Otóż mam od pewnego czasu Diorę WST 102. Wywiozłem ją sobie na wieś i tam dorwał się do niej kuzyn. Po dwóch dniach zadzwonił do mnie meldując o prawdopodobnej usterce Kleopatry i wyciągnełem następujące wnioski po rozmowie:
Podłączając same kolumny i włączając ją bez wyboru źródła jest ok. Słychać lekki szum po wzmocnieniu na max i wszystko działa jak należy.
Włączając ją z wybranym źródłem (dowolnym) i na kolumnach słychac pisk około 1 - 4 kHz. Pojawia się on gdy wzmocnienia nie ma (Vol 0) i jeszcze kilka razy podczas regulacji tym że potencjometrem. Nie zależne jest to od głośności. Wygląda na to, że chyba jest uszkodzony preamp i gdzieś się wzbudza. Podłączając np: CD i odtwarzając dźwięk gra normalnie ale chyba lekko zniekształcając niskie tony.
Co Wy na to? Myślę, że kondy są do wymiany, ewentualnie uszkodził się jakiś tranzystor.
Witam.
Otóż mam od pewnego czasu Diorę WST 102. Wywiozłem ją sobie na wieś i tam dorwał się do niej kuzyn. Po dwóch dniach zadzwonił do mnie meldując o prawdopodobnej usterce Kleopatry i wyciągnełem następujące wnioski po rozmowie:
Podłączając same kolumny i włączając ją bez wyboru źródła jest ok. Słychać lekki szum po wzmocnieniu na max i wszystko działa jak należy.
Włączając ją z wybranym źródłem (dowolnym) i na kolumnach słychac pisk około 1 - 4 kHz. Pojawia się on gdy wzmocnienia nie ma (Vol 0) i jeszcze kilka razy podczas regulacji tym że potencjometrem. Nie zależne jest to od głośności. Wygląda na to, że chyba jest uszkodzony preamp i gdzieś się wzbudza. Podłączając np: CD i odtwarzając dźwięk gra normalnie ale chyba lekko zniekształcając niskie tony.
Co Wy na to? Myślę, że kondy są do wymiany, ewentualnie uszkodził się jakiś tranzystor.
Pomożecie? :P