G1100Fs "Daniel" - ciągła praca silnika automatyki
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Cześć.
Kończę remont Daniela i mam problem. Robiłem w nim wszystko - mechanika, wymieniłem elektrolity, nowe paski, nawet ramię przekablowałem. Poustawiałem wszystko - zadziałało. Przez kilka płyt. Po ostatniej autostop zadziałał normalnie, ramię wróciło na miejsce, zadziałała krańcówka która "aktywuje" sensory. Ale po sekundzie ponownie włączył się motor od automatyki, dalej kręci w lewo (jak przy "stopie"), pasek się ślizga, bo zębatki dalej nie pójdą.
Dotknięcie któregokolwiek z sensorów startowych załącza napęd, a motor od automatyki dalej kręci w lewo (powinien w prawo) tylko wolniej; ramię stoi w miejscu.
Dotknięcie sensora który opuszcza windę jeszcze bardziej spowalnia silnik ale dalej kręci w lewo.
Wyczyściłem i sprawdziłem krańcówkę omomierzem - wygląda na to, że jest okej, po kliknięciu jeden obwód się zamyka, drugi otwiera.
Na silniku jest napięcie rzędu -6,5V. Wciśnięcie tej krańcówki powoduje jego nieznaczny spadek do -6,3V, a chyba powinno go wyłączyć całkowicie.
Dotknięcie któregoś z sensorów startu (45-175, 33-300, 33-250) powoduje dalsze zmiany napięcia na silniku - do -2V.
Podejrzewam, że poszedł jakiś tranzystor w rejonie T126-T129. Tylko czy na pewno?
Czy ktoś spotkał się z takim problemem?
Pozdrawiam,
Piotr
Krańcówki to tam są trzy.
Tak, ale tylko jedna jest aktywowana przez zębnik w momencie odstawienia ramienia na podstawkę.
Zresztą pozostałe też wyczyściłem i sprawdziłem. Wciśnięcie którejkolwiek nie powoduje zatrzymania motoru od automatyki.
Krańcówki to tam są trzy.