M8010 - niedostatki sił twórczych w wyrobach Unitry
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Tymi silnikami bawiłem się już kiedyś otwierając właśnie takim nożem , później doszedłem do tego że prąd pobierany na biegu luzem zależy od położenia komutatora względem korpusu i ustawić (tak mi się wydawało) należy na minimum , A potem zaznaczałem położenie fabryczne flamastrem (dziwne że Silma nie umieściła znaków ustawczych - albo ja ich nie wypatrzyłem) . Pamiętam w Bomisie sprzedawali te silniczki "na wagę" różnych oznaczeń i niekoniecznie kompletne - osobno dekle a osobno komutatory z korpusem , albo i w całości ...
[...] później doszedłem do tego że prąd pobierany na biegu luzem zależy od położenia komutatora względem korpusu [...]
Szczotek względem magnesu. Magnes jest trwale związany z korpusem (tworzą stojan), tu poprzez wklejenie. Komutator to ten podzielony na 3 wycinki pierścień na wałku wirnika wirujący razem z nim, po którym ślizgają się nieruchome szczotki - tu dwie sprężyste cienkie blaszki, związane z dekielkiem, izolowane od siebie i niego.
Wałek, komutator, pakiet rdzenia i uzwojenie na nim tworzą razem wirnik.
To tylko tak dla uporządkowania nomenklatury ;-).
Komutator to po prostu mechaniczny przełącznik z wirującymi stykami.
Tymczasem sprzęt po ostatnich pracach porządkowych wewnątrz i końcowym sprawdzeniu pojechał do użytkownika. Zapakowany w wielki karton, z ponad decymetrowymi amortyzatorami z każdej strony z folii "bąbelkowej" i miękkiego styropianu. 12 naklejek "ostrożnie", po dwie na każdej ściance pudła.
Nie można mieć pewności, czy to coś pomoże poza stanem świadomości nadawcy, że dołożył starań aby sprzęt przeżył podróż bez szwanku.
Moje obawy dotyczą głównie wałka przesuwu i ciężkiego koła zamachowego na nim daleko od podparcia łożyskami. Przy rzuceniu paki wałek może się zwyczajnie wygiąć i pozamiatane, cały trud naprawy na nic.
Poczekajmy na wieści od użytkownika.
---------------------------------------------------------------------------------
Edytowałem i rozjaśniłem tytuł tematu, żeby było wiadomo, o czym on w ogóle jest.
Są dość szczegółowe wieści od użytkownika. Szczęśliwie użytkownik ma ogólne rozeznanie w temacie, co pozwoliło na uzyskanie ważnych wniosków.
Pytanie do kolegi @geelo jako specjalisty - czy któraś z odmian tej mechaniki posiada hamulec pomocniczy lewego talerzyka/zabieraka ?
Jeśli nie, to postawię kolejny zarzut o niedoróbkę fabryczną. Bo jak wówczas jest zapewnione przyleganie taśmy do czoła głowicy kasującej ?
Że zespół ciągnący (wałek przesuwu/rolka dociskowa) ma wtedy cały czas test prawdy, to oczywiste. Tylko idealnie ustawiony i poprawnie pracujący ten zespół będzie tolerował brak naciągu taśmy przed nim a i to tylko losowo i chwilami z powodu niejednoznacznego stanu pracy prymitywnie łożyskowanej rolki. Szczątkowy naciąg, zwykle wystarczający do stabilnej pracy zespołu ciągnącego jest generowany dociskaczem taśmy do głowicy uniwersalnej, obecnym standardowo w każdej kasecie.
Jednak hamulec pomocniczy, generujący bardziej przewidywalny naciąg taśmy przed głowicami jest obecny w większości magnetofonów, nawet w najprostszej mechanice serii MK12x. Oczywistym efektem działania hamulca pomocniczego lewego talerzyka jest stabilizacja prędkości przesuwu wskutek zmniejszenia procentowego udziału procesów losowych w naciągu przed głowicami. Duże znaczenie ma tu poślizg taśmy na zespole ciągnącym, który bez naciągu przed nim jest bliski zeru i wzrasta nieliniowo (coraz wolniej, początkowo stromo, potem bardzo płasko) w miarę powiększania tego naciągu.
Tak wygląda hamulec pomocniczy. Często ten lichy kawałek filcu zbiera smar.
Czy aby na pewno to jest hamulec pomocniczy ?
Po mojemu to czujnik auto-stopu, faktycznie działaniem swym oparty o tarcie, ale on ma niewiele wspólnego z lewym talerzykiem. Zbiera info ze strony zdawczej sprzęgła zwijania, czy ta wiruje czy też nie przy załączonej funkcji przesuwu bądź przewijania.
Pozostaje dołożyć dodatkową sprężynkę pod lewy napęd taśmy i będzie git.
Pozostaje dołożyć dodatkową sprężynkę pod lewy napęd taśmy i będzie git.
A gdzie dokładniej ? W którym miejscu ma zaistnieć wówczas hamujące tarcie ? Co o co będzie tarło ?
Tu jest to ładnie pokazane . do usłyszenia w poniedziałek. https://obrazki.elektroda.pl/7053043300_1587146791.jpg
Kolego Krecik - ze mnie specjalista jak z koziej d...py trąba. To, że rozebrałem kilkanaście czy więcej mechanizmów K520 i złożyłem z powrotem to tylko takie hobby. Natomiast odnośnie tego hamulca pomocniczego to nie ma takiego. W związku z tm miałem duży problem z układem 3-head, gdyż trzeba było szukać poziomego ustawienia głowicy tak, aby filc kasety maksymalnie efektywnie dociskał ją do obu czół. Zwłaszcza na początku taśmy był ten problem, bo im więcej jest odwinięte tym siła naciągu taśmy minimalnie rośnie.
Mechanizm ten fizycznie nie posiada takowego hamulca. Moment hamujący lewego talerzyka uzyskiwano poprzez nasmarowanie osi i plastikowego łożyska tegoż talerzyka specjalnym smarem hamującym, zdaje się, że identycznym z tym, który stosowano w mechanizmach spowalniania otwierania kieszeni kasety. Dzięki temu uzyskiwano wyczuwalny opór przy kręceniu talerzykiem, który to opór był widocznie wystarczający do w miarę prawidłowego funkcjonowania mechanizmu. Nie było to może rozwiązanie zbyt profesjonalne ale dość skuteczne i bardzo proste.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- następna ›
- ostatnia »
Widzisz, nie wszystko złoto co się żółto świeci ;-).
Zacznij koniecznie od impregnacji uzwojenia, inaczej wyważanie nie ma sensu. Uzwojenie musi być unieruchomione na wirniku, żeby siła odśrodkowa nie powodowała zmian jego położenia.
Demontaż łatwo załatwisz nożykiem uniwersalnym, takim z odłamywanymi segmentami klingi. Wklinowujesz ostrze pomiędzy dekielek a krawędź stojana, stuk-stuk leciutko nie metalowym młoteczkiem (lub metalowym jubilerskim), dookoła co 120* i odejdzie, jest pasowany na wcisk.
Przy próbach biegu i powtórnym montażu trzeba pilnować strefy obojętnej komutacji - w praktyce pozycji dekielka szczotkowego względem stojana. Silma nie ma klucza pozycji ani znaków montażu. Strefę tę znajdujesz ustalając pozycję, w której silnik pobiera najmniejszy prąd na biegi jałowym w kierunku roboczym.