Chore ceny sprzętu na portalach ogłoszeniowych.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Cześć,
Pomijając fakt, że zbaczamy nieco od tematu, daje się zauwazyć popadanie w paranoje. Jak można zarabiać na towarze i jeszcze zarabiać na kosztach wysyłki? Może telefoniczne zapytanie ofertowe powinno być poprzedzone stosownym przelewem? W normalnym kraju nie płaci się za opakowanie etc , bo jest to wkalkulowane w cenę!
Wygórowane koszta wysyłki biorą się ze "sztucznego" obniżenia cen. Osoba zainteresowana zakupem najczęściej patrzy tylko na cenę, która wydaje się być niższą od konkurencji. W Polsce poprostu trzeba być sprytnym, aby nie narazić się na stratę, bo niemal każdy sprzedający usiłuje na siłę zarobić!
Cześć,
Pomijając fakt, że zbaczamy nieco od tematu, daje się zauwazyć popadanie w paranoje. Jak można zarabiać na towarze i jeszcze zarabiać na kosztach wysyłki?
Dopóki prawo tego nie zabrania, to można.
Może telefoniczne zapytanie ofertowe powinno być poprzedzone stosownym przelewem?
Nadinterpretacja i przesada.
W normalnym kraju nie płaci się za opakowanie etc , bo jest to wkalkulowane w cenę!
Cena przedmiotu = 10 złotych.
Koszt przesyłki = 8 złotych.
Cena końcowa przy zakupie przez internet = 18 złotych.
Wszystko się zgadza. Przedmiot kupiono za cenę 18 złotych.
Wygórowane koszta wysyłki biorą się ze "sztucznego" obniżenia cen. Osoba zainteresowana zakupem najczęściej patrzy tylko na cenę, która wydaje się być niższą od konkurencji. W Polsce poprostu trzeba być sprytnym, aby nie narazić się na stratę, bo niemal każdy sprzedający usiłuje na siłę zarobić!
Zgadza się po raz drugi. Trzeba czytać wszystko, a nie tylko wybrane fragmenty. A jak ktoś jest "małosprytny", to już nie jest wina sprzedających.
TJ
Cześć,
Dopóki prawo tego nie zabrania, to można.
Wybacz, ale nie rozmawiamy tutaj o przepisach prawa (są od tego inne fora). Legalne, nie znaczy uczciwe.
Nadinterpretacja i przesada.
Do nadinterpretacji jeszcze daleko. Przesada, to Twoje dywagacje i próba udowodnienia dobrych intencji psrzedających na Allegro.
Wszystko się zgadza. Przedmiot kupiono za cenę 18 złotych.
No tak, wiadomo. Nie rozumiem tylko, dlaczego tego typu dysputy mają miejsce w tym wątku.
Zgadza się po raz drugi. Trzeba czytać wszystko, a nie tylko wybrane fragmenty. A jak ktoś jest "małosprytny", to już nie jest wina sprzedających.
Owszem, trzeba czytać wszystko, ze uwagą odwrotnie proporcjonalną do rozmiaru czcionki w opisie.
Wygórowane koszta wysyłki biorą się ze "sztucznego" obniżenia cen.
A te biorą się z zupełnie realnych kosztów wystawiani aukcji i prowizji.
Wystarczy kilka razy wystawić porządną aukcję, a koszty samej aukcji to dobrze ponad 10zł...
Niskie koszty może sobie naliczyć prawdziwy handlarz, sprzedający setki przedmiotów dziennie, tyle samo wysyłając dziennie paczek kupując hurtowo koperty, kartony, opakowania itp. A my, zwykli ciułacze, musimy liczyć się z wyższymi kosztami...
Racja w koszty zakupu przez internet nalezy obligatoryjnie wkalkulować koszt dostarczenia . Prowizję dla allegro to osobny dział jednak warto pamietać że mamy wolny rynek i kazdy ma jakaś alternatywę. Można wspierać sprzedawców z niskimi kosztami wysyłki a można kupować tradycyjnie .
I o to właśnie chodzi - akceptujesz koszty, kupujesz, nie akceptujesz, nie kupujesz, targujesz się lub szukasz gdzieś indziej.
Nie twierdzę, że prowizję należy wliczyć w koszty wysyłki, powinna ona być wliczona w cenę (przykład Świstak, gdzie dawniej był importer z możliwością zmniejszenia ceny o prowizję)
Sprawa przesyłek to wina allegro na eBay (USA) wpisując wagę system oblicza koszty przesyłki jest osobne pole na "handling" czyli np. opakowanie i już nie ma mowy o oszustwie bo wszystko jest jasne ile co kosztuje, ponadto jeszcze można śledzić przesyłkę bo poczta ma tracking numbers (tak jak ups itp.). Inną sprawą jest że tam nie płaci się przelewami tylko PayPal więc jest się podwójnie ubezpieczonym w eBay i PayPal. Ebay późno wszedł na polski rynek i stracili go na rzecz tego allegro i teraz jest jak jest.
Drobna dygresja na temat kosztów przesyłki biletów na Rammstein, które wynoszą 150 zł (sic!). Chodzi o to, że zabronione jest sprzedawanie biletów w cenie wyższej niż rynkowa (żeby zlikwidować tzw. koników) więc sprytni ludzie dają taki koszt przesyłki. Kupujący wie ile będzie musiał zapłacić i nie ma się do czego przyczepić z punktu widzenia regulaminu. Proste ?
Ale są inni sprzedający na Allegro w normalnych cenach.
Koniki mają rację bytu, kiedy normalnych biletów w sprzedaży już nie ma... Ludzie są naiwni...
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- …
- następna ›
- ostatnia »
... a siedziba firmy czy inne sprzedającego też nie jest ściana w ścianę z UP, trzeba tam dotrzeć...