[DoubleSuper8] Moje zbiory Unitry
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Pięknie się prezentuje! M3016... od tego kaseciaka rozpocząłem swoją przygodę z Unitrą :)
Czas na magnetofon Finezja 3. Przyniósł mi go tato z jakiejś zbiórki elektrośmieci. Niczego mu nie brakowało oprócz klapki. Poszukiwania trochę trwały ale w końcu trafiłem na kompletną obudowę w ładnym stanie. Naprawa można powiedzieć standardowa czyli nowe paski i kółko cierne do przewijania. Zębatki jak na razie są całe, głowica w dobrym stanie i jak na popularny sprzęt (choć ponoć w instrukcji pisze że Hi - Fi) gra całkiem przyzwoicie ;)
"Finezja" jak zawsze urzeka.
Jak w niej wg Ciebie z silnikiem?
Uruchomiłem ją po przestoju od czasu wystawy. Musiałem zacząć od regulacji obrotów bo zawodziła a chciałem filmik na stronę nakręcić. Trzeba tam będzie wsadzić jakiegoś japońca ale na razie się za to nie biorę. Jakkolwiek w M 3016 wsadziłem Mabuchi i działa jak należy. Mam plan wymienić te silniki we wszystkich posiadanych magnetofonach bo to jest tragedia.
Silniki stosowane w MK 232 i pochodnych, w tym Finezji nie sprawiają raczej problemów, a przynajmniej ja się nigdy nie spotkałem :) Obroty trzymają, na głośną pracę pomaga czyszczenie i smarowanie, stabilizator jest na tranzystorach, a nie na felernym UL-u 19XX.
UL-1901 wcale nie jest zły. Ten stabilizator obecny jest również w gramofonach i nie jest ich słabym punktem.
Wspomniane przez Ciebie silniki, 30 lat temu gdy były nowe, też nie były złe. One są po prostu wyeksploatowane. Czy ZRK i podobne, wypuszczałyby magnetofony z silnikami które od początku zapewniałyby jedynie nierównomierność przesuwu? Z pewnością nie. Fakt, po latach wymagają wymiany, ale nie należy narzekać, bo to nie jest godne naszej idei.
Dziękuję za możliwość wypowiedzenia się.
Po to jest temat żeby dyskutować, każdy może się wypowiedzieć ;)
Ja to widzę tak: UL 1901 to układ małej mocy i niewielkiej wydajności prądowej. W tym przypadku musi kręcić dość dużym silnikiem, gdzie w innych przypadkach stosuje się tranzystory średniej mocy. Dlatego jest jak jest. Kilka razy już je wymieniałem.
A czy silniki polskie były dobre? Uważam, że nie. Mają słaby moment obrotowy (porównywałem z innymi przy tym samym napięciu), a ich żywotność wg karty katalogowej (opowiadał mi to znajomy Maciej - elektronik, który pracował w Diorze) to... 200h! Mniej niż igła w gramofonie. Wniosek taki, że powinni o tym fakcie wspomnieć w instrukcji obsługi. I cytując go: "Te silniki nadawały się do zabawek a nie do sprzętu". I jak koledzy widzą, ja mam z nimi cyrki. Ale z innej beczki: od nowości mam szufladę i obroty były ustawiane jeden raz - przy wymianie pasków. No ale tutaj są japońskie silniki.
Aktualnie robię kolejny eksperyment. Na stole leży MSD 1405 i postanowiłem podmienić na razie sam silnik a zostawić regulator. Wszystko jest zmontowane, jutro zakładam nowe paski i próba regulacji obrotów. Zobaczymy jak to będzie współpracowało.
Jestem szczęśliwy, że w moich magnetofonach pracują jeszcze oryginalne silniki, z doskonałymi stabilizatorami UL-1901.
Choć ciekawe jak długo jeszcze wytrzymają. Czy mam się czego obawiać?
Też nie lubię tego stabilizatora, ale powiem jedno. Jest wytrzymały jeśli chodzi o wysokie temperatury pracy. Falujące obroty były spowodowane upływnością kondensatora w układzie a nie samym UL. Sprawdzone na kilku magnetofonach.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- …
- następna ›
- ostatnia »
A oto oficjalne zdjęcia ZM 3000. Jak zapewne niektórzy pamiętają, została ona kupiona na OLXie za kwotę 160zł. Wzmacniacz PW 3015 wymagał jedynie konserwacji przełączników i potencjometrów. Tuner miał dorobiony konwerter i przy przestrajaniu pękł jeden rdzeń. Z powodu braku takowych, trzeba było szukać dawcy. Udało się go dostać razem ze wzmacniaczem PW 3017 - oba w opłakanym stanie, jednak na innej aukcji trafiła się niekompletna obudowa od tego wzmacniacza z fabrycznie nowym panelem. Samemu PW 3017, oprócz złego stanu wizualnego i braku przewodu zasilającego nie dolegało zupełnie nic - okazał się być sprawny. Tuner udało się w końcu przestroić i naprawić usterki, powstałe przy zastosowaniu konwertera. W magnetofonie oprócz wymiany pasków, konieczna okazała się wymiana silnika z powodu sparciałych gum i hałasowania (jest o tym artykuł). Teraz siedzi tam silnik japoński a obroty są stabilne. Głowica jest w dobrym stanie ale i tak zostanie w przyszłości zastąpiona ALPSem. W ten sposób mam dwa warianty tego zestawu ;)
Nie masz cwaniaka nad Unitromaniaka!!!