M2406QD
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Zakładam wątek poświęcony jedynemu polskiemu szpulakowi kwadrofonicznemu, jaki ZRK odważyło się skonstruować i wprowadzić w legalny obrót. ZRK M2406QD.
Konstrukcja powstała na bazie ZK246. Mechanicznie to właściwie to samo, największa różnica to usunięcie prędkości 9,5cm/s. Głowica czterośladowa, której wygląd przedstawia zdjęcie. Czy trwała jak inne wyroby ZRK, tego nie wiem. Elektronika to już nowe opracowanie. Cztery oddzielne moduły zapis/odczyt zbudowane z użyciem wzmacniaczy operacyjnych.
Magnetofon trafił do mnie po długim okresie postoju w bezruchu u poprzedniego właściciela. Nie włączał się. Główną przyczyną było uszkodzone uzwojenie pierwotne transformatora - wymiana na identyczny działający rozwiązała problem. Sprzęt wymagał podstawowego przeglądu mechanicznego, który nie odbiega od tego stosowanego w klasycznych "zetkach".
W dalszym ciągu poszukuję schematu oraz instrukcji serwisowej do tego magnetofonu, jak ktoś jest w posiadaniu proszę o kontakt.
Gratulacje! To cenna zdobycz. Szkoda, że klawiatura nie z tego modelu i nasadki przełączników. Te oryginalne nie miały wcięcia na górnej krawędzi, w odróżnieniu od pozostałych z serii ZK200. Czy ten magnetofon nie miał przełącznika źródła sygnału, tak jak w innych ZK200?
W jego miejscu jest tu podświetlony zielony klocek "sieć".
Poprzedni właściciel nabył go w dawnych czasach już z taką klawiaturą. W środku śruby były oryginalnie zalakierowane. Z racji że jest to wyrób małoseryjny, to nigdy nic nie wiadomo.
Wajchy dokompletowałem sam, na oryginał nie ma co liczyć. Na szczęście komplet suwaków był i nie zginął.
Przełącznika gramofon-radio tu nigdy nie było. Nie wiem czemu z niego zrezygnowano. Choć ta lampa sieć ma swój urok.
Konstrukcja ogólnie sprawia wrażenie opracowanej "na szybko" i po najmniejszej linii oporu. Świadczy o tym chociażby brak jakiegokolwiek pomysłu na przenoszenie tego wielkiego i ciężkiego sprzętu. Nóżek też brak.
Zdecydowanie. Magnetofon przy całym uroku, sprawia wrażenie konstrukcji "na szybko". Tak naprawdę, to nawet w "Arii", która ma bardzo podobne wymiary też nie pomyślano o sposobie przenoszenia magnetofonu. W Damie Pik tak samo. Cóż, raz przyniesiony sprzęt miał stać na swoim miejscu i tyle.
P.S. Rozumiem, że nóżek brak w Twoim egzemplarzu, bo patrząc na zdjęcia czy filmiki w sieci, to wszystkie 2406QD mają dolną osłonę taką samą jak w ZK200 z nóżkami. Oprócz spodu panelu bocznego. Ktoś tam do jednego egzemplarza dorobił odcięty z innego magnetofonu spód do części bocznej i nawet nieźle to wyszło.
Zdecydowanie. Magnetofon przy całym uroku, sprawia wrażenie konstrukcji "na szybko". Tak naprawdę, to nawet w "Arii", która ma bardzo podobne wymiary też nie pomyślano o sposobie przenoszenia magnetofonu. W Damie Pik tak samo. Cóż, raz przyniesiony sprzęt miał stać na swoim miejscu i tyle.
P.S. Rozumiem, że nóżek brak w Twoim egzemplarzu, bo patrząc na zdjęcia czy filmiki w sieci, to wszystkie 2406QD mają dolną osłonę taką samą jak w ZK200 z nóżkami. Oprócz spodu panelu bocznego. Ktoś tam do jednego egzemplarza dorobił odcięty z innego magnetofonu spód do części bocznej i nawet nieźle to wyszło.
Chodziło mi o nóżki do postawienia w pionie. Te od spodu są.
W sieci generalnie mało zdjęć i informacji o tym szpulaku. Posiadacze siedzą cicho i nic nie chcą mówić.....
Rozumiem, czyli chodziło Ci o brak nóżek analogicznych jak w Damie czy Arii. Do M2405S przynajmniej dodawali dosyć prymitywne gumowe pseudonóżki jako nakładki bardziej zabezpieczające meble przed porysowaniem, niż poprawiające funkcjonalność magnetofonu.
Gratulacje! To cenna zdobycz. Szkoda, że klawiatura nie z tego modelu i nasadki przełączników. Te oryginalne nie miały wcięcia na górnej krawędzi, w odróżnieniu od pozostałych z serii ZK200. Czy ten magnetofon nie miał przełącznika źródła sygnału, tak jak w innych ZK200?
W jego miejscu jest tu podświetlony zielony klocek "sieć".