Spojrzenia innych ludzi na sprzet UNITRA.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Co sądzą wasi znajomi, koledzy na temat zbierania i naprawy starego sprzętu grającego.
Dokładnie to samo słyszę. Jak powiem, że mam wieżę wprawdzie Technics ale 31 lat to słyszę rozwalające pytanie: "To to jeszcze działa?", odpowiadam, że dłużej podziała niż "Twoja" chińska "mini". Niektórzy nie wiedzą co to płyta winylowa. A sprzętu to nie oddaje mi nikt niestety.
Z tym oddawaniem to różnie bywa. Najwięcej mam Jubilatów i im podobnych. Ale nikomu nie powiem przecież, że tego już nie chcę. Uśmiecham się tylko ładnie, dziękuję i zastanawiam się, gdzie jeszcze znaleźć miejsce w piwnicy...
Przypuszczam, że niejeden z tych "to jeszcze działa?" wstydzi się, że kupiona pół roku temu "wieża" Made In Ch. już nie działa albo właśnie zaczyna nawalać.
Kiedyś kupiłem SSL 042 za 30zł, bo to było "stare i zużyte". Gość spalił kolumny przesterem (korektor "na max" i wszystkie regulatory też), a że potrzebne mu było 30zł to zamiast wyrzucać "starocia" na śmietnik sprzedał mi go.
Koleś zastanawiał się po co mi taki złom. Kupił w Lidlu kino domowe za 599zł i jest bardzo zadowolony. Mówi, że "stare jest zużyte i nigdy nie zagra jak nowe". Typ twierdzi tak dalej, nawet po usłyszeniu mojego zestawu, bo pewnie nie chce tracić swojego "honoru".
Z jednej strony dobrze, że są tacy pajace, bo można tanio dostać dobry sprzęt, ale z drugiej strony przez takich ten sprzęt jest niszczony i wyrzucany do śmieci.
Ogólnie to moi goście najpierw uśmiechają się patrząc na urządzenia z logo "Unitra", ale po jego usłyszeniu są zdziwieni, że "to potrafi tak zagrać".
Widać nie wszystko złoto się świeci i ma ogromny wyświetlacz :)
Heh ja jedną Elizabetke kupiłem za 10zł z siłowni od kolegów którzy znaleźli ją na śmietniku.
Ja od jakiegoś roku wyrzucam śmieci z nadzieją, że znajdę w śmietniku jakiś sprzęcik albo p[łytki wynylowe. Moja nadzieja jest o tyle uzasadniona, że miaszkam na osiedlu snobów. Z drugiej strony możliwe, że już dawno powyzbywali się takich rzeczy (przed przeprowadzką, ponieważ osiedle niedawno powstało). A co do chińszczyzny to porażka jak ja przerzuciłem sie na tego 31 latka to kopara mi opadła jak strasznie to grało.
Ja pamiętam jak kumpel zareagował na Amatora 2 to był paniczny śmiech z którego tylko wyłowiłem słowa: "i ty takim ajzlem grasz jak to ci się nie zsypało?? pewnie cicho gra??"
Jak go włączyłem to mu kopara spadła przy 5 daje już mocnej niż jego.
Aha ajzel to złom to dla w niewtajemniczonych ;)
Spojrzenie moich rodziców na Unitrę: "Po co ten złom znosisz do domu" (to się tyczyło lampowca Relax2) albo "Dom to nie wysypisko" (B-303 kupiony na rynku). Natomiast reakcja mojego kolegi na Radmora "Ale za******e radio!"
Ja przez 4 lata sluchalem zeby wywalic źle złożonego przeze mnie (jako gnoja wtedy) ZK-120, ktorego kupil ojciec. Rok temu naprawiłem go i już nie mam takich idiotycznych docinków, ale jakby mama mogła to by go wywaliła ale wie, że w domu byłaby 3. wojna światowa i wtedy to bym cały dom zawalił sprzętem audio. A no i pytanie po co ci 2 wieże (jedna mini druga slim), kolumny scherzo 200, Zk-120 i jeszcze radio lampowe Beethoven 2. Wszystko w pokoju 11,5m. Niby nie dużo ale jeszcze biurko, regal, komp, akwarium z szafka 54l i wersalka i gwóźdź programu pianino.
A co do amatora to dużo ludzi czyta fora a tam amatorem do wszyscy sobie d... wycieraja, zwlaszcza miłośnicy sprzętu, na który wydali połowę rocznych dochodów. Osobiście nie słyszałem Amatora ale słyszałem o amatorze, że nawet nie jest zły. Nie mam zdania, ale nie wyśmiewałbym go choćby z uwagi na wygląd i rolę w historii radiofonii.
Scaliłem posty
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Patrzą z przymrużeniem oka - Co Cię takie starocie interesują, nie szkoda Ci na to kasy? Ale często przynoszą im już niepotrzebny sprzęt.