Kącik miłośników decków ZRK M9xxx
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Po przymiarce z wynikiem hmm... chyba OK., zrobiłem krótką serię na zapas w jednych, ustalonych wymiarach i kilka kompletów z wymiarami pozycji rowka odjechanymi trochę w przód i trochę w tył.
@Miko, sęk w tym, że w sklepie takich nie ma. Celowo pokazałem sposób wykonywania, gwarantujący niemal idealną równoległość czół i rowka, a więc z grubsza równomierny rozkład nacisku na powierzchnię styku gumki ze wspornikiem. To zapewnia niezmienność pozycji silnika w długim czasie, bo nie występują miejscowe przekroczenia nacisku krytycznego i gumka nie będzie "siadać" tak jak fabryczne.
Trzeba jeszcze mieć czym to zrobić, czyli chyba tokarkę jak dobrze zauważyłem.
Śrubki od silnika mają bardzo nietypowy rozmiar gwintu M2,6.
Wygląda zatem na to, że może były stosowane różne. Zmierzona średnica zewnętrzna gwintu tych śrubek ze zdjęć to od 2,42 do 2,49 mm, więc trudno określić, czy to M 2,5 czy M 2,6. Próbne śrubki M 2,6 też dają się wkręcić w otwory gwintowane w osłonie silnika, bez użycia przemocy ;-).
Takie pytanie mi się nasunęło w związku z tymi śrubkami: czy ta seria magnetofonów była licencyjna, czy to nasze opracowanie ?
Raczej to nasz pomysł, choć zapewne wzorowali się choćby tylko "mgliście" na jakimś decku. Tylko trudno teraz określić, co było pierwsze - M70..., M80... czy M9... .
Trudno na tę chwilę ocenić, czy to własna konstrukcja speców z ZRK, czy troszkę podpatrzona.
Faktem jest, że to i owo trzeba tu poprawiać, jedno ważne, inne mniej, jeszcze inne wręcz fundamentalne jak np. ramię roki dociskowej wykonawczo dramatycznie przekoszonej.
Z rzeczy mających wpływ na zwiększenie trwałości do poprawki jest wspornik silników. Niewielka zmiana kształtu elementu zawieszenia silnika napędu przewijania ma na celu zbliżenie jego kółka pasowego do przedniego łożyska. W oryginale jest ono niemal na samym końcu wałka, co skutkuje niepotrzebnie zwiększonym obciążeniem tego łożyska siłą naciągu paska.
Zmiana kształtu tego wspornika jest niby niewielka, ale dobre wykonanie tej operacji nie jest łatwe. Na zdjęciu wsporniki: oryginalny (dalszy) i po modyfikacji.
"Radioelektronik", test zestawu ZM9200 (AT9100/M9201): https://archive.org/details/Re1190OCR/page/n26/mode/1up?view=the...
"Radioelektronik", test zestawu ZM9200 (AT9100/M9201): https://archive.org/details/Re1190OCR/page/n26/mode/1up?view=the...
W M9201 poprawiłem niedogodność polegającą na niemożności regulacji poziomu zapisu przy kopiowaniu z kasety na kasetę - niestety było to dosyć dawno i nie pamiętam już, co poprzepinałem na ścieżkach drukowanych. Natomiast odnośnie wysokości całego zestawu to autor ciut się pomylił, bo AT plus M9... mają 25cm i AT plus PW90... i T90... też mają 25 cm wysokości, tak więc ten zestaw i 3 segmentowa wieża ZM 90... to wymiarowo to samo.
Ktoś tu już napisał na samym wstępie tematu : "zwarta i w miarę prosta mechanika'.
No cóż, wszystko jest względne i geniusze są wśród nas ;-).
Na obrazkach demontaż całkowity w trakcie, tak ok. 40% elementów już oddzielone od reszty... Do mety tego demontażu jeszcze sporo zostało. Okazał się konieczny z powodu zgęstnienia dużej ilości fabrycznego smaru, który stając się lepkim uniemożliwił roboczą swobodę ruchu elementom.
Ktoś kto pisał że to zwarta konstrukcja nie widział nigdy na oczy prawdziwego Soft-Touch, choćby w Marantzie. Tam faktycznie jest to zwarta a co najważniejsze dość prosta konstrukcja.
Ja raz tylko rozłożyłem i zmontowałem w całość K520. Nigdy więcej.
Japońskie mechanizmy są bardziej logicznie pomyślane, a te z automatyką to już w ogóle zajmują 30% tego co w K520.
Nawet Grundig zrobił prostszy mechanizm z autoreversem w całości mechanicznym.
Ktoś kto pisał że to zwarta konstrukcja nie widział nigdy na oczy prawdziwego Soft-Touch, choćby w Marantzie. Tam faktycznie jest to zwarta a co najważniejsze dość prosta konstrukcja.
Ja raz tylko rozłożyłem i zmontowałem w całość K520. Nigdy więcej.Japońskie mechanizmy są bardziej logicznie pomyślane, a te z automatyką to już w ogóle zajmują 30% tego co w K520.
Nawet Grundig zrobił prostszy mechanizm z autoreversem w całości mechanicznym.
A ja tam nie narzekam na k520 - tyle razy go rozbierałem i składałem że już mi spowszedniał.
A ja tam nie narzekam na k520 - tyle razy go rozbierałem i składałem że już mi spowszedniał.
Wszystkiego można się z czasem nauczyć, nawet gry na skrzypcach ;-).
Zniesmaczony odczuciem nierzetelności Nowej Unitry pozostaję przy starej, starając się przywrócić z jej koncepcji i zamysłów to, czego nie mógł sięgnąć producent w rozgrabionym i okupowanym wówczas kraju.
Tak więc po demontażu - mycie w rozpuszczalniku wszystkich zapaćkanych zestarzałym smarem części.
Potem dokończyłem toczenie cypków osadzenia wspornika tylnego łożyska koła zamaszystego, czyli nakrętek ustalających jednoznacznie i powtarzalnie jego pozycję montażową. Dotychczas nie był to wspornik łożyska, gdyż takowego tam nie było, był tylko ogranicznik luzu osiowego z jego regulatorem w postaci robaczkowej śruby poliamidowej M6 x 0,75. Teraz być może ów wspornik awansuje do nowego miana. Na samych nakrętkach ustalających trzyma się chassis tak, że śruby można by sobie darować, luz pasowania przyjąłem 0,01 mm. Nakrętki są klejone w pasowane, rozwiercone otwory w chassis.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- …
- następna ›
- ostatnia »
Wygląda zatem na to, że może były stosowane różne. Zmierzona średnica zewnętrzna gwintu tych śrubek ze zdjęć to od 2,42 do 2,49 mm, więc trudno określić, czy to M 2,5 czy M 2,6. Próbne śrubki M 2,6 też dają się wkręcić w otwory gwintowane w osłonie silnika, bez użycia przemocy ;-).
Takie pytanie mi się nasunęło w związku z tymi śrubkami: czy ta seria magnetofonów była licencyjna, czy to nasze opracowanie ?