Gdzie się podziały tamte prywatki ?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Właśnie że niema to być pensjonat pod różą, tylko spotkanie przy ognisku. Kiełbasa na kij i wio :) Jeśli komuś to nie odpowiada to trudno.. To ten kij mu w oko ;) Ja będę na 100 procent :)
No i super też tak spędzam wolne dni - właśnie tam na wsi :) . Ą, Ę , bułkę przez bibułkę mam w pracy i we Wrocku :) .
) Kiedyś DJ to był KTUŚ :). Marian pewnie wie coś o tym ;)..
Tak, masz rację kiedyś mieli wielki szacunek do grajka, a teraz to tylko wielkie wymagania i jeśli się nie dostosujesz to już kilku innych czeka w kolejce.
DOczytałem teraz to co dodał Paweł - dobre :) .
Wracając do sprzętu to czy uważacie, że WS 504 lub 704 z 2x alton i 2 x ZGB80 diory da radę ? Czy szukac czegoś zachodniego mocniejszego ??
Sala ok. 80 m2 do max. 120 m2.
Nie chcę estradowego, bo chciałbym go tez wykorzystać do nagłośnienia mojego podwórka :) i potem "obory" :) z jakością Hi-FI .
Raz robiłem imprezę na moim WS504 w plenerze + Alton 80, ogólnie dawało radę ale gałka ciągle na max i gwizdki popalone :(
DLatego ja mam altony 110 :) i .... nigdy nie stosuję kolumn o mocy równej mocy nominalnej wzmacniacza do ostrego grania. Jak dla mnie kolumny muszą mieć min. 20-30 % zapasu mocy a i 50 % nie zaszkodzi. Wystarczy, że podbijesz basy lub soprany albo trafisz na przesterowane nagranie i efekt "murowany" :) .
Pomijam jakies sprzężenia. Chociaz spotkałem się już na forum ze stwierdzeniem, że taki zapas nie jest potrzebny :( .
Reasumując WS dał radę ? :) .
chociaż w tych cenach mozna miec taki:
https://allegro.pl/oferta/technics-su-v650-topowy-wzmacniacz-ste...
To, że masz mocniejsze zestawy to nic nie daje. Po prostu wzmacniacz pracuje na max swojej mocy i wprowadza przestery. Dlatego lepiej nawet mieć mocniejszy trochę wzmacniacz od kolumn. Zaznaczam trochę...
Ja jak grałem na tym WS-e to soprany i bass miałem w lewym skrajnym położeniu. Dlatego zdania nie zmienię, że sprzęt domowy do grania na imprezach się nie nadaje.
Owszem zwyczajnie szkoda dobrego domowego sprzetu, aby go upalac na imprezach.
Dlatego staram się nigdy nie odkrecać gały volume wiecej niż 3/4 mocy, bo jak napisałeś sa przestery, wiec po co sie katowac kiepską jakością muzy a po drugie grozi spaleniem róznych elementów.
Jeżeli 3/4 to za mało to znaczy, że wzmacniacz jest za słaby.
Skręcanie basów i sopranów to też bez sensu, bo mamy głos jak z megafonu :( . A dokładnie TEGO chce uniknąć stosując sprzęt estradowy. Pomijam imprezy plenerowe, gdzie taki musi być, aby cokolwiek było słychać.
"U mnie" to mam być jakość muzy jak w salonie - tyle, że głośniej :) i oczywiście efekty stereo też musza być.
Też neie mam zamiaru grać dla "karków" co sypną groszem i ... bedą "wymagać".
Ja wiem że zawężam sobie potencjalnych klientów do minimum, ale to ma być tez przyjemne dla mnie. Nie musze grać chałtur :) aby przezyć.
Skręcanie basów i sopranów to też bez sensu, bo mamy głos jak z megafonu
Ale przy głośności na maks inaczej się nie dało. A z kolei musiało być na max w przestrzeni otwartej żeby jako tako nagłośnić imprezę.
:) Jak nie przeraża Ciebie/Was spotkanie w "oborze" :) i domu, który nie jest pensjonatem 4 gwiazdkowym, to postaram się przygotować na takie spotkanie.
Pozdrawiam poszukiwaczy nowych brzmień