Kącik posiadaczy SSL 018, SSL 032, SSL 042
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
SSL 017 do EF ? jeśli wiesz coś więcej napisz, bo słyszę o czymś, o czym nie mam pojęcia ;]
Trzeba przyznać, że te skale i wskaźniki "głębokie" wyglądają znakomicie, w porównaniu z dość ponurym, płasko podświetlanym standardem znanym z 032 i 042.
W zupełnych początkach rozwoju linii "szuflad" chyba w ogóle nie myślano o rynku krajowym.
czy lepiej brać szufladę i zlikwidować choćby jego brumienie ekranem (jeśli występuje).
Mój (były) egzemplarz 442 z 1990 roku dał się skutecznie odbrumić tylko w torze zapisu. Winne było beznadziejne ekranowanie płytek Dolby - jak na złość blachy ktoś wyczaszkował nie od strony trafa, tylko od przeciwnej :)
Natomiast odbrumienie toru odczytu z miernym skutkiem. Chyba tylko wyrzucenie trafa na zewnątrz coś by tu dało, choć być może wina była też w nieoptymalnym zaprojektowaniu zasilacza.
Minimalną poprawę dało przy odtwarzaniu zablokowanie głównego silnika kondensatorem elektrolitycznym np. 1000µF. Być może jeszcze lepsze efekty dałoby to równolegle z elektromagnesami, ale bałem się uszkodzić elektronikę, gdyby doszło do samoindukcji w obwodzie LC (elektromagnes + duża pojemność, którą chciałem dać).
Aha i jeszcze wracając do tych nieszczęsnych pseudoekraników na płytkach Dolby: koniecznie dajcie przekładki izolacyjne z jakiejś grubej folii lub rezoteksu pomiędzy te ekraniki, a górną pokrywę. Obudowa decka oraz masa mechanizmu NIE JEST masą elektryczną i zwieranie tego powoduje wzrost brumu. Dlatego trzeba to odizolować. Zróbcie eksperyment i bez tych przekładek wrzućcie START i bez Dolby przyciśnijcie palcem górną pokrywę od góry. Przydźwięk zacznie "pływać", tak jakby coś nie kontaktowało.
Double post!
Według mnie zestawy serii SSL są jednymi z bardziej udanych w historji polskiego sprzętu.Wypowiadając się na jego temat trzeba być pewnym jego 100% sprawności.Przez moje ręce przeszły setki klocków Diory i czytając niektóre wypowiedzi trochę się dziwię.Piszecie o "brumieniu",jeżeli coś "brumi" to znaczy że jest uszkodzone.Żaden sprawny magnetofon nie będzie "brumił".Wystarczy,że magnetofon przewija taśmę i już jest sprzedawany jako 100% sprawny ale jest to bzdura w przypadku sprzętu który ma 20-30 lat.To samo odnosi się do wzmacniaczy,tunerów i korektorów.Warunkiem dobrego odtwarzania jest 100% sprawność sprzętu i dobra jakość odtwarzanych materiałów.
Jeżeli wszystkie Wasze klocki będą naprawdę sprawne,tunery dobrze przestrojone a nagrania nieprzesterowane to SSL nie będzie "męczył uszu" i będziecie z nich naprawdę zadowoleni.
Na "brumienie" najlepsza jest naprawa lub wymiana transformatora.
Radosław wg. Ciebie Diory WS 354, nowsze serie Radmorów 5412 itp. były już fabrycznie, od nowości popsute ?
Oczywiście brum może spowodować uszkodzenie, któregoś z elementów, ale w wymienionych przypadkach jest to wina słabego ekranowania i źle poprowadzonych przewodów sygnałowych.
P.S. Przydźwięk w MDS 442 nie jest wywołany jego transformatorem tylko urządzeniami stojącymi w jego pobliżu. Nie bez powodu Diora podawała i instrukcji prawidłowe ustawienie sprzętu.
P.S. Przydźwięk w MDS 442 nie jest wywołany jego transformatorem tylko urządzeniami stojącymi w jego pobliżu. Nie bez powodu Diora podawała i instrukcji prawidłowe ustawienie sprzętu.
Ale przy zalecanym ustawieniu też nieco brumi. Natomiast faktycznie, najbardziej szkodliwe było stawianie "Toski" na decku (trafo dokładnie nad głowicami, akurat WS-442 i pochodne, miał trafo z drugiej strony i aż tak nie zakłócał jak "Tosca").
Piszecie o "brumieniu",jeżeli coś "brumi" to znaczy że jest uszkodzone.Żaden sprawny magnetofon nie będzie "brumił".Wystarczy,że magnetofon przewija taśmę i już jest sprzedawany jako 100% sprawny ale jest to bzdura w przypadku sprzętu który ma 20-30 lat.To samo odnosi się do wzmacniaczy,tunerów i korektorów.Warunkiem dobrego odtwarzania jest 100% sprawność sprzętu i dobra jakość odtwarzanych materiałów.
Mój MDS-442 brumił od nowości. Tylko, jak już pisałem kiedyś, zależy co kto uważa za "brum". "Szuflady" brumią na poziomie minus sześćdziesięciu kilku dB (wskaźniki zaczynają się chyba od -18 dB) i jednemu to przeszkadza, a drugiemu nie. Oczywiście, że nie jest to brum taki, jaki słychać gdy palcem dotknie się wejścia gramofonowego we wzmacniaczu, no tyle to chyba się rozumiemy. Ale w porównaniu do poziomu zakłóceń jaki mają decki ZRK, to chyba możemy mówić o jakiejś wadzie konstrukcyjnej, prawda?
Teraz kwestia formalna: podwójne posty. Gdyby była możliwość usuwania własnych postów, to i po pomyłkowym napisaniu dubla byłaby możliwość przeklejenia treści jednego do drugiego i usunięcia jednego z nich. A tak, to jest jak jest.
Panie "administratorze" moja wypowiedź dotyczyła tylko i wyłącznie sprzętu serii SSL bo tego dotyczy ten kącik,jak będę miał taki kaprys to wypowiem się na temat WS 354 i Radmora ale nie w tym miejscu.Prawidłowo ustawiona i sprawna wieża SSL nie ma żadnych przydźwięków.
Prawidłowo ustawiona i sprawna wieża SSL nie ma żadnych przydźwięków.
Poniżej poziomu np. -50 dB też już "nie ma żadnych"? Czy my w ogóle uzgodniliśmy o czym rozmawiamy?
Idąc dalej, to dojdziemy do wniosku, że żaden sprawny gramofon też nie ma "żadnych przydźwięków", co oczywiście też nie będzie prawdą dla odpowiednio niskiej skali poziomów.
Najpierw ustalmy poziomy dźwięków o jakich się wypowiadamy, a potem dyskutujmy czy w danej skali brumi czy nie.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Ja bym chciał poruszyć temat zestawów SSL "linii francuskiej". Nie wydaje mi się ona do końca jasna.
Pierwsze były SSL 017 i 018. 018 był Semi-Slim Line, ale czytając kiedyś o zaginionych konstrukcjach (temat elektrody) wyczytałem, że prezentując zestaw SSL 017 (AS-617, WS-317 i MDS-417) zaliczono go do "Extra Flat", a nie SSL. Argumentacją zaliczenia do EF były rozmiary segmentów. Dołączone było zdjęcie, na którym widać dużą różnicę w wyglądzie między 017 i 018. Teraz pytania: Czy widział ktoś na żywo owy "SSL" 017 i czym się różnił od 018 prócz wyglądu? Czy sprzedawano je też w kraju? Z jakimi napisami (francuskie czy angielskie)?
Teraz SSL 032 i 030. Ta odmiana podobnie jak poprzednia szła prawie w całości na eksport do Francji. Segmenty zazwyczaj miały francuskie napisy, nawet pod Unitrą. Celowo napisałem 030 i 032, gdyż czasem spotkałem się z oboma numeracjami. Czy 032 nie była w rzeczywistości 030, a jeżeli nie, to czy 030 w ogóle istniała, czy to tylko oznaczenie umowne eksportówek? Czy 030 szło na eksport,a 032 na kraj (tak jak przy 040 i 042)? Jakie były ewentualne różnice miedzy nimi? Czy widział ktoś, aby w kraju sprzedawano segmenty tej serii z francuskimi napisami? Czy istniały te segmenty także w wydaniach z napisami angielskimi?
Sprawa SSL 040, 042 i 0421/2 wydaje mi się jasna, więc nie będę tego omawiać.
Na koniec jeszcze kwestia WS 332 i 433. Wiem że 332 różnił się mocą od 432, ale czy różnic tych było więcej? Czym się różnił WS 433 od WS 432?