Kącik miłośników decków ZRK M9xxx
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
W M3016 miałem ten problem że suwak pracował i stukał cały czas. Pochylenie magnetofonu do tyłu naprawiało problem. Jednak do czasu, potem suwak stukał cały czas i nie mogłem uruchomić żadnej funkcji. Wtedy byłem mały i "g" wiedziałem jak działają takie mechanizmy.
W życiu bym nie przypuszczał że to kółko funkcyjne było temu winne, tym bardziej że magnetofon był grzebany i pewnie ktoś podmieniał to.
Widać grzebanie grzebaniu nierówne. Po wykonaniu w/w zabiegów mechanika działa sprawnie, wcześniejsza "prowokacja" (uniesienie kółka w granicach luzu osiowego) potwierdziła diagnozę.
Teraz trwają zmagania ze sprzęgiełkami dowijania. Wykonanie płaskiego krążka z brązu o zadanych wymiarach wcale nie jest łatwe i proste, potrzebny był specjalny trzpień widoczny na zdjęciu. Samo usuwanie mikro-zadziorów po toczeniu okazało się być z konieczności odrębną operacją.
Zrobiłem od razu krążki potrzebne do wszystkich oczekujących magnetofonów, wczoraj kolejka wydłużyła się o następne dwa.
Na pierwszym obrazku wstępnie wygładzone (bo nie powiem, że wypolerowane ;-)) wstawki brązowe sprzęgła dowijania. Ta operacja zmniejszyła nierównomierności pracy sprzęgła i przyspieszy proces docierania powierzchni.
Na drugim zdjęciu trzy rolki dociskowe wymontowane z naprawianych aktualnie magnetofonów.
Pierwsza od lewej strony ma głęboki wgniot spowodowany pozostawieniem magnetofonu z nienapędzanym kołem zamachowym (brak zasilania, zerwanie paska, defekt silnika itp.) w pozycji START na dłuższy czas. Raczej nie do uratowania, wgniot jest głęboki i sięga głębiej, niż widać na powierzchni.
Druga pracowała długo będąc położoną zbyt wysoko względem taśmy, co widać po śladzie na jej powierzchni, która w tym obszarze jest ponadto starta i spękana. Po przeszlifowaniu prawdopodobnie będzie nadawać się do dalszej eksploatacji.
Trzecia podobnie jak poprzednia - błąd wysokości i do tego zbeczkowana + zdegenerowana (stwardniała) powierzchniowo. Też być może jeszcze coś z niej będzie.
Nie można zbyt głęboko szlifować rolek w tych magnetofonach, gdyż zmniejszenie jej średnicy wymaga korekty dystansów pomiędzy elementami poruszającymi ramię rolki. Zakres tej korekty jest dość niewielki, co może dyskwalifikować rolkę o zbyt małej średnicy.
Zakres tej korekty jest dość niewielki, co może dyskwalifikować rolkę o zbyt małej średnicy.
W drugą stronę też nie jest to wskazane. Zastosowanie rolki o średnicy 13mm skutkuje tym, że taśma podczas włączania pauzy jest przez chwilę ciągnięta przez samą rolkę, czasem potrafi się nawinąć tej taśmy za dużo i mamy problem.
Z regulacją to się nie popisali bo faktycznie bardzo trudno jest to ustawić prawidłowo.
Fakt - regulacja tego układu nie jest łatwa, ale da się przy znacznej dozie cierpliwości. Jeżeli podgięcie końca "wąsa" dźwigienki rolki wychodzi zbyt duże, to można na ten koniec założyć kawałek twardej termokurczki, uprzednio dobranej i obkurczonej. Wówczas uzyskamy wcześniejsze i nieco większe odchylenie rolki od wałka na funkcji PAUZA.
Fabrycznie nowa rolka ma 13,08 mm średnicy.
Współwinę - a może nawet główną winę - za ten stan rzeczy ponosi coś, czego nadal nie potrafię nazwać, choć mam niejakie domysły, chyba już o tym pisałem. Otóż oś ramienia rolki ma średnicę 2,44 mm, górny otwór w ramieniu 2,52 a dolny 2,84 i ślady rozwiercania tępym wiertłem. Całe ramię ma wskutek tego - łagodnie mówiąc - bardzo duży luz na tej swojej osi i mimo oddolnej siły od sprężyny zajmuje na niej niejednoznaczną pozycję z brakiem powtarzalności. Układu w takim stanie nawet nie próbowałbym regulować, bo można by osiwieć już trzeciej nocy takich prób ;-).
Niemal natychmiastowe niszczenie taśmy w niefortunnych okolicznościach przekoślawionego losowo ustawienia ramienia już chyba opisywałem.
Toteż właśnie przeszlifowałem rolki, rozwierciłem otwory osi ramienia na fi 3,45 mm i będę wytaczał mosiężne tulejki korekcyjno-osadcze. Pamiętacie pewnie, że ta oś jest krzywo osadzona w tworzywie zatryśniętym w chassis, to tak żeby za łatwo nie było :-)...
Zrobiłem od razu krążki potrzebne do wszystkich oczekujących magnetofonów, wczoraj kolejka wydłużyła się o następne dwa.
No to mi wyszło, że masz 8 magnetofonów do serwisowania... trza się na przyszły rok zapisać w kolejkę..
Wojtku, daj sobie luz. Niech Krecik przeserwisuje jeszcze kilka eM-ek i dopiero wtedy podeślij mu swój egzemplarz do uzupełnienia :-) W innym przypadku będziesz jeździł co chwilę na update.
Posłuchaj w tym czasie muzyki zamiast tulejek ;-))
A nie, Mikołaj, ja o kolejnym myślę... ;-))
Tak to ten stałby cały czas u Krecika na stałe modernizacje ;-))
A tak to stoi u mnie i gra ;-)))
[quote] Fakt - regulacja tego układu nie jest łatwa, ale da się przy znacznej dozie cierpliwości. Jeżeli podgięcie końca "wąsa" dźwigienki rolki wychodzi zbyt duże, to można na ten koniec założyć kawałek twardej termokurczki, uprzednio dobranej i obkurczonej. Wówczas uzyskamy wcześniejsze i nieco większe odchylenie rolki od wałka na funkcji PAUZA.
Fabrycznie nowa rolka ma 13,08 mm średnicy.
Współwinę - a może nawet główną winę - za ten stan rzeczy ponosi coś, czego nadal nie potrafię nazwać, choć mam niejakie domysły, chyba już o tym pisałem. Otóż oś ramienia rolki ma średnicę 2,44 mm, górny otwór w ramieniu 2,52 a dolny 2,84 i ślady rozwiercania tępym wiertłem. Całe ramię ma wskutek tego - łagodnie mówiąc - bardzo duży luz na tej swojej osi i mimo oddolnej siły od sprężyny zajmuje na niej niejednoznaczną pozycję z brakiem powtarzalności. Układu w takim stanie nawet nie próbowałbym regulować, bo można by osiwieć już trzeciej nocy takich prób ;-).
Niemal natychmiastowe niszczenie taśmy w niefortunnych okolicznościach przekoślawionego losowo ustawienia ramienia już chyba opisywałem.
Toteż właśnie przeszlifowałem rolki, rozwierciłem otwory osi ramienia na fi 3,45 mm i będę wytaczał mosiężne tulejki korekcyjno-osadcze. Pamiętacie pewnie, że ta oś jest krzywo osadzona w tworzywie zatryśniętym w chassis, to tak żeby za łatwo nie było :-)...
[/quote]
Przerabiałem temat ustawiania rolki niszczącej taśmę - może to doprowadzić do "szewskiej pasji", ale jest to do ogarnięcia. Najlepiej wkładać płaski śrubokręt w ramię rolki pod oś osadzenia.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- następna ›
- ostatnia »
Trochę mrówcza, bo robótek "jak mrówków" ;-)
Kolejna różnica pomiędzy egzemplarzami na zdjęciach - sprężynki płaskie trójramienne sprzęgła zwijania z przetłoczeniem i bez. Podkładkę poliestrową w jednym sprzęgiełku znalazłem, w drugim jej nie było.
Para trąca filc-poliamid to nie jest najlepszy dobór w tym miejscu. Dla sąsiedniego sprzęgła przewijania pracującego dorywczo może być, ale dla pracy ciągłej już nie bardzo. Filc zawiera bardzo drobne, twarde i ostre cząstki mineralne i ściera z łatwością nawet twardą stal. Drobny pył startego poliamidu w rozebranym sprzęgiełku, które nie pracowało zbyt wiele nie pozostawia wątpliwości co do konieczności dokonania poprawki w tym miejscu.
Sprzęgiełka te pracują bardzo nierówno, nieregularnie i z szarpaniem. Można się o tym przekonać przyhamowując prawy zabierak szpulki kasety w pozycji START, szarpanie jest mocno wyczuwalne.
Zrobię tu to samo, co w magnetofonie Wojtka - zmienię parę trącą na filc-brąz krzemowy. Podobnie jak tam, zwiększyłem elastyczność ramion sprężynek płaskich poprzez wykonanie otworów u ich nasady.