GS-431 jaki przedwzmacniacz
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam. Chciałbym się dowiedzieć jaki przedwzmacniacz najlepiej zastosować do gs-431 aby to ładnie gralo na kinie domowym Pioneera. Wcześniej miałem diore w i byli super. Kupiłem przedwzmacniacz behringer pp400 i jakoś mi to cicho gra.
No z podłączeniem to raczej nie mam problemów. Chyba że po % ????. A tak poważnie... Gdzieś czytałem że musi być podłączone uziemienie od gramofonu do przedwzmacniacza. Problem w tym że u mnie nie ma kabelka. Później wyczytałem żeby że środkowego pina (din5) puścić kabelek do uziemienia w tym przedwzmacniaczu, ale to też nie pomogło.
No nie po procentach, tylko po prostu ludzie - zwyczajni użytkownicy sprzętu nagminnie mylą wejście z wyjściem, stosując niestety swoją logikę typu "widzimisię", przy podłączaniu analogowych sygnałów fonicznych. Jeśli jednak sądzisz, że podłączyłeś dobrze, to dobrze.
p.s. Jeżeli teraz piszesz o wyczytaniu gdzieś o kabelku masy i interpretujesz to jako możliwe panaceum na ciche granie, to niestety nie dam rady pomóc. Chaotycznie chwytasz się różnych możliwości.
Zapewne masz przejściówkę z DIN na RCA... Musisz dorobić masę i przykręcić do przedwzmacniacza.
Osobiście polecam pomajstrować trochę i wymienić przewody na RCA + prawdziwa masa. Przy okazji rozdzielić masę gramofonu, ramienia od masy sygnału wkładki. Jest sporo opisów w sieci, znajdziesz bez problemu.
No i wzajemnie sobie przeczycie panowie...
p.s. Jeżeli teraz piszesz o wyczytaniu gdzieś o kabelku masy i interpretujesz to jako możliwe panaceum na ciche granie, to niestety nie dam rady pomóc. Chaotycznie chwytasz się różnych możliwości.
Zapewne masz przejściówkę z DIN na RCA... Musisz dorobić masę i przykręcić do przedwzmacniacza.
Myślę, że rację ma kolega Empfänger, ale to moje prywatne przemyślenia...
pozdrawiam
Grzesiek
Być może ma racje. Ja opieram się na swoich doświadczeniach, a raz taki właśnie przypadek miałem. Mam tylko nadzieję, że założyciel wątku podłączył też zasilacz..... :)
Gdyby tego nie zrobił, to raczej nie słyszałby żadnego, nie tylko cichego dźwięku. Swoją drogą, co znaczy:
i jakoś mi to cicho gra
to wie tylko kolega NiKiEL.
pozdrawiam
Grzesiek
Gdyby tego nie zrobił, to raczej nie słyszałby żadnego, nie tylko cichego dźwięku.
Jest taka masa konstrukcji preampów, że jeszcze byś się zdziwił
Może i tak. Ale skoro kolega dumnie twierdzi, że:
No z podłączeniem to raczej nie mam problemów
to nawet nie dopuszczam myśli, że zapomniał o zasilaczu :) :) :)
pozdrawiam
Grzesiek
Gdyby tego nie zrobił, to raczej nie słyszałby żadnego, nie tylko cichego dźwięku.
Jest taka masa konstrukcji preampów, że jeszcze byś się zdziwił
Masa jest skończony, siedzi i kwiczy :D
Tu nie chodzi o zastosowanie jakiegoś czy innegoś i "będzie lepiej". Kupiłeś odpowiednią rzecz (przedwzmacniacz dla wkładki gramofonowej dynamicznej), więc albo źle go podłączyłeś (pomyliłeś wejścia z wyjściami sygnałów), albo jest uszkodzony.