Co ostatnio odnowiłeś/naprawiłeś/zepsułeś ;-) w swoim krajowym lub zagranicznym sprzęcie?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Coś natchnęło mnie (właściwie nie coś, tylko kurz nagromadzony za sprzętem, który należało usunąć), do wymiany trzeszczących potencjometrów poziomu zapisu, w magnetofonie MDS-446. Udało się, choć nie było tak łatwo, jak początkowo zakładałem.
Bardzo rozsądne rozwiązania konstrukcyjne mające ułatwić serwis, w czasie produkcji zostały sprowadzone niejako do nonsensu, utrudniającego ot choćby wymianę potencjometrów. Magnetofon jest solidnie wykonany. Mnóstwo śrub elementów obudowy można zaakceptować, jeśli mowa o solidności. Po zdjęciu pokrywy, należało odkręcić panel, osłonę w podstawie i dwie "diorowskie" śrubki mocujące płytkę. Lecz ta, nie dość że podparta elastycznym wspornikiem i przykręcona wspomnianymi śrubkami, to jeszcze przyśrubowana na środku, przelotowo do osłony, śrubką z nakrętką, oraz tulejką dystansową.
Potencjometry - rzecz jasna przykręcone, gniazdo mikrofonowe też, ale żeby pancerny montaż niewielkiej płytki? Aby ułatwić serwis, zdecydowano, że płytka nie będzie wyjmowalna, a przesuwalna. Można ją wysunąć, ale wówczas istnieje konieczność demontażu podpanela, oraz odlutowania większości przewodów, co już na wstępnie w znacznym stopniu zniechęca. Odginanie prowadnic nie wchodzi w grę, zatem przesuwajmy. Po usunięciu wszystkich śrub i nakrętek, płytka owszem przesunęła się, ale zatrzymał ją elastyczny wspornik. Zaparł się o wystający z radiatora występ, którego ani ułamać, ani wyjąć wspomniany wspornik. Przez to płytka nie przesunęła się na tyle, by mieć wygodny dostęp do spoin. Mimo wszystko, nie poddałem się. Gumowym "popychadłem" odgiąłem lekko płytkę, co dało dostateczny dostęp, umożliwiający naprawę. Reasumując: można było zrobić większą osłonę w podstawie, na niej umieścić elastyczny wspornik i uprzyjemnić wylutowanie czegokolwiek. Nie, to ma być pancernik!
Dobrze, że płytka z potencjometrami nie stanowi całości z płytą główną. Przy okazji, co równie ważne, wytarłem 30-letni kurz z osłony i wprowadziłem małe ulepszenie racjonalizatorskie. Dwa wąskie paski cienkiej gąbki, przyklejone w środkowej części frontu, lepiej dociskają osłonę klawiatury, dzięki czemu ta nie telepie się. Zjawisko występuje zależnie od egzemplarza i staranności montażu panela przedniego.
Mimo wszystko, magnetofon ten bardzo lubię i wciąż podziwiam jego misterną konstrukcję :)
Do naprawy, użyłem oryginalnych potencjometrów firmy TELPOD. Na fotografiach widoczne stare i nowe - już zamontowane, oraz rysunek techniczny, ułatwiający dobór potencjometru o właściwych wymiarach.
Zawsze mnie zastanawia czemu te "dualne" kondensatory są takie awaryjne - wymieniłem już z 10 w swojej praktyce - wada konstrukcji czy co - może kolejny "pomysł racjonalizatorski" zaoszczędzić na miejscu i pieniądzach ??
A ja nadal będę się upierał że powodem uszkodzeń kondensatorów jest zbyt mała pojemność jak na takie prądy czerpane z zasilacza. Bywa że kondensator 2 x 4700uF 40V stosowany jest we wzmacniaczach stereo obciążonych głośnikami 4 omy. Ale nawet przy 8 omach obciążenia prąd szczytowy pobierany przez oba kanały sięgać może niemal 10A. Zaś prąd szczytowy doładowujący kondensator z prostownika jest jeszcze wielokrotnie większy, tym większy im lepszy jest transformator. Wskazane byłoby dołożyć drugi taki kondensator równolegle do istniejącego o ile tylko jest miejsce, obstawiam że wówczas oba kondensatory będą działały o wiele dłużej niż gdyby wstawiać je jeden po drugim.
TONTECH-UNITRA
Posiadam MDS-445, mógłbyś zrobić fotkę z okolic izostatów, chodzi mi o przewody do nich przylutowane. Poprzedni właściciel wstawił licznik cyfrowy, ja go usunąłem bo i tak nie działał, i teraz zauważyłem że nie przegrywa z kasety na kasetę. Pousuwałem przeróbki kablowe ale nie wiem gdzie idzie przewód żółty zaznaczony na fotce. Idzie gdzieś na płytę od przełącznika, szukałem fotek w sieci ale nic nie znalazłem.
U mnie został tylko przewód zielony idący z izostatu na płytkę nad nimi.
No patrz, jeszcze nie posypały się zęby na kółkach hamujących otwieranie kasety. W moim MDS-454 (bo to ten sam mechanizm) zrobiły to już bardzo dawno temu, u szwagra w MDS-446, którego "rewitalizowałem" (z wielkiego grubsza oczywiście) też, w obydwu mechanizmach do spółki z kółkiem zębatym przewijania/dowijania.
P.S. U szwagra w magnetofonie do tego isostata przylutowany jest kabelek czerwony, idący na 3 pin złączki znajdującej się w pobliżu.
Pozdrawiam
Grzesiek
Może tak, może nie. Faktem jest, że robiono je z różnych tworzyw lub różnych jakościowo tworzyw. Miałem w rękach kilka mechanizmów MMS-202, niektóre z kółek zostały białe, inne zrobiły się żółte, jak wosk, i kruche. Ale we wszystkich te opóźniacze otwarcia kieszeni były bezzębne.
U Ciebie w magnetofonie są już żółte.
Pozdrawiam
Grzesiek
No jak to z zębami, najpierw żółkną a potem wypadają :) .
Dodałeś otuchy koledze.
Oto żółte przewody w moim MDS-446. Przy czym w okolicy przełączników nie ma żadnego takiego kabelka. Trzy żółte są przylutowane do płytki klawiatury.
Mam nadzieję, że fotki choć trochę pomogą.
Również nie lubię ekstremalnych przeróbek, które nie działają i przysparzają problemów z naprawami.
P.S. O więcej fotek proszę się na razie nie zgłaszać. Nie lubię zbyt częstego rozkręcania sprzętu. Poza tym mam wszystko tak ustawione, że wyjęcie czegokolwiek wymaga nie lada gimnastyki :)
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- …
- następna ›
- ostatnia »
Próbne wykonanie płytki drukowanej metodą fotochemiczną.Użyłem specjalnego środka co miał sprawić, że papier staje się przeźroczysty, po naświetlaniu , wywołaniu płytka nie daje się wytrawić. Zrobiłem inaczej narysowałem po ciemku tekst mazakiem do DVD naświetliłem pięć minut wywołałem i po wytrawieniu wyszło to, co na załączonym obrazku.Wniosek trzeba użyć folii i dłuższe naświetlanie. Ten anachronizm ręcznego rysowania wynika z braku footprintów przełączników obrotowych 4 pozycje trzy obwody.