Ciekawe artykuły
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
To ja tam wole jak zanika stopniowo ;)
Moje kasety z lat 80 tych grają naprawde dobrze.
I najbardziej się obawiam, że szybciej ja zaniknę :) niz one :) :)
I w pełni Kolego się z Tobą zgadzam !! :)
w CD-Action swego czasu był ranking trwałości danych na różnych nośnikach , tam nośniki magnetyczne na taśmę, tzw "strimery" zdeklasowały wszystko.
To wyjaśnia dla czego kasety czy szpule po mimo upływu lat dalej dobrze brzmią.
CDRomy wypalane okazały się najgorszym nośnikiem pod względem trwałości.:(
No cóż teraz to tandeta i chińszczyzna panie panuje :)( .
Ale przecież ten trend nie moze tak dalej trwać i postępować :) - raczej.
Oj tam, oj tam. Chińszczyzna to nie całe zło wcielone.
Mam trochę płyt CD-R z pierwszych lat na rynku, kupowanych w koszmarnych cenach, same markowe. I co? Na większości błąd CRC. Pendraków wywaliłem już pewnie ze dwadzieścia, do tego z sześć talerzowców, małych i dużych.
A taśma wytrzyma wiele. A dobrze przechowywana taśma pochowa nas i nasze dzieci.
A zachowane do dzisiaj woskowe wałki Edisona nadal odtwarzają dźwięk. A pierwsze druty od drutofonów nadal dają się odtworzyć - czytelnie.
Płyta winylowa też jest wieczna. Prawidłowo przechowywana wytrzyma a z 1000 lat
Nie żebym był zagorzałym zwolennikiem tej czy innej technologii ale wasze argumenty nie udowadniają przewagi zapisu analogowego nad cyfrowym jako takim lecz jedynie większą trwałość produktów używanych do zapisu analogowego nad produktami do zapisu cyfrowego. Tyle, że to o niczym nie świadczy, bo ta, często zaprogramowana i celowa nietrwałość to znak naszych czasów - czy nowe samochody są lepsze od starych? Jeden powie tak, drugi tak, jedno jest pewne: są mniej trwałe.
Pozdrawiam
Grzesiek
Stare CD/DVD z początków produkcji tych formatów jeszcze "trzymały" jakość. Obecnie nikt już jej nie kontroluje więc jest to rzeczywiście masowy szajs. Wyjątkiem są produkty niszowe - wymienię tylko dwa: M-Disc & Archival Gold.
Najlepsza nawet technologia zapisu jest jednak do d... jeśli nie będzie możliwości jej odtworzenia w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Znowu dyskusja o wyższości jednego nad drugim, a każdy chwali swoje. Pisać każdy może co mu się podoba także w gazetach i nie zawsze prawdę co świetnie widać w dzisiejszych czasach.
Moje wnioski.
To jak długo poleży płyta CDR zależy od metody nagrania, warunków przechowywania i w pewnym sensie jakości płyty bo zakały się trafiają. Mam CDr-y nagrywane na Philipsie x2 w 1996 roku i działają do dzisiaj wszystkie. Do audio wskazane jest używać "CDr for audio"
Oczywiście dzisiaj raczej nikt nie archiwizuje danych w tym audio na płytach czy pendrivach, tylko na HDD. Tani masowy i pojemy i jak go nie zepsujesz sam raczej nie padnie. Z niego zawsze możemy sobie zrobić kolejną kopię.
Ludzie chcieli "tanio i szybko" - więc dostali (klient nasz pan). Na wiadome konsekwencje nie należało długo czekać.
Z cytowanego artykułu i dotychczasowych wypowiedzi wynika, że każda z dotychczasowych technik zapisu ma jakieś wady i ograniczenia - a problem w ogólnym zarysie sprowadza się do nośnika.
Winyle są fajne - ale nienagrywalne. Z kolei taśmy szumią i "kuleje" wiernośc zapisu. Lekarstwem na te przypadłości miał być CD - ale ..... i tak w kółko. Dyskusje o wyższości jednego nad drugim są bez sensu. Każdy we wszsytkich z nich odnajduje to czego szuka i potrzebuje. W pewnym sensie jest to więc dyskusja o gustach - a o nich jak wiadomo nie wypada dyskutować. Ważne w sumie jest to że te wszystkie technologie są obecne i namacalnie istnieje jeszcze szansa na poznawanie ich "uroków i smaczków".
Analog v. cyfra - dla wiedzoodpornych :)
Gorąco, jesteś spragniony:
1. analog:
bierzesz flaszkę wody, piwa itp, przykładasz do ust i pijesz szybko, bo - jesteś spragniony. Szybko odczuwasz ulgę.
2. cyfra
bierzesz flaszkę wody, piwa itp,nalewasz to do naczynka o objętości 1mm3 i tak milimetr po milimetrze pijesz. W końcu wypiłeś, ale czy odczułeś ulgę?