A ja uważam, że podświetlenie jest właściwie zrealizowane. W dzień go nie widać bo i nie jest niezbędne a w nocy nie razi. Najważniejsze że skala jest równomiernie podświetlona. Co do isostatu - poszukaj rysunków w sieci. Buały ruchomy element wysuwa się z dołu przełącznika po zdemontowaniu z góry przycisku, zawleczki sprężyny, plastikowej osłony, blaszanej spręzynki i metalowego pręcika pełniącego rolę rygla. Może się okazać (choć to mało prawdopodobne) że pręcik wypadł i dlatego nie rygluje. Wykonany jest z odcinka metalowegp pręta o średnicy ok.0,8mm i długości ok.4mm. Wyrobieniu/zużyciu mógł ulec plastkowy przesuwany element i wtedy musi być wymieniony. Po zdemontowaniu od góry wysuwa sie go w dół (tj.w kierunku komory baterii i trafa) uważajac by nie pogubić blaszek przełacznika. Problemem może być brak miejsca na wysunięcie tego elementu. Wtedy jedynie wylutowanie całego zespołu przełączników, naprawa felernego i wlutowanie. Bez dobrego odsysacza i lutownicy wariacka robota i ryzyko uszkodzenia pcb. Kilka razy to robiłem i chyba nawet w tym radiu lub w Sabienie.
A ja uważam, że podświetlenie jest właściwie zrealizowane. W dzień go nie widać bo i nie jest niezbędne a w nocy nie razi. Najważniejsze że skala jest równomiernie podświetlona. Co do isostatu - poszukaj rysunków w sieci. Buały ruchomy element wysuwa się z dołu przełącznika po zdemontowaniu z góry przycisku, zawleczki sprężyny, plastikowej osłony, blaszanej spręzynki i metalowego pręcika pełniącego rolę rygla. Może się okazać (choć to mało prawdopodobne) że pręcik wypadł i dlatego nie rygluje. Wykonany jest z odcinka metalowegp pręta o średnicy ok.0,8mm i długości ok.4mm. Wyrobieniu/zużyciu mógł ulec plastkowy przesuwany element i wtedy musi być wymieniony. Po zdemontowaniu od góry wysuwa sie go w dół (tj.w kierunku komory baterii i trafa) uważajac by nie pogubić blaszek przełacznika. Problemem może być brak miejsca na wysunięcie tego elementu. Wtedy jedynie wylutowanie całego zespołu przełączników, naprawa felernego i wlutowanie. Bez dobrego odsysacza i lutownicy wariacka robota i ryzyko uszkodzenia pcb. Kilka razy to robiłem i chyba nawet w tym radiu lub w Sabienie.