Jakie mieliście problemy z sprzętem UNITRA w latach jego świetności?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam
Jak w temacie opisujcie problemy sprzętu z jakimi spotkaliście się np. na gwarancji czy już po. Problemy z ich usunięciem przez serwis itp. Zacznę od siebie jako dziecko chciałem mieć swój magnetofon(koniec lat 80) ojciec mi kupił MK-250 trzy razy był wymieniany na gwarancji każdy egzemplarz miał inną wadę. W pierwszym był problem z kołem zębatym- nie ciągnął taśmy. Drugi wydawał jakieś dziwne szumy podczas odczytu trzeci stracił głos- odtwarzał bardzo cicho. Po tych perypetiach za dopłatą dostałem RMS-451 STEREO. Z tym już nie było takich nie przyjemności raz na gwarancji ułamał się klawisz od przewijania wstecz. Pozdrawiam
Andrzej ciekawa historia. Miał ktoś podobne problemy z magnetofonami szpulowymi?
Witam. Być może ten problem był już poruszany, chodzi o magnetofony DIORY tzw. szuflady. W końcu lat 80- tych miałem dwa modele, jeden o symbolu MDS 442 jeszcze z logo UNITRY. W obu modelach po około 15-20min nagrywania występował dość mocny przydźwięk, takie buczenie. według speców z serwisu wszystko było dobrze, kazali szukać przyczyny poza magnetofonem. Czy ktoś miał takie problemy i jaka mogła być przyczyna?
Poprawiłem błędy. Proszę używać polskich znaków a zdania zaczynać wielkimi literami. DoubleSuper8
Ja mam MDS 4421, tylko ze narazie są zerwane gumki od wysuwania szuflady i od kasety. Jak naprawię to napisze czy u mnie takie cos sie dzieje.
Pozdrawiam Booorek89
Przydźwięk w MDS-ach był wadą konstrukcyjną ...Szczególnie nasilał się w jednym kanale..dlaczego??
Umieszczenie bloku zasilacza który sąsiaduje z całą elektroniką.Sam trafo nie mam nawet puszki Farradaya..
Nie pamiętam jak było w MDS442 czy podobnych ale w deckach ZRK
przydźwięk sieciowy pojawiał się kiedy magnetofon był zaraz nad lub pod wzmacniaczem a w instrukcji pisało jak ustawiać zestaw. Dużo osób nie przestrzegało tego a potem narzekali co to za sprzęt...
Witam,
jestem nowy i potrzebuję punkcika więc pozwolę sobie zamieścić kilka moich problemów ze sprzętem.
Zawsze wkurzały mnie potencjometry albo trzeszczały albo nie stroiły się współbieżnie dla dwóch kanałów, słaba była też jakość isostatów też lubiły słabo kontaktować. W Radmorze natomiast nie lubiłem dość prymitywnego programatora, który niestety lubił się rozstrajać. Poza tym był to sprzęt bardzo solidny i na swój sposób wspaniały. Szkoda że nie dysponowaliśmy nowoczesnymi częściami bo strach pomyśleć jak wyprzedzałby konkurencję.
Poprawiłem błędy. Używamy polskich znaków a zdania zaczynamy wielką literą
Problemy z kiedyś są obecne dziś, tu nic się nie zmieniło, może z zastrzeżeniem, że dziś ciężko zakupić niektóre elementy, bo od lat nie są one produkowane.
Mówicie o potencjometrach, to dodam że trzeszczą wszystkie potencjometry, mówi się że japońskie potencjometry ALPS są "lepsze" od krajowych, może za sprawą dobrego smarowania, ale trzeszczą także, szybki przykład z życia codziennego, dwie Elizabeth, jedna rok 73, druga 75, w pierwszej ALPS, w drugiej krajowe, ALPS gubi sygnał i wrzeszczy że nie da się uzytkować, TELPOD choć smarowania już brak, pracuje bezbłędnie.
Co zawsze mnie bolało, to jakość elementów metalowych w przełącznikach i izostatach, gniazdach i różnych łączach, na których zachodziło mnóstwo reakcji chemicznych i różne osady się zbierały, i zbierają nadal, od czarnych nalotów, po kamieniopodobne narośla.
Pamiętać jednak trzeba, że w fizyce nie ma nic doskonałego.
Problemy z T-9015... Zakupiony we wrześniu 1986, już po kilku miesiącach tuner zaczął szwankować... Poszedł do serwisu, gdy wrócił kilka miesięcy działał a potem "chorował" na co inne. I tak kilka razy, aż skończył jako nieużywane (popsute) uzupełnienie reszty zestawu.
Przy Radmorze 5102 zrobiłem zwracie na wyjściu - upalona końcówka, wymiana na oryginalną.
ZRK ZK145 - upadł z biurka, obudowa roztrzaskana, magnetofonowi NIC nie było, w pobliskim ZURTcie wymienili. Obudowy można tam było czasami dostać luzem.
M2403SD od dnia zakupu chodzi diabelsko głośno, byłem nawet z tym kiedyś w serwisie za czasów PRLu, powiedzieli, że mechanika jest źle dopasowana i koszt będzie kosmiczny. Teraz, po latach będzie siętrzeba za to zabrać samemu...
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- następna ›
- ostatnia »
Witam u mnie Radmor 5412 był na gwarancji chyba ze 6 razy wracał jako nie uzasadniona reklamacja, usterka była taki iż po dosłownie 5 minutach od uruchomienia zapalało sie zabezpieczenie, co potem sie okazało problem był z termicznym zabezpieczeniem, ale tylko u mnie gdyż amplituner stał blisko kaloryfera w serwisach chyba było chłodniej i nic sie z nim nie działo ale do tego doszedł mój znajomy który amatorsko zajmował sie elektronika a z zawodu był mechanikiem, i po wymianie tego zabezpieczenia przez niego amplituner służył mi bez usterek przez 10 lat.