G1100Fs "Daniel" - ciągła praca silnika automatyki

2 odpowiedzi [Ostatni post]
 
Poziom 0
Punkty: 22
Posty: 5
W klubie od: 27/02/2020

Cześć.

Kończę remont Daniela i mam problem. Robiłem w nim wszystko - mechanika, wymieniłem elektrolity, nowe paski, nawet ramię przekablowałem. Poustawiałem wszystko - zadziałało. Przez kilka płyt. Po ostatniej autostop zadziałał normalnie, ramię wróciło na miejsce, zadziałała krańcówka która "aktywuje" sensory. Ale po sekundzie ponownie włączył się motor od automatyki, dalej kręci w lewo (jak przy "stopie"), pasek się ślizga, bo zębatki dalej nie pójdą.

Dotknięcie któregokolwiek z sensorów startowych załącza napęd, a motor od automatyki dalej kręci w lewo (powinien w prawo) tylko wolniej; ramię stoi w miejscu.

Dotknięcie sensora który opuszcza windę jeszcze bardziej spowalnia silnik ale dalej kręci w lewo.

Wyczyściłem i sprawdziłem krańcówkę omomierzem - wygląda na to, że jest okej, po kliknięciu jeden obwód się zamyka, drugi otwiera.

Na silniku jest napięcie rzędu -6,5V. Wciśnięcie tej krańcówki powoduje jego nieznaczny spadek do -6,3V, a chyba powinno go wyłączyć całkowicie.

Dotknięcie któregoś z sensorów startu (45-175, 33-300, 33-250) powoduje dalsze zmiany napięcia na silniku - do -2V.

Podejrzewam, że poszedł jakiś tranzystor w rejonie T126-T129. Tylko czy na pewno?

Czy ktoś spotkał się z takim problemem?

Pozdrawiam,
Piotr