Jakość dzwięku w magnetofonach
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witajcie.Może moje pytanie jest banalne,żeby nie powiedzieć śmieszne,ale nurtuje mnie to.Chodzi mi o jakość dźwięku w magnetofonach np.porównując (przykładowe) m 1417s i msd 5220 (Magmor).Zdaję sobie sprawę,że to są dwie różne klasy sprzętu (popularna i hifi).Na papierze oba mają takie samo pasmo (40-12500 Hz) i podobną dynamikę (52 db w Uwerturze i 56 db w msd 5220),jednak jakość dźwięku uwertury ma się nijak do tej "kasetowej" i nie chodzi mi o np.wewnętrzne głośniki uwertury jak i wyeksploatowanie.Np.Podłączając oba magnetofony pod np.Toscę i oba mają nowe (lub dobre)głowice,są wyregulowane etc.
Uwertura osiągała to górne pasmo chyba tylko jako nowa i z bardzo dobrą nową taśmą.
Wyczytałem też,że pierwsze wersje (bez napisu uwertura) miały podobno inne głowice niż późniejsze.Do dziś mam taśmy mojego ojca,który miał właśnie ta pierwszą wersję m 1417s i mimo lat (nagrywane w latach ok.1979-1984) jakość,szczególnie na ścieżce 2/4 jest o niebo lepsza niż nagrania z innych magnetofonów tej klasy (np.zk140t),dźwięk jest dość czysty,hifi to nie jest ale zaryzykowałbym stwierdzenie,że niewiele mu brakuje.Jeszcze kilka lat temu odsłuchiwałem te taśmy na Arii podpiętej pod aws-504,a więc sprzęcie hifi.Co więcej,na jednej z taśm jest "wgrany" ok.minutowy fragment piosenki nagranej na zk-140t i wyraźnie słychać różnicę między nagraniem uwertury a tym z "zetki".
Z ciekawostek,zgrałem kilka piosenek z tych taśm,korzystając z Arii,poprzez aws-504i korektor fs 502 na decka mds 502 poprawiając przy nagrywaniu na kasetę korekcje.Mogę przesłać (jeśli ktoś chce) jakieś nagranie,sami zauważycie,że nawet biorąc pod uwagę poprawianie jakości poprzez korektor przy zgrywaniu na kasetę to jakość jest dość dobra (pomijam słyszalne "efekty" pogięcia czy klejenia taśm).Całkiem niedawno zgrałem te nagrania z kasety (korzystając z m 8010) na kompa.
Ostatnio znalazłem na yt filmik kolegi Jaarexa pokazujący nagrywanie i odtwarzanie na Tonette przy obu prędkościach i mam nieodparte wrażenie,że przy pr.9,53 jakość jest o niebo lepsza niż w zk140/146/147/uwertura itp. A przecież Tonette pod względem konstrukcji była dość przestarzała.
Link do filmu : https://www.youtube.com/watch?v=av8B67Cmczw
A tu dla małego porównania nagrywanie właśnie na Uwerturę:
https://www.youtube.com/watch?v=A3zD9y2x-0g
Zdaję sobie sprawę,że sama jakość dźwięku też zależy od zastosowanego wzmacniacza i kolumn.
Witajcie.Może moje pytanie jest banalne,żeby nie powiedzieć śmieszne,ale nurtuje mnie to.Chodzi mi o jakość dźwięku w magnetofonach np.porównując (przykładowe) m 1417s i msd 5220 (Magmor).Zdaję sobie sprawę,że to są dwie różne klasy sprzętu (popularna i hifi).Na papierze oba mają takie samo pasmo (40-12500 Hz) i podobną dynamikę (52 db w Uwerturze i 56 db w msd 5220),jednak jakość dźwięku uwertury ma się nijak do tej "kasetowej" i nie chodzi mi o np.wewnętrzne głośniki uwertury jak i wyeksploatowanie.Np.Podłączając oba magnetofony pod np.Toscę i oba mają nowe (lub dobre)głowice,są wyregulowane etc.
Z magnetofonami jest trochę jak ze wzmacniaczami lampowymi. Subtelne, pozytywne odczucia odsłuchowe wynikają z dość dużych znieksztłaceń wnoszonych przez urządzenie. Dla magnetofonów kasetowych klasy popularnej (także HiFi) zawartość harmonicznych na poziomie 1% to bardzo dobry wynik.Dochodzi jeszcze jedno zjawisko, które częściowo wyeliminował Kudelski - nierównomierność przesuwu taśmy. Ten parametr w przypadku mechanizmów szpulowych zwykle wypada bardzo blado w pomiarach.
Dane techniczne urządzeń można porównywać jedynie w przypadku, gdy pomiary były robione wg konkretnej normy, takiej samej w porównywanych przypadkach.
Samo porównanie kaset do szpul może nie ma większego sensu, ale jeśli urządzenie ma podane jakieś parametry to powinno je spełniać... Czy powinny być zauważalne różnice między kaseciakiem a szpulowcem? Dla zwykłego użytkownika raczej nie, ale osoba z wprawnym uchem może różnicę zauważyć, ale czy odgadnie kiedy gra taśma, a kiedy kaseta w to wątpię. Oczywiście opisana sytuacja zaistnieje jeśli mamy sprzęt w idealnym porządku. Częstym problemem w polskich szpulakach jest "grzebana" głowica czyli ktoś coś tam regulował albo tor prowadzenia taśmy się nieco "przekosił" ze starości. Jeśli Uwertura nie odtwarza tak dobrze jak Magmor należy sprawdzić: czy taśma jest prowadzona względem głowicy równolegle, czy sama głowica jest czysta i niezużyta. Jeśli jest wszystko ok to obstawiam, że wina leży po stronie taśmy tzn. albo została nagrana na magnetofonie o innym ustawieniu głowicy lub taśma jest stara i zużyta lub była przechowywana w złych warunkach. Autor wątku nie napisał co się dzieje z nagraniem, czy brak jest wysokich tonów, czy dźwięk jest płynny czy drżący. W pełni sprawna Uwertura na dobrych taśmach powinna bez problemów pokonać dźwiękowo magnetofon kasetowy. Wynika to z właściwości fizycznych samej taśmy - jest grubsza, szersza oraz prędkość odczytu dwa razy większa niż w kasecie. Na spełnianie norm Hi-Fi nie zwracałbym większej uwagi. Różnice jakie tam występują są spowodowane względami mechanicznym (kołysanie dźwięku, nierównomierność przesuwu, odchyłka prędkości itd). Jedna rzecz, która może pochodzić od strony różnic w budowie elektronicznej jest stosunek sygnał-szum lub inaczej dynamika odczytu. Różnica kilka decybeli ale ma to wpływ głównie na poziom słyszalnych szumów.
Miałem kiedyś okazję nagrywać na Uwerturze , nowej , dobrze zestrojonej . Nagrywała bezbłędnie , w porównaniu z ówczesnym moim MDS 410S Etiuda - zdecydowanie lepiej . Poza tym pozostaje kwestia taśm - większość porównuje ichniejsze magnetofony szpulowe które najczęściej używały taśm Stilonu AN 35 - to była porażka , poza tym problem głowic magnetofonowych - niestety ZRK je robił jak robił - tylko premaloj i to kiepski , Generalnie - dobrze ustawiona Uwertura ( prąd podkładu ) z nową głowicą na taśmie np BASF LH26 lub jeszcze lepiej Maxwell UD nie dawała szans kaseciakowi jeśli chodzi o jakość dźwięku - no chyba ze kaseciak np AKAI , Technics , Revox na b . dobrych taśmach i używając Dolby C , HX Pro.
S W pełni sprawna Uwertura na dobrych taśmach powinna bez problemów pokonać dźwiękowo magnetofon kasetowy. Wynika to z właściwości fizycznych samej taśmy - jest grubsza, szersza oraz prędkość odczytu dwa razy większa niż w kasecie. Na spełnianie norm Hi-Fi nie zwracałbym większej uwagi.
Bez przesady. Chyba, że pisząc "magnetofon kasetowy" masz na myśli coś pokroju MK232p. Co z tego, jakie właściwości ma sama taśma, jak nie mniej istotne jest urządzenie, na którym została nagrana i odtworzona. Polskie magnetofony z ZRK godne uwagi, to Marcin i Koncert. Pozostałe to niestety namiastka magnetofonu. I właśnie spełnienie m.in. norm HiFi było podstawą, do np wydania zgody na umieszczenie logo Dolby na magnetofonie. Oczywiście dodatkowe badania danego modelu były przeprowadzane w San Francisco.
Żeby otrzymać znaczek Dolby nie potrzeba cudów, a raczej kasy... większość magnetofonów z tamtych czasów posiada Dolby B, a te które tego nie mają to posiadają wpakowany jakiś inny wynalazek typu CNRS2 lub na zachodzi HighCom, ANRS czy dbx. Dolby C już stawia poprzeczkę wyżej i tam głównie wpływ ma nie tyle co elektronika co mechanika - równomierność przesuwu, stabilizacja obrotów, prowadzenie taśmy itd - dlatego wymienność kaset nagranych w Dolby B jest akceptowalna, a wymienność nagrań w Dolby C jest praktycznie żadna - każdy deck ma inaczej ustawiony tor odczytu i tylko najwyższe modele mają względną powtarzalną ustawień. Z polskich decków jak zwykle stawiam na szufladę z Diory. Deck odtwarza i nagrywa całkiem przyzwoicie - można się skarżyć na brum sieciowy, ale nie ma to reguły. Polskie szpulowce były dobre. Nawet jak na swoją klasę to taki ZK 120 czy 140 potrafił dość dobrze zagrać - warunek podłączenia go pod zewnętrzny wzmacniacz. Uwertura pomimo przestarzałego mechanizmu posiada dość dobrze jak na tamte czasy i możliwości rozwiązaną elektronikę. Grała całkiem poprawnie i tak też nagrywała. Oczywiście po latach należałoby to i owo ustawić na nowo, bo czas robi swoje. Czy taki magnetofon przewyższy jakością kaseciaka? To zależy jakiego. Szuflady może nie, ale większość pozostałych nawet klasy hi-fi powinien rozłożyć. Wszystko zależy od stanu i stopnia zużycia sprzętu jak i taśm. Taśmy też nie zawsze równe. Stilon oprócz własnej produkcji konfekcjonował taśmy innych producentów w tym Ampexa więc zależy co się na szpulkę nawinęło to tak zagrało. Głowice może i kiepskie, ale jakoś dają radę. Wiele zachodnich konstrukcji po latach ma głowice zdarte, a ZRK jakoś się trzyma. Dobrze ustawiony magnetofon szpulowy ma szansę zagrać równie dobrze jak przyzwoity magnetofon kasetowy. A swoją drogą to szpulowce zawsze były uznawane jako sprzęt bardziej profesjonalny niż kaseciaki i coś w tym jest.
Po 1 ciężko porównywać magnetofon szpulowy a kasetowy. Sam fakt innej taśmy, czy różnych rodzajów taśm w kasetach, dyskwalifikuje takie zestawienie na starcie. Duże znaczenie na też oczywiście jakość nagrania. Po 2 jak kolega zauważył, Magmor jest urządzeniem Hi-Fi, a Uwertura to jednak "tylko" popularna klasa, więc należy wziąść pod uwagę takie aspekty jak np. mechanizm przesuwu taśmy. W Uwerturze nie jest on napewno idealny, w końcu to takie "stereofoniczne ZK". Koniec końców: Nie krytykuję Uwertury, to bardzo dobry magnetofon, niezawodny i z dobrą sterefonią nawet na wbudowanych głośnikach :) Ale moim zdaniem kaseciak z porządną głowicą, podpięty pod odpowiedni wzmacniacz i zestaw głośnikowy brzmi lepiej niż szpulak pokroju Uwertury ;)
"Telewizor, meble, Mały Fiat
Oto marzeń szczyt"