[KLEXMIX] Co mam, co u mnie, co dziś psuję.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Posłuchaj, Kolego !!!
Ja już i tak wspiąłem się na wyżyny swojego krasomówstwa pisząc to co już wyżej czytałeś ;-))
Bóg nie dał mi zbyt wielu talentów ( w tym również poetyckiego ), więc proszę nie zmuszać mnie do pisania reportaży, o których nie mam pojęcia.
W telegraficznym skrócie - jest dużo lepiej niż zakładałem, a nie mogę porównać do tego jak było wcześniej, ponieważ wcześniej one grały ponad 20 lat temu i najzwyczajniej w świecie nie pamiętam. Gąbkowe zawieszenia wybuchły przy jakiejś dzikiej imprezie ( pamiętam prawie wszystko ) i Altusy powędrowały na strych.
Na szybko porównałem z Telefunkenami TL710 ( podobno strojone przez muzyków Berliner Philharmoniker ), TLX22//4 i od tych na tym samym materiale i sprzęcie zagrały trochę gorzej ( nie ma się co dziwić ), oraz z B&W CDM2 - od tych mi się bardziej podobały.
Duże Infinity są jeszcze u Klexmixa, ponieważ nie zmieściły mi się do wyścigówy.
Posłuchaj, Kolego !!![...]
Bóg nie dał mi zbyt wielu talentów ( w tym również poetyckiego )[...]
Czy aby nie ściemniasz deczko ? ;-)
Opis malina, więcej niż wystarczający. Chyba też będę miał sprawę do kol. Klexmixa.
No i nadszedł ten moment !!!
Zarobiłem kable i podłączyłem ZG40C. Słuchajcie - KOLUMNY OŻYŁY !!! Kupiłem je ze dwa lata temu za chyba dwie stówy ( wiem że bardzo tanio ) nie słuchając u sprzedawcy ( transakcja w piwnicy bloku ). W domu okazało się, że „nie grają” - dźwięk był płaski, bez wyrazu w każdym paśmie. Poszły więc ( za karę ) do mojej piwnicy na dwa lata ( taki był wyrok ).
Kilka tygodni temu zawiozłem je do Klexa. Klex coś kręcił przy odbiorze, że nie są od pary i każda gra inaczej i że zrobił co mógł ale tego i tamtego …
Stały u mnie na podłodze i dzisiaj nastąpił ten moment.
Słuchajcie zaczęły grać. Na początek włączyłem trochę disco z 80-tych i 90-tych lat i wróciły wspomnienia ( wtedy miałem też ten zestaw ), potem klasyka rocka ( tu również bardzo dobrze ) i na koniec muzyka klasyczna ( no tu wolę jednak TLXy 710 od Telefunkena ).
Dzięki Klex - właściwie, to ZG40C powinny Tobie podziękować, że wyrok nie zostanie przedłużony ;-)
Też mam te nasze kolumny i do wielu rodzajów muzyki się sprawdzają. Naprawdę fajny bas a i reszta pasma jest względna.
Natomiast w muzyce klasycznej nie wymagaj od nich klasy monitorów studyjnych jakimi są Telefunkeny TLX, to zupełnie inna klasa kolumn.
Tez chorowałem na takie telefunkeny, ale kiedy ceny skoczyły mocno w górę odpuściłem. Za mało słucham muzyki klasycznej aby za nimi gonić.
Pomyliłem się: to TL710. Mam też TLX22/4 - stąd wzięła się pomyłka.
TL710 kupiłem w zeszłym roku w Berlinie za 40€ ( co prawda bez maskownic ).
Jak oceniasz TL710? Choruję na TL700 od dłuższego czasu, ale aktualne handlarskie ceny są odstraszające.
710-tki bardzo, bardzo fajne. Orkiestra brzmi ( dla mnie ) jak w filharmonii. Poszukaj na niemieckich portalach, tam jeszcze trafiają się w normalnej cenie ( za wyjątkiem TL800 - tu ceny już na prawdę zwariowały ).
Ja mam podłączone do Telefunkena HR5500 razem z TLX 22/4. Do klasyki włączam TL, a TLXy do ogólnie muzyki rozrywkowej. W HR5500 można podpiąć 2 zestawy i przełączać pomiędzy nimi.
Im bardziej konturowo tym lepiej te kolumny grają, jakby stworzone do disco czy też modnego wtedy Italo disco, tam się sprawują, nie są do każdej muzyki, i to słychać.
Nie radzą sobie z rozdzielczością podczas gitarowych naparzanek oferując zlepek dźwięków i jazgot, niestety.
P.S - W Infinity znalazłem dwa babole, z czego jeden poważny.
Ale już nareperowane.
Dobrze to Damian ująłeś. Konturowo ciekawe określenie, czyli dobry dół i góra z sentyzatorów oraz klawiszy?
Tak to należy rozumieć ?
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- …
- następna ›
- ostatnia »
I pewnie już nie pamiętasz, jak przekonywałeś mnie, że jesteś prawie głuchy.
Przynajmniej na to auto z gimbobandziorami i umcyk-umcyk bym Cię nie narażał ;-).
Teraz oczekuję konkretniejszej opowieści, jak grają Twoje nowe kolumny po reanimacji u Mistrza.