Jakie kolumny wybrać do Merkurego ?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Mam zg25c do pozbycia się jakby co.
OK, będę miał na uwadze.
Jako że miałem u siebie zarówno ZG40C, jak ZG25C i ZG30C (w pokoju 25m kw.) dodam coś od siebie:
1. ZG40C (wszystkie głośniki oryginalne, nowy fornir)- jak dla mnie kiepskie średnie tony i spore problemy z ustawieniem dla dobrego odbioru dźwięku w standardowo umeblowanym (szafki, sofa, fotele) średniej wielkości pokoju. Rozstałem się z nimi bez żalu za 350 zł.
2. Zg20C (GDN16/12 regenerowane na oryginalnych nowych zawieszeniach z Tonsilu, oryginalne GDWK, nowy fornir, porządne terminale) - tu nie miałem żadnych zastrzeżeń zarówno co do dźwięku jak i możliwości ustawienia.
Zmolestował mnie i odkupił je kolega za 200 zł, tak mu się spodobał ich dźwięk.
3. ZG30C (tu nie oryginał: GDN20/40/16 z kompletnymi nowymi tonsilowskimi układami drgającymi i GDWK 9/80 z nowymi tonsilowskimi cewkami, pełna renowacja obudów - po swojemu). Dźwięk bez zastrzeżeń, ale już pojawił się problem z ustawieniem - tu wiadomo, zależy od pomieszczenia i tego co w nim jest. Mam je nadal, bo po modyfikacjach nie każdemu spasują, a jak dla mnie grają dobrze.
Z czym to grało? Ano różniaście: amplitunery Grundiga, Telefunkena, Akai wzmacniacze Marantz, Pioneer, Hitachi, Teac i naszym PW9010.
Jako że jestem sknera, przy którym Szkoci to rozrzutne barany i zdeklarowany technokrata, co to wierzy tylko własnym oczom i uszom popełnię herezję straszliwą i napiszę, że za 300 - 400 zł można spokojnie znaleźć kolumny z lat 70/80 dzwiękowo przebijające wszystko co Tonsil produkował do lat 90-tych i sporą część jego nowszych produktów, więc kto chce mieć tanio i dobrze, niech Tonsilami d...py sobie nie zawraca. Ceny odsprzedaży swoich kolumn podałem celowo, żeby podkreślić co myślę o ich wartości w stosunku cena/ jakość dźwięku.
No, teraz można zacząć zbierać drewno na stos; bardziej zapalczywy niech pędzi bo benzynę....
Miło czytać wypowiedzi trzeźwo myślących!
Spoko Jank, nikt tutaj nie twierdzi, że Tonsile to najlepsze kolumny na swiecie ;). Autor watku pytał o konkretne to dostał do nich odpowiedzi.
Być może chce mieć zestaw z epoki i skoro kupił merkurego to bez sensu żeby do niego kupował sansui :) .
Dziwi mnie natomiast, że masz problem z usłyszeniem sceny w ZG40C, bo ja w nich po raz pierwszy ją wyraziście usłyszałem :) a parę róznych kolumn tonsila i dory posiadam.
Jak dla mnie jedne z lepszych polskich kolumn a na pewno z tych vintage :) .
No i żeby było jasne zgc30 i ZG25C to nie sa złe kolumny :). Wg mnie każda z nich spełni dobrze swoją rolę z merkurym.
Co do cen to owszem polskie mają często nieco przewymiarowane ceny do ich jakości, ale.... dokładnie tak samo jest z magnetofonami itp. . To taka dodatkowa "wartość" nostalgii :) .
Staszek, żadne tam moje żołądkowanie się, jedynie luźna opinia. Wiadomo, tak krawiec kraje jak materii staje, więc nasze kolumny były na tyle dobre, na ile być mogły i oczywiście nie mam zamiaru ich potępiać w czambuł.
Co do ZGC40 - moja wina - walę się w klatę, nieprecyzyjnie się wyraziłem: problem z ustawieniem miałem ze względu na ich gabaryty, a nie słabe odwzorowanie stereofonii. Ale co do średnich tonów, to jakoś mi nie przypasowały. Oczywiście nie zmienia to faktu, że to były jedne z najbardziej udanych naszych kolumn w swoim czasie.
Co tu dużo gadać, każdy ma swoje upodobania i to co dla mnie jest super, dla kogoś innego będzie słabe, ale jak przez swoje uszy "przepuści się" naprawdę sporą liczbę różniastych wynalazków, to wyrabia się pewien dystans w rzeczonej materii no i oczywiście kształtuje upodobanie.
Osobiście nie lubię sprzętu doskonałego technicznie w sensie tzw. "neutralności", bo lubię ciepłe, mięsiste, nieco konturowe brzmienie i dlatego uwielbiam dźwięki wydawane przez "niemczyznę" z lat 70/80, a dźwięk wydobywający się z obecnie produkowanych nowoczesnych technologicznie, max. neutralnych zestawów i wzmacniaczy o zniekształceniach rzędu tysięcznych jest dla mnie płaski i bezbarwny. Tak już mam, koniec, kropka, żadne parametry mnie nie interesują, tylko to, czy podoba mi się czy nie. Raczej brzydzę się współczesnymi wynalazkami z cyferkami w okienku (to był jedyny powód dla którego pogoniłem Telefunkena RR200, bo grał przecudnie) czy kolumnami z zaprojektowaną anoreksją, a micha mi się śmieje jak widzę wielgaśną, podświetlaną skalę ze wskazówką i przysadziste kolumny z wielkim - jak na obecne produkty - głośnikiem.
Zakładam też, że znaczna część użytkowników naszego forum to ludzie młodzi nie mający większego doświadczenia i rozeznania zarówno odnośnie technikaliów jak i "osłuchania" no i oczywiście pieniędzy, więc uważam, że trzeba przedstawiać rożne opcje odnośnie doboru sprzętu.
Oczywiście jeśli skupimy się na aspekcie kolekcjonerskim, to tu będzie wymagana ortodoksja.
Uff, współczuję temu, komu się chciało i udało przeczytać ten elaborat...
:) No tak ustawienie takich szerokich kolumn to pewien kłopot. Pewnie dlatego producenci poszli w wąskie i podwójne basy.
Ja jednak dalej uważam, że jeden dobry, dużej średnicy niskotonowy zagra lepiej niz dwa lub nawet trzy "basiki" razem.
A propos telefunken'a, czy miałes okazję słuchac kolumn telefunken tlx-3 ??.
Z parametrów i wyglądu wynika, że mogłyby mnie zainteresować, ale jeżeli masz o nich jakąś opinie to chętnie wysłucham.
Ps.
pewnie z merkurym też nieźle by sie zgrały telefunken tlx 1 :)
Niestety, TLX-ów nie było okazji posłuchać, ale powinny grać ciekawie, to chyba najwyższy wtedy (78-80) model. Jak trafisz na dobrą cenę i będzie możliwość podjechania na miejsce to bez wątpienia warte są zachodu. Niskotonowy powinien być na gumie, więc łatwo będzie zweryfikować jego stan. Wiadomo, po ewentualnym zakupie zwrotnica do bezwzględnego przeglądu, bo będzie tam stado bipolarnych elektrolitów i to o sporej pojemności = spory wydatek przy wymianie na foliowe.
Niestety, TLX-ów nie było okazji posłuchać, ale powinny grać ciekawie, to chyba najwyższy wtedy (78-80) model. Jak trafisz na dobrą cenę i będzie możliwość podjechania na miejsce to bez wątpienia warte są zachodu. Niskotonowy powinien być na gumie, więc łatwo będzie zweryfikować jego stan. Wiadomo, po ewentualnym zakupie zwrotnica do bezwzględnego przeglądu, bo będzie tam stado bipolarnych elektrolitów i to o sporej pojemności = spory wydatek przy wymianie na foliowe.
Witam Was (Staszek 66 i jank) !! Zadam trochę prowokujące pytanie ...co sadzicie o Altonach 70 lub Maestro III ?! Z zainteresowaniem przeczytałem Wasze elaboraty jak dobra lekturę .!
Super, dzięki serdeczne za wypowiedź