Czy na Unitrze można zarobić ?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Oj znam takie przypadki , znam.
Witajcie.Ja myslę,że jesli ktoś zna się na serwisowaniu sprzętu unitry (i ew.ma w zapasach dużo części),to mógłby kupować za grosze unitrę,naprawić i sprzedać po rozsądnej cenie.Na alledrogo własnie mozna nabyć"Marcina" za 1000 zł.
Pozdrawiam.
Sławek.
Hmm... tylko, że takowe części trzeba też posiadać. Myślę, że na Unitrze (tak jak na innych używanych rzeczach)można zarobić, ale są to tylko zarobki okazjonalne.
Pawełek: Wystarczy troche zainwestowac w nitre i bedzie wszystko dobrze dzialalo koles nie masz pojecia zal.pl i da sie zarobic na tym
Na unitrze można teoretycznie zarobić na tylko zależny jakiej klasy jest sprzęt, Unitra robiła lepsze i gorsze rzeczy.
Jeśli byś trafil na kogoś kto interesuje sie takim sprzętem marki Unitra i jest kolekcjonerem to może byś na tym coś zarobił, nie duzo napewno bo to jeszcze młody sprzęt.
Brat dał mi do przestrojenia Radmora.
Kiedyś dostał go za darmo od kolegi. Przestrojenie, wymiana jednego tranzystora końcówki(grzał się), kilka elektrolitów,czyszczenie, smarowanie i inne drobiazgi, kosztowały mnie ok. 100 zł.
Gdy radio zagrało sprzedał go za 150zł.
Czy to jest zarobek, oceńcie sami.
Pewnie,na parę piw wystarczy a może lepiej zbierać puszki,przynajmniej towaru nie zabraknie...
Trzeba też pamiętać że masa ludzi na słowo Unitra kręci z niesmakiem głową a na Sony z zadowoleniem myślą że jak coś zachodnie to już lepsze i dlatego sprzęt Unitry tak nisko stoi na Allegro a wcale nie jest gorszy mimo swego wieku a nawet o wiele lepszy od tego całego zachodniego barachła i dlatego na sprzęcie Unitry kasy nie zrobisz
Kolego sympatyczny :-)
Nie tylko transformator może uderzyć po kieszeni.
Zapomniałeś dodać, że po włożeniu zworek nagle któregoś dnia klient pisze:
"Wzmacniacz mi się pali"
Tranzystory w parze różnicowej, oporniki emiterowe, tranzystory sterujące i tranzystory końcowe do wymiany.
I nie wie dlaczego :!
Klient po zasięgnięciu opinii na forum wymienia wszystko po kolei łącznie z kondensatorami elektrolitycznymi.
Włącza i po chwili ma spalone kolumny głośnikowe.
Wymiana transformatora w porównaniu z takim przypadkiem to mały pikuś ;-)
I w tym momencie "frajerski interes" się kończy, bo to jest sztuka "na jeden raz".
Handlować można również bułkami i chlebem, ale pod warunkiem, że są świeże ;-)