Mildton 110 czy polecasz?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam, jak w temacie zastanawiam się nad kupnem dobrych mocnych kolumn. Moje oczy były zwrócone w kierunku New Mildton 200 ale niestety nie zdarzyłem i znalazły innego właściciela, teraz mam nagrane kolumny pierwszej serii czyli Mildton 110 /jak w temacie/, i stawiam pytanie: czy warto?
Kwotą się nie przejmujmy tak jakby nie była istotna /chociaż jest i to bardzo/ a lepiej skupić się czy graja one czysto, dynamicznie i czy nie piszczą jak np Altusy...
A co z Altonem, jakie są różnice w brzmieniu bowiem konstrukcja wydaje się co najmniej podobna...
Chodzi mi tu o porównanie obu bo Altona znam.
Różnica zasadnicza jest taka , że Altony miały tubowe wysokie. Więc góra ostra i dominująca.
Jednym słowem nadal lepiej czekać i polować na New Mildton?
Nie spieszy mi się wiec wole dokładnie wybadać temat. Nie lubię bardzo ostrego brzmienia a'la Altus, słucham raczej spokojnej muzy, od techno po rock wiec praktycznie wszystko, sporo popu lat 80 wiec zależny mi na miękkim szybkim basie, dobrze dostrojonym środkiem i górą: słowem ideał by się chciało :D
Myślałem jeszcze nad Bolero 200 ale jest poza moim zasięgiem finansowym.
W Altonie 110 podobał mi się bass ale brakowało środka, góra dominowała, Altus za bardzo piszczy /teściu takowe posiada/ i jest dobry do ostrego grania np rockowego a nie dla mnie.
Uwagę zwróciłem na New Mildton bo na jakimś forum czytałem prawie same superlatywy w stosunku jakość/cena...
Co byś doradzał?
Wymagania:
- do spokojnej muzy ale z dobrym basem i czystym środkiem
- dużą moc około 100watt znamionowej tak aby grały w dużym domu a i w ogrodzie było słychać
- w miarę równe pasmo przenoszenia
Znasz Altony, to praktycznie znasz i Mildtony. Różnica w głośniku wysokotonowym. Tuba z Altona nie jest żadnym kosmicznym wynalazkiem, ale kopułka w Mildtonach to też nie jest Hi End, ot przeciętny głośnik, dziś tani jak barszcz. Łagodzi brzmienie Altonów zmieniając ich nazwę na Mildton. Jak już ktoś napisał, reszta pasma będzie wciąż dość charakterystyczna, dyskotekowa, do muzyki rozrywkowej, choć zdecydowanie łagodniejsza i bas o lepszym zejściu niż Altusy. Ogólnie Altusy to mega krzykliwe kolumny z tupiącym dość wysokim basem, Alton i Mildton w kwestii basu są kulturalniejsze i niżej schodzą, wysokie zależą od tego czy masz tubkę, czy kopułkę. Ja polecił bym Tobie Scherzo 200/110 lub Polarisy 180/200. Z innych dużych kolumn to nie wiem co Ci poradzić, bo wnioskuję z tego co piszesz, że małe nie wchodza w grę. Za to co wymieniłem powinieneś dać max 400 zł w pięknym stanie.
Mildton i NewMildton to to samo, jedne nie mają potencjometrów i następują pewne zmiany w części niskotonowej.
Chyba mnie przekonałeś do tych Scherzo 200, poczytałem to co jest tu i się spodobało. Szerokie spektrum, dobry bas i środek. Pytanie czym to napędzić z Unitrowych konstrukcji bowiem mój WS 432 będzie do tego sporo zgasłaby.
Minus tych kolumn to Bass reflex w tylnej ściance ale mam nadzieje że nie będzie przeszkadzał.
Czekam na pomysły jaki wzmacniacz do tego dobrać...
Dla niektórych mogę być tendencyjny, ale na pewno na pierwszy ogień WS504/704 :P. Pomyśl również nad Radmorem A5512B/5512/5510. W sumie nawet bardziej bym polecił te Radmory. Ze starszych to jeszcze WSH 205, coś koło 45W przy 8 ohm będzie miał. Tak to innych ogólnie dostępnych względnie mocnych wzmacniaczy nie kojarzę. WS432, od biedy, ale to będzie wybitnie nie to. Jak już nic Polskiego nie znajdziesz to spójrz na "dżapańszczyzne". Mi np bardzo podobają się wzmacniacze Akai AM 57/55/65/67. No i cała reszta tych pionierów, jamahów itd, ale tych to w ogóle nie znam. Co do tylnego BR, no rzeczywiście sprawia trudności w ustawieniu i w zagraconych pokojach bez możliwości polatania z kolumnami po kątach dla wybrania optymalnej miejscówki może być ciężko. Mi te zestawy bardzo przypadły do gustu. Kiedyś do mnie jeszcze wrócą.
jednym słowem, jeśli je nabędę to na początek posiedzą na tej poczciwej 432-ce, którą to napędzam Space'y /jest dla nich za mocna stanowczo i trzeba uważać/ i skłonie się do czegoś w stylu Radmora 5512 ale potrafi być dość drogi jak na tę klasę...
Mimo wszystko dziękuje za cenne wskazówki, jeśli coś jest jeszcze do dodania w temacie to z miłą chęcią wysłucham "starych wyjadaczy" :D
Co do ceny Radmora 5512 wg mnie kloc fajny, ale wart poniżej 400. Człowiek który wystawia ciągle zwykłego 5512 za 450 zł pozamieniał się nie powiem z kim na głowy. Gdyby dostał w swoje ręce A5512B to pewnie by postawił go za 6 stów. Ogólnie nie spieszyć się i nie wpychać zbytecznie kasy takim kombinatorom w tyłek. Miło jest zarobić na swoim hobby, ale w tej chwili ceny są tak zawyżone, że aż głowa boli :( .
Z polskich konstrukcji to tylko WS-504/704, lub Radmor serii 55.. To jesli chodzi o zasilanie New Midltonów lub Scherzo . Kolumny Scherzo 200 , solidne paczki , jednak wciąż typowa cecha brzmieniowa Tonsilowskich konstrukcji. Znaczy sie głośno, z przytupem i zaakcentowanymi skrajami pasma. Bassreflex na tylnej ściance sprawia subiektywne wrażenie niższego zejścia , niz przedni bassreflex.Nie możesz ich jednak dosuwać do ściany , trzeba zostawic luz około 10cm z każdej strony kolumny jak postawisz je w rogach pomieszczenia.
Teraz Cie zacytuje:,, słucham raczej spokojnej muzy, od techno po rock wiec praktycznie wszystko, sporo popu lat 80 wiec zależny mi na miękkim szybkim basie, dobrze dostrojonym środkiem i górą: słowem ideał by się chciało".
Do aż takich wymagań to wbrew pozorom Siesty , ale z racji ceny nie są brane pod uwage i nie nadają sie do nagłaśniania domowych imprez. Ja na Twoim miejscu bym jednak celował w New Midltony 170 lub nawet 200 . Spora moc, wysoka efektywność i delikatniejsza kopułka . Domowych imprez się nie wystraszą .
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- następna ›
- ostatnia »
Miałem MIdltony 70 kiedyś , owszem nie piszczą z tej racji że tam jest kopułka GDWK9/80. Wysokie są delikatniejsze i bardziej subtelne. Dół i środek jednak zalatuje Altusowym brzmieniem.
januwojt