[killer1997cch] Taka oto kolekcja :)

16 odpowiedzi [Ostatni post]
 
Poziom 1
Punkty: 49
Posty: 30
W klubie od: 27/11/2016

Cześć wszystkim :D

Przedstawię tutaj część swoich zbiorów, a jeśli Was zainteresuje rozwiniemy wątek dalej, o zdjęcia archiwalne i inne ciekawostki. Myślę że najlepiej będzie jeśli opiszę dany sprzęt w formie metryki, małego zarysu historycznego i innych informacji.

Zaczynajmy więc :)

1.Diora Amator 2 wraz z ZG15C (ZG nie ujęte na fotografii)
Ten radioodbiornik ma dla mnie największe znaczenie, gdyż dostałem go od taty w Święta 2010 roku, poszliśmy po niego do jego rodzinnego mieszkania, gdzie leżał w suchym pomieszczeniu jakieś 20 lat...
Amatorek był otwierany dwa razy w życiu, raz w celu przestrojenia, i w tym roku by odkurzyć ciut jego wnętrzności. Wszystkie elementy są oryginalne, od nowości nigdy nigdy nie przechodził naprawy. Nawet żadna żaróweczka nie uległa przepaleniu ;) Jest dla mnie bezcenny. Do tego mam ZG15C, w których zrobiłem błąd młodości bo zregenerowałem je na gumowym zawieszeniu i nowych membranach, ale po latach wpadły GDNY 16/15 na płóciennych zawieszeniach i nastąpiła mała podmianka.
Bardzo lubię brzmienie tych malutkich zestawów, do słuchania "daily" wystarczą całkowicie :)

2.Diora Zodiak DSS402
I kolejny radioodbiornik klasy popularnej.Kupiłem go na złomie wraz z tunerem Toshiby w 2015, za astronomiczna kwotę 10 zł. Poza czyszczeniem, wymianą podświetlenia, przestrojeniem nie wymagał żadnych napraw, był nawet kompletny. Obudowa ciut rozklejona, można by było ją ponownie skleić ale podejrzewam że jest ciut napuchnięta. Jeden z moich poligonów doświadczalnych do nauki przestrajania głowic. Nie pałam jakoś wielką sympatią do tego odbiornika, nawet zaryzykuje stwierdzenie że jest dla mnie ciut "brzydki" a żeby nie wkładać kija w mrowisko - nie mój styl :D

3.Diora Merkury DSH303
Amplituner który zawsze chciałem mieć, odkąd poznałem Unitre za dzieciaka, "Merkur" robił na mnie duże wrażenie.
W końcu znalazłem dany mi egzemplarz na... złomie w tym roku. Za również kolejną kwotę zwalającą z nóg - 10 zł.
Trochę było zabawy z nim, więc każdego dnia po pracy, jakże i w wolnych weekendów bez uczelni dłubałem sobie nad nim. Merkury miał bardzo wypłowiałą skalę którą szlifowałem i polerowałem. Na początku wyciąłem z pleksy ale nie podobała mi się ciut gdyż plexa była dość cienka i było widać lekki łuk. Podczas demontażu pękła mi, a że nie miałem już materiały by wyciąć nową trzeba było wrócić na stare śmieci. Począwszy od papieru 80 skończywszy na 2500 i godzinnym polerowaniu udało się uzyskać bardzo zadowalający efekt. Panel przedni został gruntownie umyty, zeszlifowany z zadziorów powstałych od pewnie przerzucania miedzy złomem. Wymieniłem dwa potencjometry od balansu i tonów wysokich, w których osie były powykrzywiane. Ramkę okalająca skalę pomalowałem na czarno, niestety tracąc napisy od ambiofoni i programowania.
Będąc przy programatorze - wymieniłem diody świecące już swoimi ostatnimi tchami. Przyciski zostały pomalowane na czarno, a następnie zabezpieczone lakierem bezbarwnym.
Wyprostowałem oś od strojenia na który wpadła gałka od Elizabety - przy okazji pozdrawiam Arkadiusza.
Wskaźniki wymagały regulacji, a 'zero fm' wymagało korekty położenia.
Elektrycznie - wymieniłem część elektrolitów które miały wystrzelone parametry, przestroiłem.
Na końcu wykonałem nową obudowę, gdyż nie miał on drewnianej skrzyni więc zrobiłem ją sobie z płyt, i okleiłem. Jedyne co nie pokrywa się z oryginałem to kratki wentylacyjne. Jak widać w moim przypadku są dwie, i pochodzą z trupa amatora 2b.

4.Diora Elizabeth DSH-101
Kolejny z cyklu "chcę to". Kiedy byłem w gimnazjum sprawne egzemplarze i kompletne były po 100zł, to wtedy były to kwoty ogromne, ale po latach wpadła w me ręce. Swoją elizę kupiłem na allegro w tym roku za kwotę 120 zł. Może dużo, może nie - ale cel uświęca środki.
Nie była kompletna, miała wybitą szybkę skali, i miała problemy z przydźwiękiem co zresztą poruszałem na forum.
Standardowa procedura - czyszczenie, polerowanie skali. Uzupełnienie brakujących przycisków, przestrojenie. W skrzynce dokonałem małych korekt by zaleczyć ranki. Teraz działa jak należy, i moim skromnym zdaniem prezentuje się całkiem przyzwoicie. Uwielbiam pracę wskaźnika i tą prześliczną skalę.

5.Fonica GS431 Bernard
Coś dla odmiany w końcu ;)
Gramofon otrzymałem w tym roku od mojego przyjaciela z pracy. Miał problemy z falowaniem obrotów. Rozebrałem silniczek, wyregulowałem napięcia oraz wymieniłem dwa kondensatory. Zakupiłem nową igłę, oraz usunąłem ślad na plincie, widocznie coś długotrwale musiało stać na nim.

Nie używam go zbyt często, gdyż moim ulubionym gramofonem jest pewien Telefunken, ale w kolekcji się znajduje.

6.Brandt A4023
Ten wzmacniacz zakupiłem w 2015 (chyba..) na allegro, gdyż wspaniały sprzedający nazwał go BANDIT, więc chyba nikt nie chciał kupować sprzętu uwikłanego w półswiatek przestępczy ;)
Wzmacniacz nie miał żadnej gałki, miał dość zniszczony przedni panel. Elektrycznie cienko, końcówka mocy kompletnie zniszczona, przewody pozrywane, nie najlepiej było. Krok po kroku wyleczyłem go z każdej bolączki. Jedynym "tuningiem" jest gałka głośności od kenwooda, z diodą czerwoną położenia wskaźnika. Często używałem go w charakterze przedwzmacniacza, bądź też "wzmacniacza" awaryjnego gdy inne maszyny są w serwisie, albo po prostu mam ochotę go posłuchać.

7.ZRK M2405S
Szpulak szpulak, ach to Ty.
Mój tata miał taki magnetofon w latach 80, lecz jego wtedy 5 letni syn przeznaczył go na części... egzemplarz taty był srebrno-czarny, posiadał zespolony wskaźnik.
W gimnazjum poznałem kolegę który posiadał taki magnetofon, lecz już cały czarny i z dwoma wskaźnikami, chcąc nie chcąc kupiłem go za 100 zł, w okolicach 2011.
Przywrócił go do życia kolega Arkadiusz, sporo było pracy z nim, ale się udało. Od czasu do czasu rozruszam dziadka Basfami z ACDC, Toto, oraz innymi hitami.

8.ZM1009 (prawie)

Zacznijmy może od tunera, czyli Fausta AS206.
Fausta znalazłem na złomie w 2010r, pamiętam że to jeden z pierwszych znalezisk. Miałem wtedy 13 lat ;)
W Fauście ktoś dołożył wskaźnik, czyli de facto zrobił wersję AS205.
Tuner kosztował mnie wtedy 7 zł, tyle wyszło na wagę.
Czekał....8 lat zanim go ogarnąłem, leżał na strychu, i w końcu tknął mnie impuls by go złożyć, przestroić, i uruchomić. Tuner też był niezłą sieczką, nawet wygląda mi to na składaka niż fabryczny produkt. Tata też fausta miał ;)

Etiuda 410S
Magnetofon otrzymałem od przyjaciela, uszkodzona była sekcja sterowania, silnik capstana, oczywiście paski pozrywane, oraz mały kłopot z mechanizmem. Wszystkie usterki usunięte w 2018. Panel umyty, magnetofon w ładnym stanie jest, używam go sporadycznie, wiadomo hipnotyzujące są wskaźniki wysterowania.

PW7011 (tak, wiem na oznaczeniu jego widnieje Pw7020, ale zorientowałem się już gdy wykonałem napis, więc już tak zostało)
Wzmacniacz również kupiłem w 2018, za 100 zł - w ciemno.
Niestety był cały uszkodzony, nie posiadał gałki od głośności, oraz miał wydrapany nadruk związany z jego modelem. Elektrycznie przywróciłem do go życia, lecz końcówka mocy jest to już układ cyfrowy TPA. Wzmacniacza w sumie nie używam, lecz jest on uzupełnieniem zestawu.
Dlaczego nie padło na trawiatę, z prostego powodu, gdyż mój tata też miał taki zestaw :D Więc chciałem jak najbardziej zbliżyć się do jego zestawu.

Myślę że jak na taki post to jest sporo czytania, mam nadzieję że nie zanudziłem :)

Poprawiłem temat.

K7XX0869.JPG
IMG_6362.JPG
K7XX0415.JPG
K7XX0843.JPG
K7XX0908.JPG
K7XX0949.JPG
K7XX0942.JPG
K7XX0813.JPG