Jak długo macie swój sprzęt?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Kto mógł się wtedy spodziewać, że te nowe zestawy tak szybko się będą psuły, często oferując gorszą jakość? Raczej nie dało się tego przewidzieć. Ale u mnie oprócz lubienia starych sprzętów doszła też niechęć do zmian.
Kto mógł się wtedy spodziewać, że te nowe zestawy tak szybko się będą psuły, często oferując gorszą jakość? Raczej nie dało się tego przewidzieć. Ale u mnie oprócz lubienia starych sprzętów doszła też niechęć do zmian.
Co do psucia nowych sprzętów to nie było tak źle, a przynajmniej nie zawsze. Mam do tej pory wieżę Kenwooda składaną w latach 1996-2000 i działa wszystko, oczywiście co roku czyszczone i przeglądane.
M1417s "STEREO" kupiona nówka 1977.10 prosto z sklepu Unitry.
MK232p. Od 1986. Dostałem na komunię.
Psuły jak psuły ale tak jakość walorów użytkowych.
WojtekP27 - to prawda, ale zaczynała się robić loteria. Na przykład w moim magnetowidzie z 1994 roku już zaczynała się robić tandeta, plastikowa zębatka po paru latach pękała i była to częsta usterka w tym modelu. Już kilka razy ją wymieniałem, choć nadal mam ten sprzęt. Podobnie kilkuletnia wieża u cioci stwierdziła, że zepsuje sobie bez powodu napęd na płyty. W tej chwili jako odtwarzacz CD służy mi Pioneer z lat 90-tych, podłączony do Unitry, ma dość śmieszną usterkę - po otwarciu tacki na płyty czasami od razu zamyka się z powrotem. Zwykle trzeba ją otworzyć 2-3 razy, żeby się nie zamknęła. Ale owszem, nadal zdarzały się sprzęty porządnie zrobione - na przykład mój telewizor LG z 2006 roku działa nadal już 15 lat, praktycznie bez usterek.
"MK232p. Od 1986. Dostałem na komunię." - no i za to szczególny szacunek, że jako dziecko doceniłeś ten sprzęt. Bo jak rozumiem nadal z Tobą jest?
Jasne, że tak. Czas katowania przeżył w młodości. Jedynie co padło to zębatki i ze starości rozleciał się głośnik oraz pasek.
WojtekP27 - to prawda, ale zaczynała się robić loteria. Na przykład w moim magnetowidzie z 1994 roku już zaczynała się robić tandeta, plastikowa zębatka po paru latach pękała i była to częsta usterka w tym modelu. Już kilka razy ją wymieniałem, choć nadal mam ten sprzęt. Podobnie kilkuletnia wieża u cioci stwierdziła, że zepsuje sobie bez powodu napęd na płyty. W tej chwili jako odtwarzacz CD służy mi Pioneer z lat 90-tych, podłączony do Unitry, ma dość śmieszną usterkę - po otwarciu tacki na płyty czasami od razu zamyka się z powrotem. Zwykle trzeba ją otworzyć 2-3 razy, żeby się nie zamknęła. Ale owszem, nadal zdarzały się sprzęty porządnie zrobione - na przykład mój telewizor LG z 2006 roku działa nadal już 15 lat, praktycznie bez usterek.
"MK232p. Od 1986. Dostałem na komunię." - no i za to szczególny szacunek, że jako dziecko doceniłeś ten sprzęt. Bo jak rozumiem nadal z Tobą jest?
W Cd prawdopodobnie masz problem z krańcówką położenia tacki. Telewizor Sony ten sam od 25 lat kupiony po ślubie. Gra cały czas :-)) W Cd co jakiś czas kropla oleju na mechanizm lasera i dalej działa. Moje Cd pamiętam dokładnie jest najstarsze z wieży z 1997 roku. Deck z 1998.
Moim pierwszym kupionym "w sklepie" sprzętem był Altus V60 w kolorze szampańskim. Akurat taki rzucili na półki gdzieś w drugiej połowie lat 80-tych. Przyszły zmiany, handel na giełdzie, skompletowanie "dużej" wieży, później szuflada Diory już w sklepie za pierwsze wypłaty (MDS kosztował ponad 4 mln zł.). Po 35 latach znowu kupiłem Altusa V-60 w takim samym odcieniu-szampańskim. Do niczego nie pasuje, ale z sentymentem się nie dyskutuje.
Tak jak ja swoją dużą wieżę ZRK 9000 ;-)) do niczego mi nie była potrzebna, ale kiedyś taka zacząłem zbierać, więc teraz jest :-))
Jako, że byłem dzieckiem wtedy to nie na wszystko miałem wpływ Mój ojciec raczej nie był sentymentalny i jak wchodził nowy sprzęt to wolał iść z duchem czasu, a starego się pozbyć. Przyznam, że na mnie wtedy też robiły wrażenie te plastikowe mini wieże i magnetofony dwukasetowe z bazaru.