Wzmacniacz Diora WS 354
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Mam trochę śmieszne pytanie.
Działający wspaniale 20 lat wzmacniacz DIORA WS 354 zepsułem sam podpinając do zepsutego gniazdka-kontaktu w ścianie (raz stykało raz nie) i niestety po którymś razie zmacniacz sie właczył wylaczyl (wina zepsute gniazdko) i teraz wogole sie juz nie wlancza. Zero.
Domyślacie sie co moglo sie zepsuc, jaka część? Czy pozostaje jedynie isc do fachowca?
Gdyby ktoś był w stanie pomoc na forum, lub jest z Krakowa - prosze o kontakt.
[email protected]
Wyjalem z kontaktu wzmacniacz, podmienilem bezpiecznik z magnetofonu MDS 456,wlaczylem wzmacniacz z podmienionym bezpiecznikiem bylo "CYK" w glosnikach (czyli cos prad zaskoczyl) ale wzmacniacz sie szybko wylaczyl.Patrze a podmieniony bezpiecznik padl (w srodku drucik przerwany). No to nie wiem co dalej. Co może byc tego powodem?
Pewnie bezpiecznik za słaby .... Daj orginalny jaki tam był
Zanim jeszcze raz podłączysz wzmacniacz rozkręć go i obejrzyj trafo, czy nie okopcone itp. Sprawdź też miernikiem rezystancję uzwojenia pierwotnego trafo. No i oczywiście odpowiedni bezpiecznik (o ile pamiętam, montowano tam bezpieczniki zwłoczne, 250V na dany prąd (nie jestem pewien czy 2A czy więcej)).
zaquadnik, nie przesadzaj!
230V * 2A = ~500W? Najczęściej w takich sprzętach jest 800mA, czasem 1A a to już na wyrost :) MDS ma sieciowy 160mA, więc trochę mało.
Kupiłem bezpiecznik 1A taki jaki był wczesniej, zalozyłem - działa!
Do magnetofonu tez zalozylem bezpiecznik ktory zdarzylem zepsuc 160 mA o ile pamietam.
Bardzo dziekuje za pomoc! Znów moge cieszyć sie świetnym dźwiękiem z mojej ukochanej 20 letniej DIORY :)
Eeee, bezpiecznik?