upadek Diory
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Wracając do tematu: porównaj jakiekolwiek radio anno 1960 z Niemiec a polskie. Przepaść. Tylko pytanie dlaczego? Herman, przyjaciel z Holandii, powiedział mi kiedyś: co to u was za dziadostwo?
poczytaj kolego od czego PRL zaczynał , podpowiem - my nie mielismy KADRY
po wojnie było w Polsce 5000 inzynierów - PIEC TYSIECY - czyli NIC - na cały kraj ktory trzeba było odbudowac
to kto mial wymyslac nowe rzeczy ? , w okolicy 60 roku liczba inzynierów wynosiła 20 000 - tez mało
a wyrobów z lat 70 -80 juz na pewno nie nazwalbym dziadostwem
Pierwsze polskie radio robione po 2 wojnie światowej było na licencji holenderskiej. A naszych inżynierów widziałem w działaniu: my, technicy, powiadaliśmy te słowa: "panie inżynierze tu coś nie teges, może by zrobić tak, czy tak?". Po kilku dniach pan inżynier zmieniał technologię i było: "zrobić tak i tak". Tak było, ja tu nic nie zmyślam.
Co do Niemiec to właśnie statystcznie tam studiuje mniej osób niż w Polsce, za dużo magistrów też nie dobrze trzeba ludzi z praktycznymi zdolnościami właśnie techników.
Pierwsze polskie radio robione po 2 wojnie światowej było na licencji holenderskiej.
Pierwsze po wojnie, produkowane w Dzierżoniowie na większą skalę radio, było na licencji szwedzkiej - firma "AGA" - 1946 rok. Później przeniesiono jego produkcję do "Kasprzaka" - 1951. Następne było już polskiej konstrukcji - PIONIER inż. Rotkiewicza 1948 rok.
za dużo magistrów też nie dobrze trzeba ludzi z praktycznymi zdolnościami właśnie techników.
Co, uważasz, że magistrowie czy inżynierowie pozbawieni są praktycznych zdolności? Żałosne...
Pozdrawiam
Grzesiek
za dużo magistrów też nie dobrze trzeba ludzi z praktycznymi zdolnościami właśnie techników.
Co, uważasz, że magistrowie czy inżynierowie pozbawieni są praktycznych zdolności? Żałosne...
Pozdrawiam
Grzesiek
Zapewne chodziło o magistrów administracji/zarządzania/marketingu/socjologii/politologii/kulturoznawstwa i tym podobnych kierunków. Z całym szacunkiem do absolwentów tych wydziałów, ich umiejętności praktyczne raczej w rozwój techniki czy nauki nie wnoszą wiele..
Co do magistrów. To już nie czasy komuny, że wyższe wykształcenie mieli tylko prawnicy, lekarze, oraz konstruktorzy budynków i mostów. Dziś tytuł magistra można mieć w każdym zawodzie i w każdej branży. Np. magister sztuki kulinarnej albo magister ochrony osób i mienia. Na zachodzie bardzo popularny jest kierunek magistra produkcji muzycznej.
Pół żartem , pół serio (zasłyszane !!! ) .Za komuny był podział na dwie grupy mgr inż . Otóż pierwsza grupa (pierwsze litery ) mgr.inż ...Mogła Gó..O Robić I Nieżle Życ natomiast druga grupa (czytana od końca owego skrótu ) Żeby Nie wiem Ile Robił Gó..o Ma ! :))
za dużo magistrów też nie dobrze trzeba ludzi z praktycznymi zdolnościami właśnie techników.
Co, uważasz, że magistrowie czy inżynierowie pozbawieni są praktycznych zdolności? Żałosne...
Pozdrawiam
Grzesiek
Żałosne to jest że tak właśnie jest, są wyjątki owszem.
Przecież zawsze znajdą się łobuzy kręcące swoje lody w imię nowych, wspaniałych idei. Ot choćby zdymisjonowani w Ukrainie. Nie jestem wielbicielem prl. Działy się tam straszne rzeczy, ale nie potępiam go w czambuł. Np. dzięki klientce mojej lubej, ważnej postaci w urzędzie, moje dziecko chodziło do przedszkola, które było niedostępne dla rzemieślników (wrogów narodu). Wracając do tematu: porównaj jakiekolwiek radio anno 1960 z Niemiec a polskie. Przepaść. Tylko pytanie dlaczego? Herman, przyjaciel z Holandii, powiedział mi kiedyś: co to u was za dziadostwo? Powiedziałem, wy mieliście kolonie a my byliśmy kolonią.
Zagłosujcie, żeby to nie wróciło.
Całuski wszystkim
Andre'
Ja rozumiem polityków, że mają interes w tym, żeby straszyć społeczeństwo jakimiś agentami wpływu, robieniem kolonii z Polski czy nawet rozbiorami, bo zyskują dzięki temu poparcie i zastraszone społeczeństwo siedzi cicho, ale to jest forum Unitry, a nie wiec polityczny i proszę nie straszyć innych użytkowników tego forum w imię agitacji politycznej. Proszę to traktować jako ostatnie ostrzeżenie. Cała ta kłótnia została już usunięta, a jeśli nie zostanie zachowana kulturalna apolityczna dyskusja to cały wątek wyląduje w koszu.
Każda władza deprawuje,
a władza absolutna deprawuje absolutnie
lord John Dahlberg-Acton