Moja (nasza) droga...
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Proszę zjechać na właściwe tory, za daleko zbaczacie od wątku przewodniego.
Do Niuniek
Bardzo się różnimy. Ja wolę strategię Mahatmy Ghandiego. A Ty czyją? Bardzo Ci współczuję. To zaiste mozolna i stresująca misja. Łączę się z Tobą w bólu.
tfuj
Andre'
P.S. Tak jak osobom namaszczonym na WSZYSTKICH forach przez administratorów brakuje tu niektórym poczucia humoru. Żarty, o ile są śmieszne, ogromnie pomagają w życiu.
Grzesioj jestem pełen podziwu dla Twoich przedstawionych tu Twoich pomocy naukowych i notatek. Przyznać muszę, ze moje nie były aż tak staranne, i praktycznie żadna z tamtych klat się nie zachowała.
Ja elektroniką zacząłem interesować się pod koniec podstawówki. Na początku była lutownica transformatorowa, radziecki miernik uniwersalny i próby składania i uruchamiania zestawów do samodzielnego montażu.
Oczywiście w miedzy czasie nauczyłem się ładnie lutować i nabrałem wiedzy o elektronice z książek, które udało się zdobyć.
A gdy po podstawówce trafiłem już do "elektronika", to było już tak, że wiele zagadnień było mi znanych i niestety z tego powodu przeszkadzałem nauczycielom w prowadzeniu lekcji. Niejednokrotnie zdarzało się, że zadawałem pytania wybiegające w przyszłe tematy, bądź wykraczające poza zakres programu :)
Dziękuję Wojtku.
Pozdrawiam
Grzesiek
A co do zdarzającej się na forum nieuprzejmości.
Niestety, ale zawsze, w każdym środowisku jakaś przysłowiowa "czarna owca" znaleźć się może.
W dzisiejszych czasach, to chyba duży wpływ ma na to fakt, że ludzkość stała się znacznie bardziej niecierpliwa. Wielu oczekuje, aby od razu błyskawicznie na tacy podać im rozwiązanie problemu. Nawet gdy w pełni nie przedstawili problemu, to rozwiązanie potrzebują już! Bez czekania na nie! A gdy do tego obejrzeli parę filmów na YT, to już są prawie ekspertami w dziedzinie.
Wiele razy czytam tu, że na elektrodzie jest znacznie więcej uszczypliwości i nieuprzejmości niż tutaj. To całkiem prawdopodobne. Nie to, że bronię elektrody; ale co by nie mówić, to jednak elektroda jest znacznie większym forum. Znacznie bardziej rozległym tematycznie, ze znacznie większą rzeszą uczestników. Więc ilościowo, na pewno więcej jest tam takich niechlubnych faktów.
Postarajmy się więc aby tutaj procentowy udział takich wpisów był jednak mniejszy.
Popieram w całej rozciągłości.
Zgodnie z dewizą "mowa jest srebrem a milczenie złotem",warto się chwilę zastanowić i nie nazywać użytkownika chamem,burakiem czy trolem.
I ta zasada moim zdaniem powinna dotyczyć wszystkich beż wyjątków.
Ja chciałbym dodać ,że na tym forum i tak jest o wiele mniej agresji ,chamstwa i cwaniactwa niż na elektrodzie. :) .I co lepsze panuje tam jakaś kasta. I nie którzy mogą robić co chcą. A jak ktoś się im postawi to wylatuje .
Bo tam czasami "prym" wiodą niektóre osoby przeświadczone o tym, że skoro są starsze, to mają wielkie doświadczenie i ich opinia jest nieomylna i jedyna słuszna. Jakakolwiek próba polemiki i wskazania błędu kończy się obrazą majestatu. :) No a druga sprawa, to fakt, że niektórzy nie lubią podcinać gałęzi na której siedzą. Lecz nie zmienia to faktu, że to wciąż świetne, wielkie forum które bywa bardzo przydatne i które warto doceniać.
Co do młodych "adeptów" - co innego, gdy jest to osoba zaangażowana, potrafiąca szeroko opisać problem i reagować na prośby innych zawarte w temacie. Wtedy aż miło pomagać. Niestety w ostatnim czasie zarówno tutaj jak i na elektrodzie widać wysyp nowego, leniwego pokolenia, bez grama jakiejkolwiek własnej inwencji. Przyjdzie taki, wklei zdjęcie, napisze lakoniczne "nie działa co zrobić", nie mówiąc o prawidłowej interpunkcji. Teraz ciągnij takiego za język przez wiele stron tematu, bo nie odpisze Ci więcej niż trzema słowami. Ale to widać nie tylko w dziedzinach elektronicznych, na grupach samochodowych bywa tak samo.
Niekiedy faktycznie lepiej nie być pomocnym i odesłać kogoś do serwisu, niż zbędnie się produkować.
Co do pierwszego postu tematu - piękne notatki, aż miło się na to patrzy.
Zgodnie z dewizą "mowa jest srebrem a milczenie złotem",warto się chwilę zastanowić i nie nazywać użytkownika chamem,burakiem czy trolem.
I ta zasada moim zdaniem powinna dotyczyć wszystkich beż wyjątków.
Jesteś stosunkowo krótko na Forum, więc jeśli nie czytałeś tego forum kilka lat temu, nie będziesz wiedział o czym napisałem mając na uwadze chama i buraka. Otóż ten CHAM I BURAK wsławił się na Forum tym, że zwyzywał użytkowników od ch... k... itp.
W języku ludzi kulturalnych nie ma innych określeń na takiego kolesia. Masz inne propozycje nazwania takiego kogoś inaczej?
Co do trolli, to są tacy. Stwarzają temat o czymś, następnie zadają mnóstwo pytań i nie stosują się do porad kolegów, nie odpowiadają na pytania. Są też tacy, którzy wstawiają wpisy KOMPLETNIE niezwiązane z tematem. No to jak takich ludzi nazwać według ciebie? Proszę podaj przykłady.
Cechą charakterystyczną osoby kulturalnej jest jej stosunek do drugiego człowieka.
W tym krótkim zdaniu zawiera się wszystko.
Można to zdanie rozkładać na czynniki pierwsze, natomiast uważam, że jest ono na tyle zrozumiałe dla nas wszystkich, że
taka potrzeba nie występuje.
Tak więc w mojej ocenie utożsamianie określeń jak wytłuszczone powyżej należy może do swoiście rozumianej kultury dla mnie i dla większości jednak obcej.
Jeśli chodzi o mój staż na forum, to obserwuję je od wielu lat.
Doskonale pamiętam Marcina1939, Rafała Tomaszuka i wielu innych, których z takich czy innych względów już tu nie ma.
Z nowszych np.Tomka Janiszewskiego
też od jakiegoś czasu nie "widzę".
W pewnym momencie zarejestrowałem się jako użytkownik dla ściśle określonych korzyści.
Mimo to przez prawie dwa lata nie zabrałem głosu w dyskusji.
Obserwując forum przez ten czas zdołałem poznać wirtualnie wiele ludzkich charakterów na forum występujących.
Zauważyłem pewną manierę którą określam jako zniecierpliwienie tematem.
Coś co dla zawodowca w branży jest oczywiste, dla początkującego nie koniecznie.
Trafiają się użytkownicy którzy nie potrafią włączyć amplitunera.
Tak więc uważam, że pohukiwanie na takiego młodego człowieka nie powinno mieć miejsca.
Akcja zawsze budzi reakcję a, że odwaga w wirtualnym świecie staniała to taki młody człowiek w nie do końca przemyślanym odruchu nazwie zasłużonego użytkownika trollem.
W tym momencie uważam, że zasłużył na kilka dni wolnego od pisania na
forum, a nie na ładowanie przysłowiowego patyka w oko.
Uważam i piszę to po raz ostatni w mojej ocenie używanie takich określeń stanowi dla innych przyzwolenie na dokładnie to samo.
Nawet głośne myślenie czy to oby nie troll wyrządza ludziom krzywdę.
A jaki z kolei ma sens opowiadanie wszem i wobec kto został ukarany i za co?
W pewnych sytuacjach niezbędna jest obiektywna ocena pewnych zdarzeń, a nie opowieści o tym co możemy.
Zgadzam się z opiniami wielu kolegów którzy zwracają uwagę na internetową edukację młodych adeptów sztuki.
Zadaję sobie jednocześnie pytanie czy jest jakaś inna droga?
Czy w realu uczy ktoś obsługi i naprawy tak archaicznych sprzętów jak nasze z pod znaku UNITRY?
Szanujmy się nawzajem, pomagajmy młodszym kolegom, a atmosfera z pewnością będzie dużo bardziej znośna.
Poprawiłem co nieco. Za dużo przecinków i to jeszcze bez spacji.
Edit
Serdecznie dziękuję za pomoc.
Nie mam wprawy w pisaniu postów, ale obiecuję, że będę nad tym pracował.
@Pandyl, ja pilnuję przestrzegania regulaminu. Mamy takie narzędzia, że skutecznie możemy uspokoić delikwenta. Regulamin jest ogólnie dostępny, każdy powinien go przeczytać i się do niego STOSOWAĆ. Przypomnij sobie za co dostałeś wakacje od pisania na Forum i wyciągnij wnioski. Masz niewielkie pojęcie z jakimi chamami i burakami mieliśmy tu do czynienia. Byli nawet tacy, którzy wyzywali nas od najgorszych i skutkowało to usunięciem ich konta i blokadą IP. Byli też tacy, którym się wydawało iż są nieomylni i wszechwiedzący. Nie byli. Są też tacy którym się wydaje, że mogą pisać w każdym temacie swoje niezwiązane z tematem historyjki dla ubogich. Stworzyłem temat w dziale dla początkujących, CO powinien posiadać z narzędzi, jakie umiejętności i jakie warunki ma spełniać nowicjusz, żeby pomoc forumowiczów była skuteczna. Mało kto stosuje się do tego, bo im mniej wiedzą, tym bardziej wydaje im się, że są nieomylni. Nie każdy powinien i może być elektronikiem, tak jak FORUM UK nie jest obowiązkowe. Ktoś, kto potrzebuje pomocy w PROSTYCH naprawach sprzętu, chce się czegoś nauczyć, ma jakąś minimalną wiedzę, jest tutaj mile widziany. Pod rozwagę.
Wszystko rób tak, żeby nie trzeba było po Tobie poprawiać. Miłego dnia.