M3201SD, M3401SD Koncert - król polskich magnetofonów
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Mam tę przyjemność, że nasz Krecik serwisował mi dwa Koncerty ( 3401 i 3201 )oraz Revoxa ( B77 ). Mogę zatem powiedzieć, że mam podstawy do wypowiedzi w tym zatargu.
Koncerty działają i grają REWELACYJNIE ( Revox z resztą również ).
Słucham muzyki głównie z Koncertów i okazjonalnie z Revoxa. Mnie, osobiście, bardziej podoba się dźwięk z polskich magnetofonów, więc nie mogę poprzeć zdania mr_bee.
Andrzej jest osobą o wielkiej kulturze osobistej ( wielokrotnie się z nim spotykałem ), ma ogromną wiedzę nie tylko z interesującej nas tutaj mechaniki, elektroniki i elektrotechniki i bardzo chętnie się tą wiedzą dzieli oraz stosuje w serwisowanych przez siebie sprzętach.
Myślę, że są również inne osoby, które z podobnym zaangażowaniem zajmują się powierzonym do serwisu sprzętem, ale ja trafiłem akurat do Andrzeja i jestem zadowolony
Witam
O matko..., ja szukałem tylko kontaktu, nie spodziewałem się, że tak zaiskrzy :(. Dziękuje Ci za podpowiedź, znam firmę Pana Janusza i używam sprzętu, który serwisowała Jego ręka, ale propozycja Pana Andrzeja wydała mi się bardzo ciekawa i inspirująca, wygląda też na mega profesjonalną ofertę. Czytałem też wiele bardzo pozytywnych opinii na tym forum o pracy Pana Andrzeja, stąd była moja prośba do Niego o kontakt. Oczywiście, że po rozmowie i ustaleniu z Nim dokładnie wielu szczegółów, podejmę decyzję jaki byłby to zakres prac do wykonania i czy mnie "stać" na nie :)
Właśnie słucham Duran Duran, z pełnego analogu, który przyjechał do mnie pod choinkę, a pochodzi z 83 roku, czyli czasy słynnego Koncerta, więc Panowie nie ma co się sprzeczać, szanujmy się nawzajem, muzyka ma nas łączyć, a nie dzielić, nasza pasja jest bardzo wyjątkowa, bo my Wszyscy jesteśmy wyjątkowi...
Pozdrawiam
Ja tam jakiś bardzo wyjątkowy nie jestem, ale jeśli ktoś chce mnie tak nazywać, to nie powiem, łechce to trochę moją próżność.
Ho ho, Duran Duran, pamiętam tę ekipę, był artykuł z kolorową fotką zespołu na okładce polskiego czasopisma, tylko nie pamiętam, którego. Słuchałem Ich także sporo, w tamtych czasach niemal każdy młody człowiek obowiązkowo słuchał i miał rozeznanie w temacie muzy. Nie przypominam sobie kogoś takiego wśród koleżanek a zwłaszcza kolegów, kto nie miałby o tym nic ciekawego do powiedzenia w dowolnej chwili. Starsze pokolenie nie zawsze było zachwycone tymi upodobaniami młodzieży ze względu na cienkie ściany w gierkowskich blokach i ogólnie ich dobre przewodnictwo dźwiękowe. Więc gdy kolega Piotr Z. zapuścił Kashmir z podrasowanej Zetki 140T z zespołem głośnikowym uczciwe 10VA przy otwartym oknie, to sytuacja jasno spełniała określenie odtwarzania publicznego, co było niby niedozwolone prawami wydawcy, ale... Redaktor Piotr K. z programu III PR jakoś nie wnosił roszczeń a jak się domyślam, byłby ucieszony takim eventem. Cóż, ekipa pr.III PR wyedukowała i wychowała muzycznie co najmniej dwa pokolenia Polaków.
A naszym, zwykłych serwisantów zadaniem było utrzymać w sprawności sprzęt do tego nieodzowny. Nie wiem, ile Zetek 1xx widziało moje paluchy, ale na 12-sto tysięcznym osiedlu po kilku latach znana mi była chyba ich większość. To w tym okresie okoliczności wymogły na mnie dbałość o trwałość efektów naprawy, bo inaczej bym nie nadążył. Te przeciętnie używane - tylko raz u mnie, te katowane ile wlezie - raz na dwa lata. Do dziś zostało mi takie skrzywienie z tamtych czasów, żeby eliminować z urządzenia wszystko, co jest niedostatecznie trwałe.
A co to znaczy niedostatecznie trwałe ?
To jest wbrew pozorom bardzo łatwe pytanie. Policzcie, ile jest urządzeń technicznych, których używacie na co dzień. Każde, które może się zepsuć proszę liczyć osobno. Podpowiem, że w przeciętnym domu jest ich zwykle ponad 100, nie licząc podzespołów samochodu, bo to jeszcze ze 30 do troski.
Niech każde zawiedzie tylko raz na rok. To co trzeci dzień jakiś kłopot i zwykle wydatek. Sytuacja raczej nie do przyjęcia choćby z uwagi na naszą wytrzymałość nerwową. Więc nawet 10 lat to jeszcze niezadowalająca trwałość. A unijna gwarancja to jedynie 2 lata, w 25 lub 26 miesiącu eksploatacji często następuje pierwsza awaria, zwykle ostateczna, bo taniej i mniejszy ambaras kupić nowe.
A drugi Everest śmieci rośnie...
Ja tam jakiś bardzo wyjątkowy nie jestem, ale jeśli ktoś chce mnie tak nazywać, to nie powiem, łechce to trochę moją próżność.
Moją też ;-), więc możemy czuć się wyjątkowo połechtani.
W sumie każdy człowiek jest w jakiś sposób wyjątkowy.
Na przykład Bogumił Kadryll, taka postać literacka, był tak wyjątkowo przeciętny, że poszkodowanym trudno było go opisać do protokołu :-))).
Dzisiaj jest Wigilia Świąt Bożego Narodzenia, więc można wiele wybaczyć. ALE, jeśli będzie jeszcze choć JEDEN wpis wytykający komukolwiek jakieś wyimaginowane lub nie błędy, ignorancję czy wywyższanie się ponad innych użytkowników UK, to temat zostanie czasowo zamknięty do ostudzenia emocji. To, że ktoś coś chce poprawić w sprzęcie to chwała mu za to, ale nie pozwolimy na eskalację arogancji i obrażania innych użytkowników. Nikt nie jest nieomylny, nikt nie jest alfą i omegą. Dyskusje mają być kulturalne i bez niepotrzebnych emocji. Pod rozwagę.
Drogi Panie Moderatorze,
W pełni się zgadzam z Pana stwierdzeniami. Jak już pisałem wyżej, celem forum jest wymiana zdań, wiedzy i jestem daleki od innych jego elementów, takich jak emocje czy przepychanki.
Moim celem było tylko jednemu z użytkowników wskazać serwis,i to właśnie potwierdził ten użytkownik i dokonał swojego własnego wyboru.
Jednak w mojej ocenie moja wypowiedz została zaatakowana więc odpisałem w niej swoje argumenty i jestem daleki od emocji i przepychanek. I jak zaznaczyłem nie chcę już wchodzić w dyskusję z Panem Krecikiem bo zgadzam się z Panem Moderatorem, potem wychodzi z tego co powyżej , i nie chcę tego kontynuować. Serdecznie pozdrawiam życząc Wszystkim Użytkownikowm tego forum wesołych Świąt Bozego Narodzenia.
Przykładem dyskusji pozytywnej jest Pan Miko 124, wyraził swoje zdanie co do oceny jakości magnetofonów, i na tym to polega. Po to jest tyle urządzeń by każdy znalazł coś dla siebie. Ja wybrałem swój , Pan Miko swój i szafa gra.
Dyskusja to sztuka, i o tym trzeba pamiętać.
Na forach internetowych nie trzeba sobie "panować". Tutaj wszyscy jesteśmy równi i śmiało możemy zwracać się na "Ty".
Witam, byłbym zainteresowany kompleksowym serwisem dwóch sztuk Koncertów M3201, proszę o kontakt na: [email protected]
Pozdrawiam
PW nie wychodzi (?), wysłałem maila. Proszę sprawdzić w spamie, jeśli w skrzynce odbiorczej go nie widać.
A tu się z Panem zgodzę, gdyż nie mam takiego zwyczaju.
To właśnie jest nieprawdą, nawet na e-bayu nie raz kupowałem to i owo.
Na polskojęzycznych portalach także można często kupić za grosze pełnowartościowe części i nawet całe podzespoły.
Ponadto jakie to części do poprawionego Koncerta mogą być potrzebne użytkownikowi ? Odpowiem: głowice, żarówki oraz pasek napędu przesuwu, który jest dostępny nowy za kilkanaście złotych, gdyż jest nadal produkowany. Ale to dopiero po 5...8 latach eksploatacji, reszta wytrzyma najmniej 25 lat codziennej pracy przy prostym serwisie co 5-7 lat.
Głowice - jak sam Pan pisze, dostępne u Revoxa, to są te same głowice jeśli Pan tego nie wie.
Żarówki - po 50 groszy w sklepie. Ale podrożały ostatnio do złotówki.
Newralgiczne części Koncerta, które niekiedy ulegają mechanicznym uszkodzeniom przypadkowym, jestem w stanie wszystkie dorobić od podstaw. Zdaje się, że nie tylko ja...
Więc proszę nie sugerować nikomu sytuacji niezgodnej z faktami.
Słowo "nienaprawialny" oznacza niemożliwy do naprawienia. To jednak coś zasadniczo różnego od "trudny do naprawienia".
Czyjś słuch nie jest żadnym dowodem, a jedynie subiektywnym doznaniem istotnym jedynie dla doznającego. Jeżeli uważa Pan, że pański słuch jest jakimkolwiek wyznacznikiem, to proszę to wytłumaczyć głuchemu. Raczej się z Panem nie zgodzi, bo jego doznanie jest skrajnie odmienne.
Za to tu wypada coś podważyć...
Samo polecenie kogoś innego w miejscu, gdzie ktoś opisuje swoje prace i przedstawia - choćby skromne - wypracowane możliwości jako ofertę usługową jest oczywistym podważeniem wiarygodności i wartości tej oferty, o czym Pan jak sądzę doskonale wie działając tak celowo. Jeden z naszych Kolegów trafnie nazwał takie postępowanie i pewnie sam to napisze, mnie byłoby trochę niezręcznie.
Błota nie używam z zasady, ale Twój pomysł mi się podoba.
Jestem "za". Treści poniżej #5 niczego wartościowego do tematu nie wnoszą.