Radmor 5102 pomoc w zakupie i uzupełnieniu kolekcji
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam, Potrzebuję pomocy w zakupie radmora 5102 lub 5100 do mojej kolekcji. Jeśli ktoś posiada taki amplituner na sprzedaż w normalnych pieniądzach to chętnie taki amplituner odkupię. Stan nie ma większego znaczenia znaczenia.
Dwa lata temu kupiłem Radmora 5102 TE w bardzo dobrym stanie za 200 zł. Ludzie powariowali z cenami za gruz wygrzebany w stodole ludzie chcą nawet 1000 zł i więcej.
Do kolekcji poszukuję też magnetofon do wieży diora ssl 700 (MDS702, MDS704, MDS706) oraz amplitunerów Elizabeth oraz merkury.
Z góry dziękuję za pomoc.
Pytanie ile to są "normalne pieniądze" ? Bo jeden da 200 i powie że przepłacił, a inny powie że okazja życia. Obecnie poniżej 1000 zł to są gruzy do remontu. Za ładny lub po jakimśtam serwisie trzeba dać 1500 i więcej. Taniej nie ma co liczyć, bo nikt nie sprzeda wyniunianego egzemplarza dokładając do interesu, bo dziś naprawy tanie nie są.
Można liczyć jedynie na cud w postaci wystawki lub mieć układ w PSZOK-u. Zdarzają się jeszcze nieświadomi posiadanego "skarbu" ludzie, którzy chcą się pozbyć sprzętu w ramach wiosennych porządków. Mnie tak się w 2015 r. udało z kompletnym Radmorem 5100.
Można liczyć jedynie na cud w postaci wystawki lub mieć układ w PSZOK-u. Zdarzają się jeszcze nieświadomi posiadanego "skarbu" ludzie, którzy chcą się pozbyć sprzętu w ramach wiosennych porządków. Mnie tak się w 2015 r. udało z kompletnym Radmorem 5100.
Od 2015 roku, to kupa czasu, jakbyś nie liczył ponad 7 lat. Dużo się zmieniło w tym czasie. Dzisiaj to już nierealne ceny.
Cóż ... Chyba w 2012 5102+5470+zg40c/9 kupiłem za stówę...
Jest przepaść cenowa, ogromna, między obecnymi czasami, a jeszcze chociażby 2018 rokiem...
Załóżmy, że ktoś ci sprawi niespodziankę i sprzeda "w dobrych pieniądzach" Radmora. Jaką mamy gwarancję, że nie wystawisz go na aukcji za wielokrotność ceny zakupu?
Żeby pokazać cenowy absurd posłużę się własnym przykładem. Poszukuję gałki do 5102 TE, tzw "płetwy". Przeszukując ogłoszenia natrafiłem na sprzedawcę, który oferuje tego typu gałki, pokrętła, nasadki, (być może nawet użytkownika tego forum).
Cena jaką przedstawił to 50 zł za płetwę plus 19 zł koszty przesyłki. Na moje szczere zdziwienie odpowiedział "takie czasy".
Nie, nie skarżę się, nie twierdzę też, że mnie nie stać, ale uważam, że nie można dać się wkręcić. O ile 1000 zł za fajny egzemplarz wydaje się rozsądne to 7% tej kwoty za gałeczkę to chyba jednak przesada...
Załóżmy, że ktoś ci sprawi niespodziankę i sprzeda "w dobrych pieniądzach" Radmora. Jaką mamy gwarancję, że nie wystawisz go na aukcji za wielokrotność ceny zakupu?
Ja tak sprzedałem TSH 113 + WS 303 w fajnych pieniądzach w grudniu. Choć tak naprawdę, za sprzęt z takimi wadami wizualnymi wstyd było wołać więcej. chętnych miałem sporo. Ale kto pierwszy to jego. Trafił się kupiec..... handlarz krypto, rzekomy pasjonat. Gdy go sprzedawał dalej, kitu takiego nawciskał w ogłoszeniu że wypadałoby pojechać i powiedzieć "proszę mi opowiedzieć historię tego egzemplarza, bo obydwaj dobrze wiemy że jest inaczej niż na piśmie". No cóż. Życie.... Tak się kończy sprzedawanie w "ludzkiej cenie".
Sprzedawcy sprzedają za tyle, za ile towar schodzi, proste.
A czasem sprzedając coś można się zdziwić, bo ceny takich pojedynczych elementów w licytacji osiągają absurdalne poziomy. Np. pokrętło strojenia tunera w cenie 10 zł niższej niż cały tuner z takowym pokrętłem. Handlarze to obserwują, wyciągają wnioski i korzystają. A do tego na Radmory ludzie są napaleni, no bo noszą miano "kultowych", więc co komu szkodzi wystawić płetwę za 5 dych. 9 nie kupi, a 10 się skusi no i pieniądz jest zarobiony.
Poszukuję czegoś do kwoty 600 zł. Rodmor nie musi być oryginalny, kompletny. Zależy mi na wersji z pięcioma wskaźnikami.
Dobrze by było żeby posiadał gałki i był w miarę kompletny pod względem elektronicznym. Może być nawet składak z kilku radmorów. Jestem elektronikiem i poradzę sobie z renowacją tego amplitunera.
Co do cen które są teraz na rynku uważam, że nie tylko chciwi handlarze doprowadzili do takiego wzrostu cen, ale też ich klienci. Rozumiem, że za odrestaurowanego radmora można wziąć powiedzmy 3000 zł w ceną wchodzą koszty utrzymania warsztatu, wypłata dla elektronika, części itp...
Cena 1000zł i więcej za radmora który jest gruzem to jednak drobna przesada.
Radmora potrzebuję do mojej kolekcji i nigdy go bym nie sprzedał.
Niestety, ale cudów bym nie oczekiwał. Spróbuj coś polować na różnych portalach aukcyjnych, bo poniżej tysiąca na pewno nie uda Ci się zejść
NIGDY nie kupię Unitry, gdzie w ogłoszeniu aukcji pojawia się słowo "unikat"