Kącik posiadaczy gramofonu Unitra Adam
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Zapraszam do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami i uwagami dotyczącymi gramofonu Adam. Moj coś szfankuje przy użyciu przycisku stop.
Ja też kiedyś o nim marzyłem,teraz kiedy mam ich kilka (różne wersje) jakoś nie bardzo mogę się przekonać.Niby wszystko jest OK ale ta część mechaniczna wydaje mi się nie do końca dopracowana.Może to tylko takie wrażenie po japońskich gramofonach?
Radosław , jak na polskie sprzęty tamtego okresu to był prawie przedsionek HighEnd-u. Nie wyopbrażam sobie , żeby zacny Adam zdołał sie obronić przed równoznacznymi japończykami .Denon, Marantz, Yamaha to marki które istnieją kilkadziesiąt lat i to nie w komunie. Fonika konstruowała Adama w określonych warunkach na podzespołach jakie były . Produkt finalny był obarczony typowym komunistycznym średniactwem w sensie jakości montażu , tolerancji części i mechaniki.
Zgadzam się zupełnie,chodziło mi tylko o to,że przy normalnym użytkowaniu te niedoskonałości mogą być uciążliwe.Weźmy takiego "Bernarda",jakością dźwięku nie ustępuje "Adamowi" i nie stwarza problemów z mechaniką.Na korzyść "Adama" wpływa tylko troszkę lepszy współczynnik kołysania dźwięku ale umówmy się ,ilu z nas usłyszy różnicę?
Nie odbieram nic "Adamowi",gdyby był robiony w normalnych czasach na pewno byłby lepiej dopracowany a jest jak napisałeś
"obarczony typowym komunistycznym średniactwem w sensie jakości montażu , tolerancji części i mechaniki".
Hah, właśnie jak można usłyszeć i rozróżnić kołysanie dźwięku na poziomie 1 %, czy 1,5 % . Bezpośredni wpływ na jakość dźwięku miały wkładki MF10.. Takowe były we wszystkich konstrukcjach Foniki . Takie kołysanie możliwe , że usłyszałby jakiś autentyczny audiofil i to pod warunkiem , że z płyty by szedł jednostajny ton o jednej częstotliwości. Wziąść pierwszy lub drugi prototyp z pracowni konstrukcyjnej , te napewno były dopracowane i na nich były mierzone parametry które były wpisywane w instrukcje obsługi.
Z gramofonem jest trochę tak jak ze wzmacniaczem.Im mniej skomplikowany tym lepszy.
Zgadzam sie w całej rozciągłości z Tobą . To stara prawda odkrywana na nowo od kilkunastu lat przez lobby audiofilskie. Najlepsze highendowe gramofony to dwie płyty marmurowe , z czego jedna to podstawa a druga to talerz , silnik stoi całkiem osobno i przenosi napęd na talerz przez długi pasek . Wzmaki to klocki jednowejściowe tylko z regulacją głośności do tego osobne preampy do gramofonów . Para dwudrożnych, dopieszczonych monitorów z super głośnikami dopełnia całości.
Mam zamiar przywrócić powoli blask Adamowi, macie jakieś doświadczenie w czyszczeniu elementów aluminiowych? Czym je potraktować, żeby były jak nowe, ale żeby nie wyżarło lakieru opisów.
Może użyj proszku do prania lub poprostu mydła? Po proszku wszystko będzie takie szorstkie, odtłuszczone. Mój adam gra ciszej na jednym kanale. Czy ktoś miał podobny problem?
Do czyszczenia części aluminiowych tylko pasta do zębów i szczoteczka do zębów miękka. Mydło, płyny do naczyń czy inne wynalazki tylko szkody robią, a co do cichego grania to dobrze jest sprawdzić przewody podłączające wkładkę, wyregulować azymut i antyskating.
To był obiekt moich marzeń kiedyś w zamierzchłych czasach. Nowoczesny napęd . Jak na warunki polskie konstrukcja unikatowa. Posiadam teraz już prawie dwudziestoletni GS-464 z wkładką AT-95, gra pięknie . Lecz zawsze marzyłem o Adamie .
januwojt