Elizabeth hifi dsh101 szumy przedwzmacniacza.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam, stałem się szczęśliwym posiadaczem Elizabeth hifi model dsh-101. Sprzęt przed i po wymianie wszystkich elektrolitów ( 85% z nich było poza tolerancją parametrów) dość wyraźnie szumi. Nie ma znaczenia położenie potencjometru głośności, czy też wybórr wejścia. Szum ten słyszalny jest wyraźnie nawet 3 metry od kolumn. Po odłączeniu zasilania z przedwzmacniacza szum ustaje, tak samo jak zewrze sie poprzez kondensator 4,7uF wejście z masą na końcówke. Jest on jednostajny w obu kolumnach. Czy spotkał się ktoś z kolegów z takim kłopotem? Sprawdzone tranzystory, oraz napięcia, wszystko wg serwisówki. Potencjometry również wymienione ( orginalne nie nadawały się do regeneracjii). Dziękuje za pomoc, pozdrawiam forum.
Witaj, dziękuje Ci za odpowiedź, czyli sposobem na uciszenie Elki było by przeniesienie potencjometru głośności między wzmacniacz a przedwzmacniacz?
Wymień tranzystory w przedwzmacniaczu na niskoszumowe, powinno pomóc, u mnie pomogło.
Szumi, bo potencjometr siły głosu (volume) nie jest wpięty na wejściu końcówki mocy, tylko przed regulacją barwy dźwięku, przez co STK jest cały czas "otwarty na maksa".
Popełniłem kiedyś wzmacniacz na GML025 z takim właśnie rozwiązaniem i też solidnie szumiał. Teraz na tych samych GML-ach mam inny wzmacniacz, gdzie potencjometr "VOLUME" mam wpięty bezpośrednio (a właściwie niezupełnie, bo jeszcze jest za nim potencjometr balansu) przed końcówką mocy i jest cisza, chyba że bez sygnału rozkręcę na maksimum głośność. Trochę syczy, ale i tak duuuuuuużo mniej niż w tamtym rozwiązaniu.
Nieprawda. Szumy STK są na tyle małe, że trudno je usłyszeć. W elizabeth za problem odpowiada przedwzmacniacz i układ regulacji barwy tonu. Wystarczy go ominąć, zostawiając samą regulacje volume i balance, by zobaczy, co tam szumi najbardziej.
Ale jaka nieprawda? Przecież Piotr nigdzie nie napisał, że szumi STK. Napisał dokładnie to, co Ty. Czytajmy uważniej wypowiedzi innych (ta uwaga dotyczy również mnie).
Pozdrawiam
Grzesiek
Najlepszym rozwiązaniem jest przeniesienie potencjometru głośności przed sam STK. Jednak sama z siebie nie szumi aż tak bardzo, może jeszcze jest jakaś usterka?
Kolego tomi, czytaj uważnie posty, prosiłem o to powyżej. Nikt nie sugeruje tutaj, że szumi STK. Nie sprowadzajmy Kolegi PawJeg1998 na manowce.
Pozdrawiam
Grzesiek
Nic nie przenoś, nie kombinuj. Parę lat temu miałem taki szum na jednym kanale, usterką był zimny lut, nie pamiętam już konkretnego miejsca ale na pewno w przedwzmacniaczu.
Kolego tomi, czytaj uważnie posty, prosiłem o to powyżej. Nikt nie sugeruje tutaj, że szumi STK. Nie sprowadzajmy Kolegi PawJeg1998 na manowce.
Pozdrawiam
Grzesiek
Nigdzie nie napisałem że STK szumi mocno "o ile jest sprawna".
Czytam to, co napisałeś, nie to, czego nie napisałeś. Ale zakończmy tę nie prowadzącą do niczego dyskusję.
Pozdrawiam
Grzesiek
Szumi, bo potencjometr siły głosu (volume) nie jest wpięty na wejściu końcówki mocy, tylko przed regulacją barwy dźwięku, przez co STK jest cały czas "otwarty na maksa".
Popełniłem kiedyś wzmacniacz na GML025 z takim właśnie rozwiązaniem i też solidnie szumiał. Teraz na tych samych GML-ach mam inny wzmacniacz, gdzie potencjometr "VOLUME" mam wpięty bezpośrednio (a właściwie niezupełnie, bo jeszcze jest za nim potencjometr balansu) przed końcówką mocy i jest cisza, chyba że bez sygnału rozkręcę na maksimum głośność. Trochę syczy, ale i tak duuuuuuużo mniej niż w tamtym rozwiązaniu.
Człowiek uczy się całe życie.