Daniel gra cicho
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam, jako że jest to mój pierwszy post to chciałbym się przywitać ze wszystkimi.
Problem mój polega na tym, że po latach odkurzyłem Daniela, który jest u nas w rodzinie od nowości, czyli prawie 40lat w jednych rękach. Ostatnio słuchałem go jakieś 20lat temu ???? Oczywiście po uruchomieniu okazało się że paski są sztywne jak pal Azji i rozpadły się w palcach. Oczywiście kupiłem nowe oryginalne japońskie, założyłem, wszystko gra, tylko bardzo cicho. Igłę zmieniałem jak ostatnio słuchałem na standardową mf100, ale mało na niej było słuchane. Obecnie na chwilę podłączyłem do jakiegoś badziewnego kina domowego,bo niestety chwilowo stara Elizabeth ka jest w naprawie, i grać to gra, ale dość cicho. Pytanie moje....czy może to być wina starej igły, czy niestety wzmacniacz musi być konkretny by to dobrze grało. Na Elizabeth'ce grało swego czasu wyśmienicie..
Dzięki bardzo za odpowiedź. Tak czy inaczej wkładka będzie wymieniona na AT95. Jednak zastanawiam się jaki byłby wzmacniacz lepszy od Betki za rozsądną cenę. Co byście polecili..?
Ja Daniela planuje podłaczyć do Mercurego :) , to 2 x 25 W a nie 2 x 12 W i do tego opcja ambiofonii z 4 kolumnami.
Może być też Radmor 1. serii , ale jest znacznie drozszy :( bo moda. Dlaczego one ?, bo czasowo i designem pasują do siebie :) no i to Unitra.
Zapewne amplituner kina domowego nie posiada wbudowanego przedwzmacniacza korekcyjnego dla gramofonu z wkładką elektromagnetyczną lub magnetoelektryczną. Trzeba zastosować zewnętrzny przedwzmacniacz, lub poczekać na..... powrót Elizabeth.