Seria ZK 200 - co by tu poprawić
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Zwróćcie uwagę, że magnetofony te mają odwrotnie nawiniętą taśmę - nośnikiem na zewnątrz. Ten system był początkowo powszechnie stosowany, ale z powodów praktycznych, zarzucony.
Magnetofony Telefunken M15A były robione w dwóch wersjach, normalnej i odwróconej. Fonia też chyba tak miała, ale nie za bardzo pamiętam, bo było to ponad 40 lat temu.
Dzień dobry..czytam to forum czasami i specjalnie się zarejestrowałem by rozwiać zagadkę tego magnetofonu czyli Fonii.Mechanizm jest produkcji dawnego NRD a dokładniej firmy Sander & Janzen === Thurow === VEB Tontechnik Berlin.Na przestrzeni lat tak się nazywała ta firma.Gramofon studyjny też produkowali.
Dzień dobry..czytam to forum czasami i specjalnie się zarejestrowałem by rozwiać zagadkę tego magnetofonu czyli Fonii.Mechanizm jest produkcji dawnego NRD a dokładniej firmy Sander & Janzen === Thurow === VEB Tontechnik Berlin.Gramofon studyjny też robili wybitny.Na przestrzeni lat tak się nazywała ta firma.
Sander & Janzen model SJ-102 używany był w jednym ze studenckich studiów radiowych. W Polskim Radiu natomiast widziałem SJ-103 (albo SJ-105), który to był specjalnym magnetofonem montażowym, wyposażonym w trzy szpulki. Co ciekawe, że widziałem ten model jakieś 30 lat później w kanadyjskim studiu radiowym w Toronto.
Nie jestem tak do końca przekonany, że to jest konstrukcja S&J. W dalszym ciągu wydaje mi się, że jest to klon Telefunkena M15. Świadczy o tym sposób szybkiego przewijania. Zarówno Fonia jak i Telefunken mają jeden klawisz aktywujący szybkie przewijanie oraz pokrętło do wyboru kierunku i płynnej regulacji szybkość. Nie jest to często spotykane rozwiązanie. Magnetofony S&J (z tego co pamiętam) miały standardowe klawisze do szybkiego przewijania w przód i tył.
To żaden klon..Telefunkena.Dokładnie ten model nazywa się Studio-Magnetbandlaufwerk T211 - producent to Thurow KG, Berlin.Ot i tyle..
To żaden klon..Telefunkena.Dokładnie ten model nazywa się Studio-Magnetbandlaufwerk T211 - producent to Thurow KG, Berlin.Ot i tyle..
No i tajemnica się rozwiązała. Dzięki za info....
Cenne perełki historycznych informacji się tu pojawiły :-).
Podpowiem tylko, że w rżnięciu na żywca czyichś osiągnięć technicznych zawsze przodowali Rosjanie, infekując tym zwyczajem cały blok wschodni. Polska była trochę wyjątkiem, ale niestety w tym negatywnym znaczeniu - tu wszelkie przejawy postępowej inwencji były tępione, jeśli sowieci nie węszyli w nich własnych korzyści.
Dlatego nie byłoby nic dziwnego, gdyby jakaś NRD-owska firemka kopiowała rozwiązania Telefunkena. Powiem więcej - dziwne byłoby, gdyby nie próbowała tego robić, gdyż tak się oszczędza miliony na niewyważaniu otwartych drzwi.
Jeśli jakieś dobra, sprawdzona konstrukcja nie była chroniona patentowo, to jej powielenie przez "podpatrywaczy" było raczej regułą niż wyjątkiem.
Vide rodowód Koncerta ;-).
A potem rosyjskiego "Olimpa" - średnio udana małpa z (pozornie) nie do końca udanej papugi.
Vide rodowód Koncerta ;-).
A potem rosyjskiego "Olimpa" - średnio udana małpa z (pozornie) nie do końca udanej papugi.
A tak z ciekawości, bo nie znam tej historii, to na jakiej konstrukcji jest oparty Koncert? To że miał tzw. "wkład dewizowy" to wiedziałem, ale zawsze myślałem, że podobnie jak ZK-200, była to nasza konstrukcja.
Obejrzyj film o Koncercie na YT w "Zabytkach techniki" p. W.Brzezińskiego, tam masz źródłowe info.
ZK-200 też nie do końca była nasza, to w sumie zbiór rozwiązań z różnych "wzorów".
Czasem tak poprawionych, że jajko okazało się mądrzejsze od kury.
A przecież kury nie są wcale takie głupie...;-)
…
Jeśli jakieś dobra, sprawdzona konstrukcja nie była chroniona patentowo, to jej powielenie przez "podpatrywaczy" było raczej regułą niż wyjątkiem.
Vide rodowód Koncerta ;-).
A potem rosyjskiego "Olimpa" - średnio udana małpa z (pozornie) nie do końca udanej papugi.
No ale żeby mojego fajnego „Ruska” publicznie małpą nazwać … chyba złośliwie go dzisiaj odkurzę i jutro włączę.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- następna ›
- ostatnia »
Zwróćcie uwagę, że magnetofony te mają odwrotnie nawiniętą taśmę - nośnikiem na zewnątrz. Ten system był początkowo powszechnie stosowany, ale z powodów praktycznych, zarzucony. Jeśli chodzi o magnetofony Fonii, to mechanika była importowana i uzbrajana w polski tor audio. Tu Krecik może zweryfikować, ale o ile wiem, nie produkowaliśmy odpowiednich silników (Koncert miał importowane silniki). Widać po manipulatorach, że nie są one rodzimej produkcji. Można było je spotkać w sprzęcie radiokomunikacyjnym, produkowanym przez RFT.