Wysoka temperatura prawego radiatora w WS-503
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam wszystkich klubowiczów,
Przy okazji wymiany żaróweczki kontrolnej w WS-503,który ogólnie funkcjonuje bez zarzutu, zauważyłem, że we wzmacniaczu (bez obciążenia) nagrzewa się prawy radiator (po 5 min od podania zasilania ok 40-45 C), podczas kiedy lewy jest chłodny. Sprawdziłem potencjał na wyjściu, na lewym kanele było 0,003V, na prawym 0,055V. Potencjometrem R177 ustawiłem na zero, jednak prawy radiator wciąż się grzeje, a lewy nie. Wzmacniacz jest oryginalny z roku 1980, nic nie było wymieniane (aktualnie wymieniam jedynie żaróweczkę kontrolną), czy problem może być związany z wyschnięciem elektrolitów na płytce mocy? I czy mogę zamienić prawą płytkę na lewą, żeby stwierdzić czy po zamianie będzie grzać się na odwrót, co będzie świadczyło o problemie płytki mocy a nie wcześniej?
Zero napięcia na wyjściu ustawiłem, tak jak pisałem wcześniej, ale prąd spoczynkowy? nie znalazłem nic w serwicówce pod taką nazwą, potrzebne są do tego jakieś urządzenia, po za miernikiem?
Dziwne bo właśnie zassałem serwisówkę i jest wzmianką o prądzie spoczynkowym.
W WS503 prąd spoczynkowy ustawia się podkówką R179. Wysterowujesz wzmacniacz do napięcia 1V częstotliwością 20kHz i ustawiasz zniekształcenia skrośne na minimum. Do tego potrzeba generator m.cz. i oscyloskop.
Napięcie stałe 0V na wyjściu ustawia się podkówką R177 bez wysterowania wzmacniacza. Ustawia się na minimum napięcia stałego. Przy tej regulacji napięcie zmienia się na ujemne, więc zero V można ustawić prawie idealnie.
Jeszcze jedna sprawa. WS 503 ma transformator przystosowany do zasilania napięciem 230V. Wystarczy przepiąć uzwojenia wtórne z 7-9-11 na 8-9-10 i zasilanie mocy wraca do normy przy zasilaniu 230V. Tak zrobiłem w kilku wzmacniaczach WS503 i wszystkie napięcia są takie jak przy zasilaniu 220V. Oczywiście można zostawić tak jak jest, ja wolę żeby zasilanie było takie "jak fabryka ustaliła"
Powracam do tematu, ponieważ odstawiłem wzmacniacz na jakieś pół roku, ale teraz ponownie chcę go uruchomić. Sprawdziłem więc po tej przerwie, czy dalej jeden radiator się grzeje a drugi nie i okazuje się, że jest tak jak było. Ponieważ podejrzewam, że któryś z oryginalnych elektrolitów znajdujących się na płytce mocy mógł sobie jednak po tylu latach wyschnąć, szczególnie że temperatura w pobliżu radiatorów jest raczej wyższa niż gdzie indziej, zamówiłem kilka kondensatorków firmy ELNA z serii audio SILMIC II. Znalazłem odpowiedniki (co do pojemności i napięcia) oprócz jednego, który tak apropos fabrycznie jest japoński (widoczny na zdjęciu biały kolor), jest to kondensator 220μF 40V, identycznego nie znalazłem, zamówiłem więc 220μF 50V, co ciekawe, zmierzyłem napięcie na płytce w miejscu gdzie przylutowany jest fabryczny kondensator i jest tam 47V, czyli więcej niż napięcie kondensatora, sprawdziłem resztę i na wszystkich innych, napięcie jest niższe od zamontowanych kondensatorów. I teraz pytanie, czy coś robię nie tak, czy może kondensator padł, a może po prostu tam powinien być kondensator o wyższym napięciu niż jest fabrycznie? Czyli akurat taki jak przypadkowo zamówiłem. Dodam jeszcze, że to samo jest też na drugiej płytce.
W WS503 prąd spoczynkowy ustawia się podkówką R179. Wysterowujesz wzmacniacz do napięcia 1V częstotliwością 20kHz i ustawiasz zniekształcenia skrośne na minimum. Do tego potrzeba generator m.cz. i oscyloskop.
Lepiej kupić miernik zniekształceń KABID-ZOPAN ;-)
Według serwisówki dla WS304s tylko tak!
Nie dajmy się zwariować, francuskojęzyczna wersja zaleca metodę "normalną",
Wzmocnienie na minimum, regulatory na 0, na rezystorze emiterowym ustawić 10 mV co odpowiada 20 mA prądu spoczynkowego.
Aczkolwiek narysowali tam podłączone obciążenie 8 om na wyjściu co jest błędem.
https://www.youtube.com/watch?v=x1l4aCpeQc4
Przede wszystkim wyczyściłbym (lub wymienił) PRki - mają srebrzone styki i po latach prawie na pewno są one czarne. Jest tutaj porada, jak to zrobić. Jeśli problem nie ustąpi, wówczas sprawdziłbym tranzystor, który odpowiada za regulację prądu spoczynkowego (może coś przepuszcza tam, gdzie nie powinien np. złącze E-K) i wreszcie rezystory emiterowe, czy mają zbliżone do siebie rezystancje. Bo jeśli któryś z nich jest uwalony, wówczas nie idzie ustawić.
W WS503 prąd spoczynkowy ustawia się podkówką R179. Wysterowujesz wzmacniacz do napięcia 1V częstotliwością 20kHz i ustawiasz zniekształcenia skrośne na minimum. Do tego potrzeba generator m.cz. i oscyloskop.
Lepiej kupić miernik zniekształceń KABID-ZOPAN ;-)
Według serwisówki dla WS304s tylko tak!Nie dajmy się zwariować, francuskojęzyczna wersja zaleca metodę "normalną",
Wzmocnienie na minimum, regulatory na 0, na rezystorze emiterowym ustawić 10 mV co odpowiada 20 mA prądu spoczynkowego.
Aczkolwiek narysowali tam podłączone obciążenie 8 om na wyjściu co jest błędem.
Kupisz Zopana w stanie zapuszczonym, a potem wydasz trzy czy czterocyfrową kwotę by go oddać na kalibrację? Poza tym, dobre parametry to on miał.... mieć. Dziś to muzeum.
Kupisz Zopana w stanie zapuszczonym, a potem wydasz trzy czy czterocyfrową kwotę by go oddać na kalibrację? Poza tym, dobre parametry to on miał.... mieć. Dziś to muzeum.
Emotikon widział?
:-P
Każdy wzmacniacz z tej epoki wymaga solidnego przeglądu. Podkówki jak wcześniej kolega napisał to słaby punkt, sprawdzenie i wymiana uszkodzonych kondensatorów, właściwe ustawienie końcówek mocy, wymiana pasty pod tranzystorami, to też warto zrobić. Pasta stosowana wówczas to pasta silikonowa średnio przenosząca temperaturę. Współczesne pasty do procesorów są zdecydowanie lepsze. Kontrola i ewentualna wymiana podkładek mikowych pod KD503. Trzeba sprawdzić poprawność montażu i izolację od radiatorów najlepiej miernikiem izolacji. Pisałem o przepięciu trafa na właściwe napięcie zasilania końcówek mocy i ustawienie napięcia zasilania pozostałe obwody, wówczas przywraca się napięcia na jakie wzmacniacz został zaprojektowany. Czyszczenie potencjometrów, przełączników i połączeń stykowych między płytkami, to konieczność. Przegląd punktów lutowniczych na płytkach. Dobrym pomysłem jest również ocena połączeń kablowych i w miejscach przepływu większego prądu założenie przewodów o większym przekroju, a przy połączeniu zasilania końcówek mocy to wręcz obowiązek. Masowa wymiana kondensatorów ma sens jedynie wówczas, gdy nowe są dobrej jakości. Poza tym gdy kondensatory są sprawne, to wymiana raczej nie ma sensu. Co do ustawienia prądu spoczynkowego, to przy ustawianiu takim jak opisałem, generator i oscyloskop bardzo ładnie widać zniekształcenia i można to ustawić właściwie. Oscyloskop i generator poza tym przyda się do sprawdzenia całego toru dźwięku i zasilania. Niestety, niektórych usterek nie da się zdiagnozować wyłącznie multimetrem. To wszystko wydaje się żmudną i tytaniczną pracą, ale jeśli chce się mieć wzmacniacz pracujący prawidłowo, trzeba to zrobić. Oczywiście można potraktować moje sugestie jak gderanie i zrobić po swojemu uważając, że to nadmiar niepotrzebnej pracy. Oburzacie się na dewastację sprzętów Unitry, a jak traktujecie sami swoje urządzenia? To nie tylko wygląd sprzętu jest ważny. Wzmacniacz potraktowany tak jak napisałem odwdzięczy się wieloletnią współpracą, a potraktowanie go tylko jak zabawkę może skutkować awarią w najmniej odpowiednim momencie. Jeśli ktoś należy do "UNITRA KLUB", to do czegoś to zobowiązuje.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- następna ›
- ostatnia »
Ustaw prąd spoczynkowy i zero napięcia stałego na wyjściu. Opis w serwisówce dostępnej tutaj.
Wszystko rób tak, żeby nie trzeba było po Tobie poprawiać. Miłego dnia.