Problem z PW 3015
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Tranzystory mocy to BDP285/286.
Rezystory emiterowe - ceramiczne - R155,156/R255,256 to 0R47.
Wszystko się zgadza z tym że zamiast BDP 285 i 286 zastosowałem odpowiednio 2N6107 i 2N6292 i to tylko dlatego że nie ma już BDP 285 i 286.A dla ścisłości to we wzmacniaczu siedziały oryginalnie BD 285 i BD 286 oba bez litery P. Mam jeszcze jeden egzemplarz tego wzmacniacza i tam też siedzą BD 285 i 286, a jako sterujące są BD 139 i BD 140 a w tym były i są po wymianie BD 137 i BD 138
Mogę zrobić fotkę z rezystorami ceramicznymi.
A czy nie są zamienione tranzystory? Zamiast NPN siedzi PNP i odwrotnie? I czy nie ma zwarcia do radiatora?
Taka możliwość odpada wymieniałem po kolei wylutowane,wlutowane nowe i wcześniej trzy razy sprawdzane czy aby napewno to co ma być.Mowa o tranzystorach bo ciężko pomylić rezystory metalizowane z ceramicznymi.Nawet ślepiec by je odróżnił.
Nawet ślepiec by je odróżnił.
Nie ma co się unosić , kolega chciał pomóc.
I nie odpowiedziałeś, czy sprawdzałeś izolacje tranzystorów mocy względem radiatora.
Mnie zastanawia,że jak twierdzisz pali się tylko bezpiecznik od strony pierwotnej. Jakby było coś w końcówkach, to pewnie prędzej by leciały te od strony wtórnej (oczywiście mając na uwadze że ich wartości zgodne ze schematem).
Proponuję wyjąć B302 (2,5A) i B303 (2,5A) od strony wtórnej i wówczas włączyć zasilanie, jeśli poleci B304 (315mA), to będzie wychodzić że trafo ma uszkodzone uzwojenie (np jakiś skrót w pierwotnym); bo zdaje się że bez C307 też leci ten bezpiecznik, czyli on nie zwiera. Jeśli jednak przy tej próbie bezpiecznik 315mA przeżyje, to będziemy szukać dalej.
Ja się wcale nie uniosłem,tylko stwierdziłem fakt.A jeśli chodzi o bezpieczniki to zawsze używam takich jak być powinny,jeśli akurat nie mam to kupuje.Co do pomysłu kolegi z usunięciem tych 2,5A to sprawdze efekt dopiero jutro ponieaż niedługo wychodzę do pracy,a nie lubię robić czegoś na szybko, bo czasami coś może pójść nie tak i problem może być większy niż był.Co do zwarcia to raczej go nie ma bo pozostałe bezpieczniki są sprawne,a powinny polecieć w takim przypadku.Odezwę się jutro jak sprawdzę kolegi pomysł.Pozdr.
Nie wytrzymałem i zrobilem coś czego nie lubię i sprawdziłem wyjąłem oba 2,5A i właczyłem sieć,efekt bezpiecznik 315mA nie przeżył.jutro jeszcze pominę izostat sieciowy żeby jego też wykluczyć.Jeśli to nie on to pewnie będzie uszkodzone trafo jak sugeruje kolega.Pozdr.
jutro jeszcze pominę izostat sieciowy żeby jego też wykluczyć
Możesz go sprawdzić, ale włącznik sieciowy, choć dwusekcyjny, to jest przed bezpiecznikiem i trafem. Jakby on szwankował, to albo nie włączał by wzmacniacza, albo robił zwarcie zaraz na wejściu, czyli wywalało by bezpieczniki w instalacji domowej.
Że tak nieładnie zacytuję samego siebie sprzed kilku postów:
Tak główkuje czy aby nie ma zwarczia na włączniku sieciowym.
Nie :) Gdyby tak było to albo miałbyś wzmacniacz non stop załączony albo wyleciałyby ci z hukiem i błyskiem zabezpieczenia w domu. Ale ten kondensatorek pomiędzy wyłącznikiem a transformatorem i owszem... może coś bruździć. Wylutuj go chwilowo.
Kolejny pomysł który przychodzi do głowy to pomiar rezystancji uzwojenia pierwotnego transformatora. Ale skoro twierdzisz, że wszystko było ok dopóki nie padł stopień mocy (dlaczego? w jakich okolicznościach?) to przyczyna może leżeć gdzie indziej.
Nie piszmy wkoło tego samego...
Co do zwarcia to raczej go nie ma bo pozostałe bezpieczniki są sprawne,a powinny polecieć w takim przypadku.
Błędne rozumowanie.
pozdrawiam
Grzesiek
Nie wytrzymałem i zrobilem coś czego nie lubię i sprawdziłem wyjąłem oba 2,5A i właczyłem sieć,efekt bezpiecznik 315mA nie przeżył.jutro jeszcze pominę izostat sieciowy żeby jego też wykluczyć.Jeśli to nie on to pewnie będzie uszkodzone trafo jak sugeruje kolega.Pozdr.
Skoro nie ma bezpieczników 2,5A, transformator pracuje na biegu jałowym. A skoro wywala zabezpieczenia, to wszystko wskazuje na to, że jest on uszkodzony. Tak się czasami zdarza. Zakładam, że masz schemat tego wzmacniacza, jeśli nie, pobierz go i będzie widać czarno na białym. Wyłącznik sieciowy znajduje się przed zabezpieczeniem, jeśli wcześniej działał i nikt tam nie grzebał to by co najwyżej dostał przerwy. A gdyby nawet było zwarcie, wylecą bezpieczniki w tablicy mieszkaniowej, ewentualnie jeszcze przedlicznikowe.
Zawsze, jeśli pytam o pewne rzeczy to oczekuję konkretnej odpowiedzi: TAK, sprawdziłem jest OK, NIE nie sprawdzałem, zaraz zobaczę... jest OK. Nie jest OK, wymieniłem to i tamto, skutek jest taki a taki. Nie ma "nie wiem, chyba, może". Czasami można popełnić głupi błąd. Dostałem kiedyś na serwis PW 9013 bo po wymianie tranzystorów mocy, który dalej palił bezpieczniki i co się okazało, nie było przekładek izolujących i piękne zwarcia do radiatora. Założyłem przekładki, sprawdziłem miernikiem, zwarć nie ma, wzmacniacz zadziałał. Inna durna usterka - znajomemu paliło bezpiecznik w WS 354. Ów bezpiecznik zabezpieczał zasilanie wskaźnika mocy. No to szukamy... i dioda wlutowana odwrotnie co było widać po rysunku na płytce, miernik to potwierdził, szło napięcie ujemne, elektrolity tego nie lubią więc wywalało. Po przelutowaniu diody i włączeniu bezpiecznik cały a wskaźnik pięknie mruga. Jeszcze inny delikwent wymienił kondensator 2x4700uF i też zaczęło mu palić bezpieczniki bo lutując zwarł ścieżki i płakał, jaki to on nieudacznik. Jak widać, drobiazgi mają ogromny wpływ na działanie urządzenia.
Rodzaj rezystora nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli wstawimy nie taką WARTOŚĆ, wówczas albo coś nie działa, albo poleci dym.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Jak pisałem wszystko już zostało wymienione tranzystory mocy, tranzystory sterujące i rezystory 56 Ohm i 4R7 ceramiczne. Wymieniłem oba kanały, komplet na prawym i komplet na lewym kanale.
https://www.youtube.com/channel/UC5pFW47E7hpFB8DNinrV0cg?view_as...