AT9100 czy SSL-042
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Zostań przy AT. Ma on głęboki bas przy dobrej kontroli membrany. Co to oznacza ? Ano to, że np. uderzenie perkusji jest krótkie, wyraziste i jednocześnie odczuwalne (nawet w podłodze :P ). Diora, z tego co miałem okazję usłyszeć, strasznie szarpie membraną i nic dobrego z tego nie wynika, basy są sztucznie wydłużone i obrzydliwie podbite na 100 Hz, daje to nieprzyjemne dudnienie, zamiast głębokiego basu. Dobrze to brzmiało z kolumnami zamkniętymi, bez membrany biernej, gdzie ciśnienie powietrza pomaga trzymać kontrolę nad membraną. Na ZG40C było nie do zniesienia. Radmor 5102 lepiej brzmi, mimo gorszej sceny. AT9115 + ZG40C = balsam dla uszu. Precyzyjne brzmienie tonów niskich, bardzo dobrze zrobiony kontur w AT, nie jest taki agresywny jak w Diorze.
booorek89 mógłbyś dla mnie wykonać pewien eksperyment? W miarę możliwości i chęci oczywiście. Chodzi mi o sprawdzenie sygnału wyjściowego dla niskich częstotliwości dla obu omawianych sprzętów. Chodzi mi o to co ma ws442 na wyjściu w momencie, w którym membrana zaczyna latać. Jaka jest różnica między sygnałem wejściowym i wyjściowym.
Jasne nie ma sprawy. Ale to w styczniu jak do szkoły wrócę.
Napisz do mnie na gg po sylwestrze to pogadamy co i jak. Mój numer 8788481.
Wesołych świąt koledzy Unitromaniacy :D
Wg. mnie lepszym wyborem bedzie WS'ka, to mocniejszy sprzet. Mam w domu AT9100 i WS418 (konstrukcyjnie praktycznie to samo co WS442), stwierdzam pare roznic...
Kontur zdecydowanie przyjemniej brzmi na AT9100, ale na WS mozna osiagnac to samo przez zabawe korektorem (u siebie kontur odcialem fizycznie). Warto rowniez obudowac transformator w puszke, bo fabrycznie jej nie ma, a tuz obok jest potencjometr glosnosci... WS'ka ma tendencje do przesterowywania sygnalu, gdy jest on po prostu za mocny (tak jak kazdy sprzet). Roznice w mocy slychac i to wyraznie, to nie jest tylko moje subiektywne odczucie. AT9100 sprawia wrazenie odrobine lepiej wykonanego, ale to i tak jakosc rodem z PRLu... Z gowna bicza nie ukrecisz. To podobna polka brzmieniowa, spojrzmy prawdzie w oczy - jedna z najnizszych ;)
To podobna polka brzmieniowa, spojrzmy prawdzie w oczy - jedna z najnizszych
Nie jest tak źle. Nie możemy porównywać polskiego sprzętu do wyrobów klasy Top-HiFi czy Hi-End ;). Pamiętajmy że robiliśmy tylko Hi-Fi i porównując do sprzętu z "zachodu" z tego samego okresu wcale nie wypadamy gorzej.
To, że ws się przesterowuje to wina zbyt dużego wzmocnienia przedwzmacniacza, dodatkowo to wzmocnienie nie jest żaden sposób regulowane. W AT blisko wejścia jest potencjometr głośności i to on odpowiada za wzmocnienie sygnału w dalszych członach. Wadą w tym rozwiązaniu, że nie ma regulacji poziomu na wyjściu przedwzmacniacza przez co wyższy jest poziom szumów. Coś za coś... Genialnie rozwiązano problem zniekształceń w WSH205, jeden poczwórny potencjometr reguluje sygnał jednocześnie na wejściu i na wyjściu przedwzmacniacza.
Mam jeszcze jedną propozycję dla autora tego wątku. Może warto się rozejrzeć za PW9010?
Generalnie to do tych sprzetow wkladano to co bylo pod reka, a same konstrukcje byly wykonane jak najnizszym kosztem, poza oczywiscie nielicznymi wyjatkami. Mysle, ze w porownaniu do zachodu jednak wypadamy nieco gorzej... Ale to juz wina czasow i realiow w jakich nam przyszlo zyc. W problem przesterowywania nie wtajemniczalem sie tak bardzo, pomagalo zawsze obnizenie mocy sygnalu wyjsciowego z urzadzenia.
Teraz polskie audio przezywa prawdziwy renesans, bo jest najtansze i latwe w naprawie, co kusi 15 latkow (mysle, ze ponad polowe spolecznosci tego portalu...). Z jednej strony fajnie, ze cos sie dzieje, ale z drugiej - nie przeceniajmy wartosci zwyklej WS'ki czy AT. Nie da sie ukryc, ze sprzet sporo lepszy od miniwiezy z Tesco, lecz co dalej? Wielka przepasc :) Ot co. Zaraz pewnie ktos na mnie naskoczy, ze te wzmaki maja "dusze"... Owszem, ja rowniez mam do nich sentyment, ale nie da sie porownac duszy 5102 do duszy WS442...
Wracajac do tematu, nadal uwazam, ze lepszym wyborem bedzie ta okrutna WS'ka :)
C64 - czytając twoje posty odniosłem wrażenie jakbym przeglądał pewne forum o tematyce audio/video.
Dobijają mnie te opinie o tym, że zagraniczne jest lepsze, a polskie kupują tylko 15-latki. To jest już przesada.
Również Radmor 5102 uważany jest za jakiś Hi-End. Gdzieś przeczytałem, że brzmi lepiej niż wysoki model Marantza. Nie wiem skąd się to bierze. Przecież cała jego magia polega na mocnym basie i 5-ciu wskaźnikach.
I znów, ktoś pisze, że WS 442 jest mocniejszy. Odsyłam do poprzednich postów.
Dobra, a nawet jeśli Diora byłaby minimalnie głośniejsza, to jaki to ma wpływ na jej końcową ocenę?
No bo jest mocniejszy- ma całe 8 W mocy więcej.
WMJ odpowiedz na pytanie jak długo miałeś okazję użytkować WS-a? Nie ma w tym pytaniu żadnej złośliwości, pytam z ciekawości.
Może by tak zrobić zakaz zakładania na tym forum tego typu wątków, bo praktycznie w każdym poruszany jest ten sam temat, przez te same osoby i nic z tego nie wynika.
Nadmiar mocy jeszcze nikomu nie zaszkodził. Różnica niewielka, ale jednak jest. Tutaj również można poruszyć temat, że prawie nikt nie słucha na pełnej mocy więc różnicy nie zauważy.
Wybór pomiędzy jednym a drugim urządzeniem powinien należeć do autora wątku. Niech sam posłucha i tutaj napisze co myśli.
Zdecydowanie AT. Według mnie ma ładniejszą barwe dźwięku.