Wymiana kondensatorów elektrolitycznych w zasilaczu.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Chyba chodzi o tolerancje pojemności czyli iż deklarowana wartość może różnić się o +-10%
No czyli widzisz sama tolerancja też jest wyznacznikiem jakimś, bo jeżeli pojemność będzie mniejsza o więcej niż 10% np. kondensator 100uF, a pomiar pojemności wykazuje 85uF czyli jest to mniej niż wynosi tolerancja i jest to już nie dopuszczalna odchyłka. W zasilaczach impulsowych z kolei mała zmiana pojemności np. z 10uF na 8.6uF już powoduje znaczne zaburzenia w pracy takiego zasilacza (często zdarza sie w ATX)
No właśnie więc na tolerancje samego kondensatora nakłada się zapas z jakim został zaprojektowany zasilacz. I tu otrzymujemy maksymalny dopuszczalny spadek pojemności.
Pytanie : Jak stwierdzić zapas zasilacza , a zwłaszcza kondenstora filtrującego w nim??
Mamy jakis hipotetyczny zasilacz , ktoś go projektował, wyliczał i w gotowej konstrukcji jest zainstalowany dajmy na to 2x4700mikro.Skąd wiemy ile jest zapasu pojemności w tym konkretnym zasilaczu?
P.S. Przykład długowieczności kondensatorów elektrolitycznych - prawie trzydziestoletni Amator 2 stereo , około 10-ciu lat odleżał na strychu w niesprzyjających okolicznościach temperaturowo-wilgotnościowych. Odkurzony, zniesiony do garażu , podpięte stare Zg15C. Radio gra, potencjometry suwakowe potraktowane sprayem spejcalnym do potencjometrów , przestrojone z każdym dniem grało lepiej , aż się ustabilizował i służy dalej w niesprzyjających warunkach w garażu.
W/g niektórych tez , nie powinno nic z tak starych kondensatrów być , a sprzęt gra i po lekturze całego wątku dochodzę do wniosku , że owe kondensatory się uformowały na nowo.
Ok ale należy pamiętać też o dużym znaczeniu tak zwanego ,,trafu''. Jednym wytrzyma 30lat i dlaej bedie grał a innym padnie po 10 takie niestety jest życie. A twoje pytania rzeczywiście bardzo trafne. Wywołałeś do tablicy kolegę który wygłosił tezę o ,,projektowaniu z zapasem''. Ogólnie byłbym za tym aby swoje wypowiedzi dosyć wyczerpująca argumentować aby nie były jednym zdaniem które pozostawia po sobie więcej pytań niż odpowiedzi.
januwojt.
To prawda, ze takie radio z każdym dniem będzie grało lepiej. Ale nie formowanie elektrolitów ma tu zasadnicze znaczenie. To radio jest grzane i schnie. Schną cewki, rezystory, trymery, elementy regulacyjne i co ważne płytka drukowana na której montowane są elementy. Odparowuje wilgoć i stan radia powraca do pierwotnego stanu. Elektrolity też, chociaż w mniejszym stopniu niż przypuszczasz.
Edit:
Posiadam jeszcze pewien zapas nowych kondensatorów elektrolitycznych z lat 70-80 ubiegłego wieku. Nieraz je montuję jako zamienniki we współczesnym sprzęcie. Nic się nie musi "formować". Wszystko działa i pojemność jest wyższa niż nominalna. Wszystko w granicach tolerancji.
Widzę , że raczej cienko z konkretną wiedzą podręcznikową. Każdy gdzieś coś słyszał, każdy ma swoje obserwacje i doświadczenia mniejsze lub wieksze . Konkretnytch odpowiedzi jednak nie ma. Problem wygładzenia napięcia i zminimalizowanie napięcia tętnień przy znamionowym obciążeniu zasilacza w praktyce wiemy jak to wygląda. Teoretycznej wiedzy jednak brak.
Nie przemawia do mnie teoria o instalowaniu dużo większych kondensatorów niż wynika to z obliczeń projektanta , ponieważ trzeba brać brać pod uwagę udarowy prąd ładowania takiego dużo większego kondensatora. Nawet amator-elektronik wie, że ogólnie półprzewodniki krzemowe , a takimi są diody w mostku prostowniczym mają słabą przeciążalność .Ten udarowy prąd musi wytrzymać mostek prostowniczy i sam transformator oraz bezpieczniki .
Duża pojemność Elw może być błędem pomiaru wprowadzanym przez prąd upływu. Nowe kondensatory są raczej zaformowane bo są formowane w procesie produkcji. Jeśli ich pojemność odbiega od nominalnej to są raczej po prostu badziewne albo mierzone badziewnym przyrządem. Myślę, że warto by było zmierzyć prąd upływu starych kondensatorów (szeregowo rezystor i kondensator, pomiar napięcia na rezystorze i I=U/R), w razie potrzeby zaformować, zmierzyć pojemność i ocenić czy kondensatory się nadają.
Wymieniałem kondensatory w swoim wsh 303 bo mocy nie miał, buczał,straszne zniekształcenia, nie grał jak powinien aż w końcu końcówki poleciały,po wymianie zauważyłem ogromną różnicę, dla ciekawości aby przybliżyć wam co może być w środku waszych wzmacniaczy po 20 czy 30 latach wziąłem siekierę i na pół kondensator:) oczywiście w celach naukowych nie ma mowy o żadnej dewastacji. Dodam że moje są z roku 1981:) nasze Polskie Elwy:P http://img300.imageshack.us/my.php?image=dsc02134fg5.jpg
http://img249.imageshack.us/img249/935/dsc02135ct0.jpg
http://img150.imageshack.us/img150/4059/dsc02136dn1.jpg
Pozdrawiam:)
Więc co do tego co napisałem parę postów wyżej że dla tandetnych kondensatorów przyjmuje się że poniżej 10% nominalnej pojemności należy je wymienić. Producenci nie których kondensatorów podają dopuszczalną odchyłkę pojemności, spotkałem elektrolity z napisem 20% i 10%, więc taki wysnułem sobie wniosek. jeżeli jest błędny proszę się nie śmiać tylko łagodnie wytłumaczyć koledze:)