[Kącik] Radmor 5100
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Czy jest jeden wskaźnik czy pięć to tylko efekt wizualny, grają tak samo.
właśnie mi chodzi o ten efekt wizualny
Ja bym go odnowił. Średnio cieszyło by mnie posiadanie takiego zajechanego sprzętu. Ale dobrze pisał Marcin.. zrobisz jak zechcesz. Twój sprzęt ;) Zresztą bez obrazy, ale za posiadaczami 5100 ciężko nadążyć.. Niektórzy zachowują się jakby złotego grala mieli :D Jakieś tajemnice numeru seryjnego.. tajemnice zdjęć środka.. paranoja :) Zwykły gówniany szumofon jak reszta naszych, a ego sięga jonosfery ;)
Szczerze mowiac, to szukajac sobie retro wzmaka, patrzyłem na marantz, sansei, rotel lub NAD, przypadkiem zobaczyłem jak ceniony i poszukiwany jest radmor który gnił w u mnie piwnicy.
Ciekaw jestem czy jest warty swojego porzadania. Bo jeśli to wartość sentymentalna to nie warto go rozdziewiczać. Jedno muszę przyznać ZERO szumu.
Szczerze mowiac, to szukajac sobie retro wzmaka, patrzyłem na marantz, sansei, rotel lub NAD, przypadkiem zobaczyłem jak ceniony i poszukiwany jest radmor który gnił w u mnie piwnicy.
Ciekaw jestem czy jest warty swojego porzadania. Bo jeśli to wartość sentymentalna to nie warto go rozdziewiczać. Jedno muszę przyznać ZERO szumu.
:) Nie chodzi mi że on SZUMI.. Jak na tamte czasy było to bardzo dobrze zrobione urządzenie, a szumofon to potoczna nazwa radia :) Używana i stosowana co prawda bardziej w sprzęcie do łączności, ale tu też spotykana ;) Po prostu nie rozumiem tworzenia wokół Radmora 5100 jakiegoś mitu.. robienia z jego posiadania jakiegoś wyróżnienia i tajemnicy.. całej tej otoczki podsycanej co jakiś czas przez jego właścicieli. Ty podałeś numer seryjny i nie miałeś z tym problemu :) Wystawiłeś zdjęcie i to jest normalne zachowanie :) Pisałem z gościem na olx w zupełnie innej sprawie. Pochwalił się że posiada kilka 5100.. Gdy poprosiłem o ich numery ,bo na forum koledzy ustalają ilość żyjących 5100, dostałem odpowiedź że nie poda numerów... No qźwa sandały Jezusa posiada i nie poda numerów :D Śmieszy mnie takie zachowanie.
Ja też mam sentyment do np. Dalniela.. jak widziałem go za dzieciaka u wujka to był dla mnie kosmos.. Sensory, ramie samo się ruszało.. normalnie UFO :) Ale nie zrobiłem mu gabloty i nie zapraszam znajomych mówiąc "Patrzcie jakiego mam pięknego, oryginalnego.. parcha z obdartą obudową, oryginalnym kurzem z PRL-u i zdartą igłą" Odbudowałem go ładnie, naprawiłem i jakoś sentyment do niego przez to nie uleciał. Powiem więcej.. pięknie gra i wygląda. Używam go cały czas mając radość ze słuchania a nie posiadania. Ot i cała chistoryja :) a to czy Ty swojego radmora będziesz trzymał jako parcha czy pięknego odbudowanego, to już nie mój problem ;)
Musisz zrozumieć tylko jedno, jest to w jakimś stopniu kultowy odbiornik i na tym koniec.
Dźwięk dość dobry jednak bez żadnych rewelacji.
Cena to już największa przesada, jedyne wytłumaczenie to wartość kolekcjonerska, innego wytłumaczenia nie ma, za te pieniądze kupisz o niebo lepszego japońca z epoki.
Co do tych numerów, płytek głowic itp. itd., tak jak wspominał Paweł to są debile, niestety ale trzeba nazywać rzeczy po imieniu, debile w dużej większości nie mający pojęcia o stanie faktycznym tylko powielający bajki z internetu i od podobnych sobie debili.
Nie jestem fanem ani maniakiem polskich sprzętów, ale jak wspomniałem, szukając retro wzmaka, okazało się że polski sprzęt który posiadam potrafi być kilkakrotnie droższy. Dlatego się tu zapisałem żeby właśnie sie od dowiedzieć od znawców tematu, co z tym zrobić i czy warto.
Jak chcecie to mogę wrzucić więcej fotek.
Fajnie taki numer seryjny kiedyś może uda mi się zdobyć takiego Radmora z wycieraczkami. Mój jest tylko diodowy ale to pamiątka po ojcu.