DSH-204
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Z drugiej strony "podziwiam" tych co robią takie wynalazki , po co wkładać tyle pracy , czasu i penie kasy żeby zrobić takie urządzenia ? , ile na tym mogli zarobić ? no chyba że ktoś to robił dla siebie (tak dla radochy) a potem to sprzedał lub ktoś inny po przejęciu tych klocków to sprzedał ? cholera wie .....
W czasach, gdy wszystko trzeba było załatwiać, pojawiały się też warsztatowe produkty, które pracownicy często składali w domu z podzespołów wyniesionych z zakładu, lub kupionych z bubli. W tamtych czasach powstało np bardzo duży telewizorów z gdańskiego Unimoru, składanych właśnie z bubli kupowanych w przyzakładowym sklepie.
Powiem tak. Jeśli coś powstało jako prototyp w ilości iluś tam egzemplarzy, z dokumentacją i udokumentowanym pochodzeniem, to można uznać to za unikat, czy produkt danej fabryki. Ale wszelkiego typu wnioski racjonalizatorskie czy jednosztukowe "twory" co zdolniejszych pracowników czy konstruktorów, ale bez dokumentacji i nie potwierdzonego pochodzenia, to nie egzemplarze które powinno się uznać za produkty danej fabryki.
Najczęściej jedyną dokumentacją, która powstawała z modelem był schemat elektryczny, a w najlepszym przypadku odręczny szkic płytek drukowanych.
Wojtku, urządzenia o których wyżej wspominałem znajdowały się w oficjalnych katalogach Unitry i nie są to "gminne wieści".
W katalogach Unitry często były urządzenia, które były dopiero opracowywane, a nawet takie które powstały jako makieta stworzona przez plastyka. Na wystawach prezentowano też prototypy. Taka była polityka w tamtym ustroju, aby pokazać dużo.
SINAD, pełna zgoda, ale jak w tej sytuacji rozwiązać ten trudny problem czy coś było czy nie było ?. Jedni twierdzą że było, inni to wywracają do góry nogami inni korygują teksty i nadal temat wisi w powietrzu nierozwiązany. Szkoda byłoby wyrzucać wszystko z działu ZAGINIONE KONSTRUKCJE ponieważ jak już nie raz się okazało że jednak to czy tamto istniało. A może należałoby utworzyć dział "ZAGINIONE KONSTRUKCJE - RADOSNA TWÓRCZOŚĆ" ? lub dział UNITRA - DIY ? wtedy być może znalazłoby się kilku odważnych którzy napisaliby "tak, to ja zrobiłem" bez obawy że zostanie nazwany oszustem.
Drodzy koledzy. Takie były wtedy czasy, to fakt. W latach 80-tych u nas w domu też był telewizor kolorowy "składak" złożony przez elektroników, kolegów mamy z "Laminy" którzy się tym zajmowali. Takie były czasy, rozumiem je, bo jak Wy, też w nich żyłem. Po prostu jestem za tym, żeby na spokojnie jeśli ktoś ma stosowne informacje i wiedzę, starać się po kolei wyjaśniać, co mogło powstać, a co nie. Wiem, że tego i tak nie zweryfikujemy, ale co nie co może?? Patrząc na prezentowane materiały, potencjał w ludziach był ogromny, ale możliwości jego wykorzystania już nie. Mamy swoje lata, więc nie musimy się kłócić jak dzieci w piaskownicy, tylko spokojnie można wszystko omawiać. Bardzo jestem za tym, żeby dział " Zaginione konstrukcje " pozostał, a nawet się rozszerzał, ale o egzemplarze zweryfikowane. Pozostałe pokazywać i wychwalać ale mówić od razu, że nie wiadomo kto je zrobił, że nie była to produkcja fabryki, tylko twórczość pracowników. Każdy taki twór należy uszanować ale nie podpinać go pod Unitrę.
SINAD, pełna zgoda, ale jak w tej sytuacji rozwiązać ten trudny problem czy coś było czy nie było ?. Jedni twierdzą że było, inni to wywracają do góry nogami inni korygują teksty i nadal temat wisi w powietrzu nierozwiązany. Szkoda byłoby wyrzucać wszystko z działu ZAGINIONE KONSTRUKCJE ponieważ jak już nie raz się okazało że jednak to czy tamto istniało. A może należałoby utworzyć dział "ZAGINIONE KONSTRUKCJE - RADOSNA TWÓRCZOŚĆ" ? lub dział UNITRA - DIY ? wtedy być może znalazłoby się kilku odważnych którzy napisaliby "tak, to ja zrobiłem" bez obawy że zostanie nazwany oszustem.
Prawda jest taka, że jak ktoś posiada jakiś oryginalny i rzadki egzemplarz, to nie chce się chwalić szczegółami z kilku powodów. Między innymi dlatego, że po przedstawieniu szczegółów konstrukcyjnych najprawdopodobniej zostanie uruchomiona współczesna produkcja. Najlepszym przykładem jest chyba Radmor 5411 - oryginałów powstało 100szt. a ile już powstało "replik", gdzie niektórzy chwalą się zdjęciami po cztery egzemplarze. Obecnie trzeba się bardzo znać i wiedzieć o drobnych szczegółach, żeby wiedzieć z czym ma się do czynienia.
Poza tym, od zawsze tak było, że sporo ludzi nie chce się dzielić wiedzą, bo zaraz "fachowcy" z "wiedzą" z Internetu ich zakrzyczą. Takich przykładów też mógłbym podać kilka.
Koledzy SINAD i Wojtek P27 mają rację ! to jak to mówią "Krakowskim Targiem" można przy zdjęciach (oczywiście nie fotomontażach) urządzeń z potwierdzonym pochodzeniem, pisać "Urządzenie zweryfikowane", natomiast w przypadku urządzeń o nieustalonym pochodzeniu pisać "Urządzenie w trakcie weryfikacji" lub "Urządzenie niewiadomego pochodzenia", coś w tym rodzaju. Pewnie pojawi się wiele ciekawych konstrukcji bądź to wytworzonych przez pracowników Unitry bądź przez elektroników amatorów czy zawodowców i.....może być ciekawie. Byłem kiedyś u znajomego który sam zbudował sobie sterownik świateł (w 1986 roku) i który możliwościami przerastał Luxomata, był prezenterem dyskotekowym a zarazem elektronikiem i o Luxomacie w tamtych czasach mógł tylko pomarzyć więc pomarzył i zrobił swój.
Koledzy SINAD i Wojtek P27 mają rację ! to jak to mówią "Krakowskim Targiem" można przy zdjęciach (oczywiście nie fotomontażach) urządzeń z potwierdzonym pochodzeniem, pisać "Urządzenie zweryfikowane", natomiast w przypadku urządzeń o nieustalonym pochodzeniu pisać "Urządzenie w trakcie weryfikacji" lub "Urządzenie niewiadomego pochodzenia", coś w tym rodzaju. Pewnie pojawi się wiele ciekawych konstrukcji bądź to wytworzonych przez pracowników Unitry bądź przez elektroników amatorów czy zawodowców i.....może być ciekawie. Byłem kiedyś u znajomego który sam zbudował sobie sterownik świateł (w 1986 roku) i który możliwościami przerastał Luxomata, był prezenterem dyskotekowym a zarazem elektronikiem i o Luxomacie w tamtych czasach mógł tylko pomarzyć więc pomarzył i zrobił swój.
Jeśli chodzi o zdjęcia i skany z katalogów, szczególnie rzekomo zaginionych konstrukcji, to wszystkie dodawane m.in. przez użytkowników pawelleon i numix są fatalnej jakości, co od zawsze było powodem do domysłów.
No właśnie o tą jakość chodzi, ona zawsze wprowadza element niepewności. Może zapytać (poprosić) kolegów Numixa i Pawelleona aby zweryfikowali swoje posty, bo od ich publikacji upłynęło przecież wiele lat i być może mają oni dzisiaj więcej informacji oraz głębszą wiedzę na temat opisywanych urządzeń.
SINAD, pełna zgoda, ale jak w tej sytuacji rozwiązać ten trudny problem czy coś było czy nie było ?. Jedni twierdzą że było, inni to wywracają do góry nogami inni korygują teksty i nadal temat wisi w powietrzu nierozwiązany. Szkoda byłoby wyrzucać wszystko z działu ZAGINIONE KONSTRUKCJE ponieważ jak już nie raz się okazało że jednak to czy tamto istniało. A może należałoby utworzyć dział "ZAGINIONE KONSTRUKCJE - RADOSNA TWÓRCZOŚĆ" ? lub dział UNITRA - DIY ? wtedy być może znalazłoby się kilku odważnych którzy napisaliby "tak, to ja zrobiłem" bez obawy że zostanie nazwany oszustem.
Prawda jest taka, że jak ktoś posiada jakiś oryginalny i rzadki egzemplarz, to nie chce się chwalić szczegółami z kilku powodów. Między innymi dlatego, że po przedstawieniu szczegółów konstrukcyjnych najprawdopodobniej zostanie uruchomiona współczesna produkcja. Najlepszym przykładem jest chyba Radmor 5411 - oryginałów powstało 100szt. a ile już powstało "replik", gdzie niektórzy chwalą się zdjęciami po cztery egzemplarze. Obecnie trzeba się bardzo znać i wiedzieć o drobnych szczegółach, żeby wiedzieć z czym ma się do czynienia.
Poza tym, od zawsze tak było, że sporo ludzi nie chce się dzielić wiedzą, bo zaraz "fachowcy" z "wiedzą" z Internetu ich zakrzyczą. Takich przykładów też mógłbym podać kilka.
Tylko że zbudować replikę 5411 wcale nie jest tak łatwo. Jest pełna dokumentacja włącznie z wzorami płytek, a jakoś nikt ani jednej nie zrobił. Także argument, że ktoś wrzuci zdjęcia unikata i nagle zaczną tłuc na lewo i prawo repliki to bzdura.
A nawet jeśli, to łatwo poznać że to podróba. Prosty przykład to wiszą od wieków na OLX podróba TSH 109.
Tylko że zbudować replikę 5411 wcale nie jest tak łatwo. Jest pełna dokumentacja włącznie z wzorami płytek, a jakoś nikt ani jednej nie zrobił. Także argument, że ktoś wrzuci zdjęcia unikata i nagle zaczną tłuc na lewo i prawo repliki to bzdura.
A nawet jeśli, to łatwo poznać że to podróba. Prosty przykład to wiszą od wieków na OLX podróba TSH 109.
Nie jest łatwo? Można kupić skalę, wskaźniki, panel "regenerujesz" w Sanoku i prawie gotowe. Zegar i jego zasilacz też już zrobili. Widocznie jest zapotrzebowanie, jak komuś się opłacało zrobić przemysłowo nawet skalę częstotliwości.
Te samorodki są głównie gonione np na Facebooku, bo zapewnia więcej dyskrecji i brak sporej prowizji z Allegro.
Natomiast o TSH109 niewielu słyszało i niewielu ma świadomość jakiejkolwiek unikalności.
[node:123 https://unitraklub.pl/files/comments/aaa2.jpg]https://unitraklub.pl/files/comments/aaa2.jpg
[node:123 https://unitraklub.pl/files/comments/aaa1.jpg]
Kolego Pawelleon, dzięki za kolejne wyjaśnienia , nie miej mi za złe co teraz napiszę ale dziwi mnie tylko to że dopiero teraz o tym wszystkim piszesz, bo posty te i inne z "zaginionych konstrukcji" mają ponad 10 lat a Ty jak widzę jesteś tutaj od początku istnienia tej strony. Podtrzymuję swoje wcześniejsze zdanie, że należy jak najszybciej zweryfikować i zrewidować dział "zaginione konstrukcje" skoro jest w nim tyle nieprawdy, kłamstw i fotomontaży!. Jak napisał wcześniej jeden z kolegów, skoro nie ma żadnych mocnych dowodów (zdjęcia , dokumentacja , instrukcje itp.) na istnienie tego czy innego urządzenia to nie powinno ono się znaleźć na łamach tej strony i tyle. Zwrócę się do adminów aby ten temat dla wspólnego dobra podjęli, widzę że jest wśród nas wielu rzetelnych autorów (np. kol Pawelleon którego bardzo cenię) którzy posłużą wiedzą i doświadczeniem.