[Artur Barańczuk] Sprzęty
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
To są troche inne bolera niż zwykłe bolera Smile
No i pięknie, autor wątku po takim ataku szybko się zmył i pewnie nie ma ochoty wracać.
Mnie osobiście jego Mildtonki bardzo się podobają i w ramach solidarności przyznaje się, że mam Altony z chińskimi membranami, chińską głowicę w M532 SD i nieoryginalne tranzystory w Zodiaku. Biada mi.
Biada ci Smile
Po kolejne to nie żaden atak, tylko nakierowanie na właściwsze tory. Po co wmawiać komuś że ma się oryginał, skoro tak nie jest Smile
Klexmix dobrze napisał. Nakierowanie na właściwy tor postępowania. To jest istota, nawet tego forum. Mi samemu wielokrotnie udało się zmienić decyzję ludzi, którzy chcieli w znacznym stopniu "stuningować" swój sprzęt - szczególnie pod kątem wizualnym, lub użyć do jego naprawy nieodpowiednich części.
Oczywiscie powinnismy celowac aby sprzet byl w stanie fabrycznym bo taki jest sens wszelkich klubow, tak samo jest np. z klubami motoryzacyjnymi, sa zloty i tam sie ocenia oryginalnosc co do najmniejszej srubki ...ale tym samym musze sie zgodzic z Berym tutaj, bo jednak kolumny zostaly uratowane zapewne przed smietnikiem wiec trzeba to docenic.
No właśnie, to jest ciekawe zagadnienie. Nawiązując do zlotów pojazdów klasycznych, czy zabytkowych. Często widzi się tam samochody pieczołowicie odrestaurowane, albo świetnie zachowane, ale i też niesamowicie unowocześnione, żeby nie powiedzieć "stuningowane". Spotkać można zarówno unikalnego oryginalnego Poloneza 2000, jak i usportowioną wersję seryjną. Ktoś może stawiać zarzut, że seryjnych wozów nie powinno się przerabiać, tuningować, czy zbytnio unowocześniać, bo tego się już nie produkuje i ważne aby zachować jak najwięcej oryginalnych egzemplarzy. Fakt, to szczytny cel. Ale spójrzmy na to z innej strony. Ktoś znajduje w szopie np. wrak seryjnego Poloneza, z rozprutymi siedzeniami i odrapanym lakierem. Ma dwie możliwości: uruchomić wóz i jeździć wstydliwie wyglądającym klasykiem niczego nie naruszając bo to oryginał (!), albo uszyć stosownie dopasowaną nową tapicerkę z nowego świeżego materiału, odmalować wóz nowej generacji lakierem, który przedłuży życie poczciwemu pojazdowi. Sądzę że ten przykład można by przyrównać do zaistniałej sytuacji z kolumnami i innym sprzętem odnawianym samodzielnie i z dostępnych materiałów. Pod uwagę bierzemy też możliwości finansowe. Oczywiście nie ma usprawiedliwienia dla kiczu, tandety i odnawiania na siłę, czy od niechcenia, byle cokolwiek "napaprać", byle było. Jeśli ktoś zrobi to z sercem i chce ratować porzucone rzeczy, to zawsze będzie to godne szacunku i pochwały. Co innego psucie tuningiem sprawnego sprzętu, wstawianie niebieskich LED-ów gdzie się da, wymiana dobrych głośników na podróbki łącznie z niechlujnym wycinaniem dodatkowych otworów stratnych itd. Tutaj mamy do czynienia z "oszczędną" ale jednak prawidłowo wykonaną naprawą, a nie zepsuciem wyglądu czy poważnym naruszeniem konstrukcji zestawu. To się liczy.
Jak dla mnie, jeżeli się za coś zabierać, to porządnie do samego końca, tak aby było po Bożemu. Do 75% zestawów są oryginalne części, więc ładowanie nieoryginalnego szajsu może wynikać z kilku rzeczy, niedoinformowania naprawiającego o dostępności ory. komponentów, braku rozeznania w wyszukiwaniu poprawnych elementów, zrobienie w bambuko przez "heńka" "ździśka" i innego "mirka" wciskającego najtańsze g*wno za 5 zł mówiąc że to "oryginał prosto z wrześni", no i pozostają kwestie finansowe, oryginalne części wcale nie są aż takie drogie, patrząc po cenach kompletnych sklejonych układów drgających do głośników, a po cenach samych głośników, to są po prostu tanie, no i są robione "u nas", na miejscu, w Polszy. Smile Czajna z allegro jest tańsza, bo jest po prostu gorszej jakości... nie wspominając o wyglądzie i zachowaniu pierwotnych parametrów, do czego zbliżyć się można jedynie stosując oryginalne części.
Wiele razy porównywałem nowe części produkowane przez Tonsil, (udokumentowane zdjęciami) do starych, za czasów S.A. jak i Z.W.G., i na prawdę, albo różnic nie było, albo były pomijalne. Niektóre za to są takie, że wstyd to wstawić w głośnik... np. cewki GDN 20/30/1.
Ogólnie polecam większość części do regeneracji produkowanych przez dzisiejszy Tonsil, fakt że dawnemu Z.W.G. nie dorównają choćby nie wiadomo jak się starali, ale całkiem możliwe że będą szli właściwą drogą. Smile
Zgadzam sie TONTECH-UNITRA, jesli sprzet jest w fatalnym stanie a nie byl to jakis bardzo rzadki model i czesci oryginalne sa bardzo drogie i trudno dostepne to jasne lepiej zrobic "resto-mod" czyli zmodyfikowac nieco ale oczywiscie musi byc to zrobione fachowo i gustownie. W klubie takich rzeczy nie potepiamy, poprostu nie lubimy wandalizmu bo robienie dziury w obudowie wzmacniacza wkladanie tam wentylatora i upychanie chamsko niebieskich ledow to juz nie modyfikacja tylko dewastacja
Wszystko racja, ale też trudno znów nie zgodzić się z Szanownym Kolegą klexmix.
Mimo wszystko nie zdecydowałbym się na tańsze zamienniki, toteż zwlekałem z odnowieniem swoich Altusów chyba ze dwa lata. Powód? Oszczędzałem na droższy wariant - nowe, oryginalne głośniki produkcji TONSIL. Chciałem i naprawiłem swój zestaw nie tylko zgodnie ze sztuką, ale i ze swoim przekonaniem. Kupiłem dwa niskotonowe i dwa średniotonowe.
Gwizdki i inne elementy pozostały oryginalne.
Witam, mialem kiedys jedna taka kolumne, grala pieknie dopuki nie spalilem gwizdek, wysokotonowy glosnik potem wymenilem za tubowy, taki jak sie pouzywal do altusuw, pasowal tam idealnie, kolumne na koniec spzedalem. A na zdieciu widze z tylu bolero 200, te kolumny zawsze chcialem miec, aspon uslyszec jak graja, ale nigdy sie do nich nie dostalem.
trawiata