Reaktywacja firmy Diora
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Każda sugestia jest dobra, jeśli poparta jest przemyślanymi argumentami.
Diora przede wszystkim musi zacząć od dobrego, profesjonalnego, mocnego marketingu i pakietu zamówień od konkretnych i pewnych "masowych" lub choćby "seryjnych" odbiorców - bez tego ani rusz.
Przypuszczam, że obecne czekanie na choćby nasze sugestie i propozycje, to przybliżone poszukiwanie przyszłych odbiorców.
W obecnym świecie nie ma już typowo rdzennych "jedno-państwowych" firm, ze względu na silne obce technologie - to jest skutek postępu.
Emblemat Diory oznaczał dobra markę i mam nadzieję, że będzie tak dalej - mamy mnóstwo zdolnych ludzi i to jest największy skarb Państwa, maszyny da się odtworzyć lub zakupić nowsze i technologicznie lepsze.
Z tym audiofilskim HI-endem spokojnie Diora sobie poradzi, ważne, żeby się to sprzedało i żeby pazerne i lichwiarskie banki nie zżarły całego tego "feniksowego" wysiłku - tu widzę największe zagrożenie.
Życzę Diorze mocnego powstania z popiołów i przetrwania przede wszystkim pierwszego okresu pracy!!!
Diora? już szukam ich fora :)
Myślę że sklepy polskie (już nie muszę mówić jakie) takie w których wszystko jest, chętnie by importowały polski sprzęt, tylko by to było nie to samo, jedna polska firma elektroniczna która robi wieże, wzmacniacze, tunery, gramofony, magnetofony itp, a za Unitry czasów było inaczej, wiele firm połączonych logo :) może od reaktywacji Diory reaktywuje się np Tonsil, Fonica, ZRK :) WZT, Unimor :) miejmy dobre myśli, ja wierzę całym sercem że Polski Przemysł Elektroniczny zostanie "wskrzeszona" A tak szczerze mówiąc chciałbym kupić nawet mikro wieżę z napisem Diora, i krajem produkcji, nie Made in China, tylko Made in Poland, to inaczej brzmi :) i te sprzety by były pewnie takie jak dawniej, może dalej były by robione WS'y i wieże ZM :D Midi :D SSL :) ale to chyba tylko marzenia :)
może od reaktywacji Diory reaktywuje się np Tonsil
Ale przecież Tonsil istnieje, tylko pod nazwą proTonsil. :-)
Zrzeszenie Unitra raczej nie miałoby prawa powstać, za czasów PRL'u na półkach dostępny był jedynie sprzęt krajowej produkcji i dlatego takie zrzeszenie to rzecz normalna, dzisiaj kiedy dostępny jest sprzęt różnej maści, i wszelkich marek pierwszy lepszy konsument wybierze "zachodni" produkt bo zachodnie to lepsze, ale praktyce jest to produkt dalekowschodni. Bo jakby nie patrzeć, do Unitry przekonani są osoby które albo kiedyś miały ten sprzęt, albo dzisiaj dostrzegają wartość takiego sprzętu. Dla dzisiejszej młodzieży (oczywiście z wyjątkami, mówię o większości) Unitra kojarzy się ze starymi ludźmi i niemodnym sprzętem, często młodzież traktuje ten sprzęt jako bardzo niskiej jakości i dlatego demolują to co można zauważyć na youtube, albo "ulepszają" i "odmładzają" taki sprzęt - w jaki sposób, chyba wszyscy wiemy.
Cóż, było - minęło i raczej nie wróci w takiej formie jak kiedyś, teraz to jak już wcześniej wspomniałem, raczej hi-end, dla przygłupawych audiofili.
Pozdrawiam!
Pożyjemy - zobaczymy.
Polska młodzież nie do końca jest tak zdemoralizowana jak pokazują media - media podkręcają młodzież - "szybko, coraz szybciej, nie myśl, my myślimy za ciebie - a w podtekście obedrzemy cię ze skóry"
Część młodzieży się nie daje zwariować i oby ta część była w przewadze.
Szpulowiec, ale pojechałeś z tymi audiofilami.
Fakt faktem, że niektórym to się dobrze mózg zlasował.
Co do tego zwłaszcza lampowego "hien-du", to osobiście uważam, że w dobie zagrożeń ekologicznych, zwłaszcza nadprodukcji zbędnej emisji energii, powinno się zastanawiać nad sensem używania lamp, skoro układy pochodzenia tranzystorowego są wielokrotnie oszczędniejsze.
Według mnie wrócono do lamp, bo w magazynach zostały wielkie ich zapasy i trzeba było dorobić do tego ideologię i propagandę.
Wszędzie pchane są ruskie lampy i wszyscy chwalą je, że są najlepsze, zwłaszcza te wojskowe.
Ze źródeł dobrze poinformowanych mogę podszepnąć, że Rosja pchała do różnych państw głównie do demoludów, Arabów i Azjatów te same lampy z różnymi oznaczeniami - dodawano tylko gdzieś literki zależnie od kraju przeznaczenia.
Nie dajmy się zwariować z tym hien-dem.
Mieliśmy HI-END w wyrobach Unitry, tylko niestety byliśmy ograniczani przez pseudo-przyjaciół, a zwłaszcza wielkiego brata - mocno dbali, żebyśmy się nie rozwijali, a od wewnątrz też wiadomo.
Jak ktoś nazywał to patefonami...........no comments
tekatka napisał:
***Co do tego zwłaszcza lampowego “hien-du”, to osobiście uważam, że w dobie zagrożeń ekologicznych, zwłaszcza nadprodukcji zbędnej emisji energii, powinno się zastanawiać nad sensem używania lamp, skoro układy pochodzenia tranzystorowego są wielokrotnie oszczędniejsze.
Według mnie wrócono do lamp, bo w magazynach zostały wielkie ich zapasy i trzeba było dorobić do tego ideologię i propagandę.***
I tu kolega popełnił pewną gafę. Pomijając sprawę dużego zużycia energii. I nawet krótkiej żywotności lamp elektronowych, to wzmacniacze na tych elementach stanowią zupełnie inną jakość. Mniejsze szumy, łagodniejsze narastanie zboczy impulsów, łatwiejsze wyeliminowanie zniekształceń nieliniowych, inny brzmienie dźwięku. Wymienić można jeszcze parę rzeczy, które różnią lampy od tranzystorów. To jest zupełnie co innego. A swoich zwolenników ma.
Część młodzieży się nie daje zwariować i oby ta część była w przewadze.
Szpulowiec, ale pojechałeś z tymi audiofilami.
Fakt faktem, że niektórym to się dobrze mózg zlasował.
Co do tego zwłaszcza lampowego "hien-du", to osobiście uważam, że w dobie zagrożeń ekologicznych, zwłaszcza nadprodukcji zbędnej emisji energii, powinno się zastanawiać nad sensem używania lamp, skoro układy pochodzenia tranzystorowego są wielokrotnie oszczędniejsze.
Oj mam poważne wątpliwości czy ta mądrzejsza część młodzieży jest w przewadze. Gdziekolwiek dzisiaj spojrzeć, albo widzimy dresiarzy w BMW, którzy zachwycają się buczącą tubą, albo dzieciaki słuchające muzyki z telefonu - wątpie by takie osobniki odróżniły jakość dźwięku z porządnego sprzętu od dźwięku z pierdziawki, oczywiście nie żebym twierdził że dzisiaj mamy tylko dresiarzy i "pokemony", ale niestety coraz częściej widać takie osobniki.
Co do lamp, częściowo się nie zgodzę, z tym że mówię tu o telewizorach a nie sprzęcie audio - kineskop czyli jakby nie patrzeć lampa zawsze ma lepszą jakość obrazu od LCD, które to potrzebuje sygnału HD żeby mieć dobrą jakość, a przy zwykłym sygnale to kaszana. Właściwie LCD wyparły kineskop tylko ze względu na sklepy typu Media Markt nakręcające popyt na "cienkie" telewizory. No cóż, gdyby Diora wróciła, wątpię by produkowali telewizory, a jak już to tandetne LCD, jeśli w Polkolorze zaczęliby produkować LCD, bo z samego sprzętu grającego ciężko byłoby się utrzymać.
Pozdrawiam!
Diora jest marką, która już posiada pewną wypracowaną pozycje na rynku. Teraz wystarczy obrać inteligentną politykę i zainwestować w odpowiedniej klasy sprzęt.
Czas pokaże na co postawią (i czy wogóle na coś postawią) nasi rodacy.
Wzmacniacze lampowe są kłębkami zniekształceń. Mimo to brzmią cieplej, klarowniej oraz wznioślej.
Wiem, że mamy wielu teoretyków. Dlatego proszę najpierw kupić wzmacniacz lampowy, później go sprzedać - dołożyć dwa razy więcej i kupić kolejny wzmacniacz. Za każdym razem wyciągnąc wniosek i uczyć się dalej.
Proszę uczyć się słuchając.
Diora ma ogromną szansę ale to jest również zależne od polityki, która obejmie na wstępie. Zagraniczne inwestycje są nieuniknione - w przeciwnym razie z szybkim początkiem wiąże się też szybki koniec.
Rachunek ekonomiczny dla mnie jest istotniejszy niż ciepłe i gładkie brzmienie z miękką tonacja średnicy w podskokach wysokich akordów i głębią jasnego basu.
Za 200W zapłacę dwa razy więcej niż za 100W.
No chyba, że mam zamiar się dogrzewać przy tym piecu.
Wypadałoby mieć na zimę lampę, a na lato tranzystor.
A ponieważ jestem zwierzęciem ciepłolubym wybieram tranzystor jako namiastkę ciągle trwającego lata.
Z młodości pamiętam wszelkie urządzenia lampowe z buczącym przydźwiękiem i ewidentnie byłem tym zrażony.
Kiedy usłyszałem tranzystory stwierdziłem inną jakość i ciszę z czystym dźwiękiem bez tego cholernego buczenia. I dotąd jestem tym oczarowany.
Owszem urządzenia lampowe są dobrze ubrane w drewno i okute metalem z przywieszkami, aby drażnić oko niby-solidnością, ale dizajn to rzecz gustu - dla porównania warto byłoby zrobić eksperyment z bliżniakami - można dołożyć wygrzewające się lampy i w środek wstawić niskoszumne tranzystory czy scalaki i na pewno niewielu fachmanów odróżni brzmienie tranzystorów od lamp w bebechach dwóch identycznie zaprezentowanych obok siebie egzemplarzy.
Obstawiam 5% trafnych strzałów.
Jakie to zachwyty i pienia były nad technixami, phi-lisami, czy innymi skośnookimi przybyszami. I proszę ile śmieci ląduje w naszym kraju z jednej strony ze staroci z zachodu i z drugiej "nowości" ze wschodu. Rodowód jest zazwyczaj ten sam. Pochodzą od ich kooperantów z Ryżowej Doliny.
Nadają się tylko na części - i w większości no-name, nawet nic nie ma w katalogach.
I po zachwycie... i po Unitrze, przecież lepsza była tańsza opcja
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Tak zdadzam sie z Twoja opinia u mnie nie ma szans Diora na odnowienie cala Polska przeciez nie bedzie
kupywackupować Diory kupi ten komu zalezy i co dalej ??????Firma znowu upadnie. Jesli juz to kina domowe amplitunery dvd mozna sprobowac z telewizorami lcd albo jak bylo wspomniane hi-end albo cos w tym stylu i wgrysc sie na inne europejskie rynki co bedzie bardzo trudne. Gdyby Diora zyla do dzis to mozna pogadac o tym i tamtym niestey nie da sie obudzic umarlego ktory nie zyje od 2000 r.Najpierw naucz sie pisać, to forum na Twoje nieszczęście jest objęte nadzorem i prosi się wszystkich o pisanie zgodnie z zadami, których uczymy się od przedszkola!
Lub pisz w edytorze z inteligentną korektą błędów.
Ostatnie ostrzeżenie !