ZK 140T - generalka z sentymentu do pamiątki z dzieciństwa
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam , i tu Panowie mamy przykład nie tylko z renowacją , ale wręcz z doskonaleniem konstrukcji fabrycznych . Wskaźnik prezentuje się wyśmienicie a dwustronne oświetlenie równoważy cień światła i go rozprasza . Można stworzyć nowy patent .
Pozdrawiam serdecznie .
@Ligbol poczytaj ten temat :
https://unitraklub.pl/temat/4603
Co tam Andrzej zrobił poprawiając fabrykę :-)
[...] poczytaj ten temat :
https://unitraklub.pl/temat/4603
Ale tak od wpisu #194, żeby kilku nocy nie zarwać nad lekturą ;-)
Wojtek, chodzi ten sprzęt jak powinien chodzić ?
[...] poczytaj ten temat :
https://unitraklub.pl/temat/4603Ale tak od wpisu #194, żeby kilku nocy nie zarwać nad lekturą ;-)
Wojtek, chodzi ten sprzęt jak powinien chodzić ?
Lepiej ;-)) normalnie mordeczka to mi się śmieje ile razy go odpalam. Na razie tylko odsłuch uprzedzając pytanie ;-)))
[...] poczytaj ten temat :
https://unitraklub.pl/temat/4603Ale tak od wpisu #194, żeby kilku nocy nie zarwać nad lekturą ;-)
Wojtek, chodzi ten sprzęt jak powinien chodzić ?Lepiej ;-)) normalnie mordeczka to mi się śmieje ile razy go odpalam. Na razie tylko odsłuch uprzedzając pytanie ;-)))
Aż z ciekawości bym posłuchał. Bo mnie strasznie ciekawi :) Możesz nagrać i dać na jutuba?
Witam pięknie ,
z Waszych informacji koledzy wynika , że w tamtym okresie produkcyjnym była możliwość zastosowania wskaźnika wewnętrznie podświetlonego . Niestety producent w tym egzemplarzu oszczędzał , stosując zewnętrzną żarówkę , której światło było nierównomierne i rzucało cień .
Dziękuję za wyjaśnienie symboliki skali we wskaźniku do CB radia . W głowie się nie mieści , że sprzedawca nie ma pojęcia co sprzedaje a dodatkowo wprowadza w błąd potencjalnego klienta .
Romku - odp. 55 - Sam jestem ciekawy jak obecnie te stare zasilacze obliczone na 220V sobie radzą z dość znacznie podwyższonym napięciem . U mnie na UPS-ie do komputera wskazuje 243V .
Wojtku , dziękuję za link - poczytam , zawsze coś więcej człowiek się dowie .
Ciekawy jestem , jaką czułością będzie się charakteryzowało to niezależne wyjście w GN-3 na dodatkowy wzmacniacz ? Bo w GN-RADIO/MIKRO podają wyjście ≥ 500 mV na 22 kΩ .
Pozdrawiam .
Witam pięknie ,
Romku - odp. 55 - Sam jestem ciekawy jak obecnie te stare zasilacze obliczone na 220V sobie radzą z dość znacznie podwyższonym napięciem.
Tymczasem warto by się zastanawiać jak zasilacz ZK140T (w każdym razie egzemplarza którym dysponuję) radził sobie ze znamionowym napięciem 220V. Przeprowadziłem pierwsze pomiary modelu zasilacza zastosowanego w tym magnetofonie (modelu a nie fabrycznego prostownika, ponieważ chciałem uniknąć nadmiernego grzebania). Odlutowałem od silnika wszystkie kable poza masą oraz sieciowymi i wyprowadziłem poza obudowę magnetofonu. Najpierw zmierzyłem pobór mocy czynnej i prądu jałowego (no może niezupełnie jałowego bo paska nie zdejmowałem i kręciło się koło zamachowe). I już pierwsza niespodzianka: jak pisałem parę postów temu
( https://unitraklub.pl/temat/29490?page=8#comment-122259 ) przy napięciu jakie miałem w gniazdku (230V) pobór prądu wynosił 0,23A, a mocy czynnej - 28W. Książka "Magnetofon ZK140T panów T. Głuskiego i M. Próchnickiego podaje na stronie 61 odpowiednio <280 mA oraz <43W. Przy napięciu 220V! Nic to, sprawdziłem przy swoim zawyżonym (jak na obowiązujące w czasach produkcji ZK140T normy) napięciu sieciowym zgodność napięć na uzwojeniach wtórnych z danymi na stronie 133. Przy nieobciążonych uzwojeniach napięcia (mierzone między końcówkami do których dołącza się diody prostownicze) wynosiły one 34,8V dla uzwojenia zasilacza głównego (22,5V DC) oraz 83,2V dla pomocniczego (43V DC). Gdy zgodnie z książkowymi wymogami obciążyłem oba uzwojenia rezystorami odpowiednio 60 omów oraz 2,2k - napięcia wynosiły 30,8V (a więc 2 x 15,4V) oraz 75,9V (2 x 37,95V). Przy czym obciążenie uzwojenia zasilacza pomocniczego wywierało minimalny tylko wpływ na napięcie na obciążonym uzwojeniu zasilacza głównego (po odłączeniu rezystora 2,2k od uzwojenia pomocniczego napięcie na głównym rosło z 30,8V do 30,9V). Wg książki napięcia te powinny one wynosić pod obciążeniem: 2 x 15,5V +/-0,5V na głównym oraz 2 x 38V +/-1,12V. Niby zgodność bardzo dobra, ale... napięcie w sieci wynosiło tego dnia 231V(!). Nietrudno wyliczyć (zakładając liniowość silnika/transormatora co można chyba z dobrą dokładnością uczynić) że przy napięciu 220V jakie powinno było być obciążony transformator dostarczyłby napięć 2 x 14,67V oraz 2 x 36,14V a to już w tolerancji się nie mieści. Postaram się jeszcze zweryfikować powyższą hipotezę gdy znajdę transformator sieciowy na ok. 10V z pomocą którego będzie można w połączeniu autotransformatorowym uzyskać napięcie zbliżone do 220V. Laboratoryjnym autotransformatorem nastawnym niestety nie dysponuję.
Tymczasem zmontowałem układ prostownika głównego (pomocniczego na razie nie, tam pozostawiłem rezystor 2,2k obciążający końcóki transformatora ale wiadomo już że obciążenie zasilacza pomocniczego wywiera pomijalny wpływ na zasilacz główny). Użyłem diod BA564 aby być jak najbliżej oryginału: w spisie elementów na końcu książki figurowały diody BA561 różniące się niższym napięciem wstecznym. Kondensator filtracyjny miał zgodnie ze schematem 2000uF. Wyprostowane napięcie na wyjściu nieobciążonego prostownika wynosiło 23,1V (taka sytuacja nie ma jednak miejsca w rzeczywistym magnetofonie bowiem prostownik ten jest a przynajmniej powinien być obciążony prądem spoczynkowym końcówki mocy i należałoby się spodziewać wówczas napięcia nieco niższego, może trochę powyżej 22,5V). Po obciążeniu zasilacza rezystorem 38 omów (zgodnie z wymogami zawartymi na stronie 132) napięcie na wyjściu zasilacza wyniosło 17,76V, i również prawie się nie zmieniło po odłączeniu rezystora 2,2k obciążającego uzwojenie pomocnicze. Wg danych na tejże stronie napięcie powinno zaś wynosić 15V +/-2V. I ono nie mieści się w tolerancji, mimo że napięcie przemienne dostarczane do prostownika było takie jak być powinno, mimo większego napięcia w sieci. I znów można oszacować że nawet gdyby napięcie sieci wynosiło nie 231V tylko równo 220V - to i tak napięcie wyprostowane wynosiłoby pod obciążeniem 16,91V a więc nadal byłoby zdecydowanie większe od 15V podawanych na stronie 132 choć już ledwo-ledwo mieściłoby się w tolerancji, w przeciwieństwie do napięć przemiennych na uzwojeniach transformatora, które w tym egzemplarzu wymogów by już nie spełniły. Można by jeszcze wywnioskować że równo 15V DC uzyskałoby się przy napięciu sieci obniżonym do... 195V(!). Nawet przy spadku napięcia do 180V w świetlicy szkoły położonej w kiepsko zelektryfikowanej wsi gdzie jeszcze na dodatek pani wychowawczyni postanowiła zaparzyć sobie herbatkę przy użyciu grzałki a w położonym po sąsiedzku obejściu gospodarz uruchomiłby silnik sporej mocy napędzający młockarnię - napięcie głównego zasilacza magnetofonu (a przynajmniej tego egzemplarza) wynosiłoby 13,84V a więc ze sporym jeszcze zapasem mieściłoby się w tolerancji. Aby napięcie zasilacza osiągnęło dolną granicę 13V DC - napięcie sieci musiałoby spaść do... 170V.
Podsumowując: mimo że napięcia przemienne na uzwojeniach wtórnych okazały się zaniżone względem danych książkowych, to napięcie wyprostowane (a o nie przecież chodzi) nie tylko z powodzeniem wypełniło normy ale z dużym zapasem. Nie przypuszczam aby wczesne diody prostownicze BA561 miały aż tak złe parametry w porównaniu z użytymi przeze mnie BA564, a innego wytłumaczenia powyższego paradoksu nie widzę.
Tym samym nie potwierdziły się katastroficzne wizje o skutkach spadków napięcia sieci dla funkcjonowania magnetofonu jakie miałyby miejsce gdyby PMT celowo nie podrasowała zasilacza zwiększając liczbę zwojów uzwojeń wtórnych silnika SAZ-5tr-3. Jak również nieprawdą okazały się tezy o dużym spadku napięcia pod obciążeniem na kompromisowym silnikotransformatorze. Śmiem twierdzić że oddzielny transformator o sensownej, nie przewymiarowanej mocy zachowywałby się podobnie. Pewien niepokój może budzić jedynie wpływ mechanicznego obciążenia silnika na napięcia wtórne, ale ono jest duże przede wszystkim w trybie przewijania, kiedy to napięcie zasilające elektronikę jest niekrytyczne. Nadal też nie widać powodów dla których PMT odeszła od wzorca w postaci TK120 zwiększając napięcie dostarczane przez zasilacz główny z 14V aż do 22,5V.
Pozostaje mi już tylko zgodnie z wcześniejszą propozycją połączyć uzwojenia wtórne silnika "na zakładkę" i porównać jak pod obciążeniem będzie się w tych samych warunkach zachowywał prostownik mostkowy, oczywiście z diodami BA564.
Mam akurat pod ręką nieużywaną U24-201, jedno uzwojenie ma 765 Ohm, drugie 775.
Dzięki. Zakładając że różni się ona od głowicy magnetofonów tranzystorowych jedynie średnicą drutu nawojowego oraz że w obu przypadkach zapełniono całkowicie okno przeznaczone na uzwojenie, i wreszcie zaniedbując wpływ grubości lakieru izolacyjnego na wypełnienie okna miedzią można oszacować że głowica lampowa ma V(770/260) = 1,72 więcej zwojów (i tyleż razy mniejszy przekrój drutu, stąd 2,96 razy większa rezystancja).
Zatem znów pomijając negatywny wpływ pojemności pasożytniczej uzwojenia (większy dla głowicy lampowej) należy po głowicy tranzystorowej oczekiwać 1,72 raza mniejszego napięcia. Mniejsza oporność takiego źródła sygnału nie ma jakiegokolwiek pozytywnego wpływu na lampę cechującą się jak wiadomo bardzo dużą impedancją wejściową (szczególnie dotyczy to pentody takiej jak EF86 o bardzo małej pojemności zwrotnej) toteż należy oczekiwać pogorszenia odstępu sygnałów od szumów o 4,7dB. Dobrze to nie wygląda, ale tragedii też nie stanowi. Ale przecież nie ma przymusu trzymać się stereofonicznych głowic od polskich magnetofonów tranzystorowych, może znajdzie się zagraniczna, precyzyjniej wykonana i tym samym dostarczająca silniejszego sygnału. Tylko czy jakieś AKAI da się wcisnąć do ZK140? ;-)
EDIT: Natomiast PMT zdarzało się do Zetek wciskać najrozmaitsze diody prostownicze. Zarówno ohydne plastikowe BYP401, jak i szacowne, ale podejrzanie słabe w tym zastosowaniu germanowe DZG4. Obie płytki nie wyglądają na grzebane.
[...] poczytaj ten temat :
https://unitraklub.pl/temat/4603Ale tak od wpisu #194, żeby kilku nocy nie zarwać nad lekturą ;-)
Wojtek, chodzi ten sprzęt jak powinien chodzić ?Lepiej ;-)) normalnie mordeczka to mi się śmieje ile razy go odpalam. Na razie tylko odsłuch uprzedzając pytanie ;-)))
Aż z ciekawości bym posłuchał. Bo mnie strasznie ciekawi :) Możesz nagrać i dać na jutuba?
Nie śmiejcie się że mnie ale nie umiem wrzucać na yt i oprócz mikrofonu w telefonie nie mam nic innego czym mógłbym nagrać.
Logujesz się na YT kontem Gmaila lub rejestrujesz. Wtedy w prawym górnym rogu masz ikonkę "kamerki". Klikasz i dodajesz film :-) jest to bardzo proste.
A nagrywanie to ja też nagrywam z telefonu. Wychodzi to w miarę fajnie.
Dzień dobry!
Witam pięknie ,
(...)
Romku - odp. 55 - Sam jestem ciekawy jak obecnie te stare zasilacze obliczone na 220V sobie radzą z dość znacznie podwyższonym napięciem . U mnie na UPS-ie do komputera wskazuje 243V .
(...)
No cóż, muszę przyznać, że stare zasilacze (w tym szczególnie te z lampami elektronowymi) z obecnie występującymi w sieci 230 V napięciami radzą sobie przeważnie bardzo źle.
Przed chwilą spojrzałem na woltomierz w moim domowym UPS-ie i wskazywał on równe 250 Vrms, co wynika z słonecznej pogody i pracy na co drugim może budynku instalacji fotowoltaicznych. To i tak nie jest wartość najwyższa, gdyż gdy wychodzi z zza chmur słońce, napięcie w sieci potrafi wzrastać z 235 V do 255 V i wówczas w kilku większych transformatorach w pracowni pojawia się głośne buczenie, a prądy jałowe tych elementów rosną do bardzo niepokojących wartości (mam tam autotransformator laboratoryjny o mocy 1,6 kVA, duży transformator separacyjny o mocy 1,5 kVA i wiele mniejszych transformatorów w sprzęcie pomiarowym (w wielu z nich transformatory sieciowe pracują również w trybie czuwania, więc również zaczynają groźnie buczeć). W trzech zasilaczach, wskutek przekraczania napięć dopuszczalnych uszkodziły mi się kondensatory elektrolityczne w zasilaczach, a w dwóch zasilaczach Z-5001 padły wszystkie lampy EL500 (w sumie 12 sztuk) wskutek potwornego przeżarzenia, co opisałem w wątku: https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.php?p=386498#p386498 na "Triodzie". W tych ostatnich sprzętach zastosowałem rezystory w obwodach żarzenia lamp, co z kolei po zmroku powoduje poważne niedożarzenie lamp (napięcie potrafi spadać do 205 V; jak widać problem jest trudny do rozwiązania w prosty sposób, choć u siebie jakoś sobie z nim poradziłem).
Wypowiedzi Pana Janiszewskiego są niestety mocno "teoretyczne" (powiedziałbym nawet, że prawie zawsze są "odjechane" od rzeczywistości), a próby pokazania mu, przez odpowiednie pomiary, że rzeczywistość wygląda nieco inaczej, traktowana jest przez niego jako moja napaść na jego osobę, lub kopanie go po kostkach, co jest absurdalne, gdyż jest to tylko nieśmiała próba dotarcia do prawdy...
Straty mocy w moich warsztatowych transformatorach przy wzroście napięcia do wspomnianych wartości, rosną do ponad 150 W (to wszystko idzie na wydzielane w nich ciepło...)
Pozdrawiam serdecznie
Romek
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- …
- następna ›
- ostatnia »
Mam akurat pod ręką nieużywaną U24-201, jedno uzwojenie ma 765 Ohm, drugie 775.
Obecnie u mnie na topie - G-603 Bernard