Co ostatnio odnowiłeś/naprawiłeś/zepsułeś ;-) w swoim krajowym lub zagranicznym sprzęcie?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Sama konstrukcja od strony mechanicznej przypomina stare konstrukcje Pioneer-a. Jednak elektronika (elementy), to już nie bardzo.
Made in Japan. Rocznik prawdopodobnie 1975. Te dwa małe układy są w torze p.cz. - LA1111P i LA1222. Tranzystory końcowe wszystkie NPN. Oznaczenia trochę zaklejone, widać tylko "315D", może 2SD315? Ciekawy jest przedwzmacniacz gramofonowy ukryty pod dodatkową puszką metalową. Jest zrobiony na układach Sanyo LD3120. Obok płytki p.cz. jest płytka stereodekodera na Sanyo LA3350. Płytka obok głowicy to tor AM. Tor przedwzmacniacza/korektora barwy jest na tranzystorach, ale typów nie sprawdzałem.
Znalazłem schemat starego radia samochodowego Roadstar mającego w torze p.cz. układy LA1111P i LA1222.
Hmmm..., ta konstrukcja wygląda w środku - jak by to powiedzieć, żeby nikogo nie urazić - bardzo amatorsko, jak wykonana przez naszych domorosłych specjalistów ze słusznie minionych czasów, gdzieś w zaciszu hutniczego warsztatu elektroniki, na trzeciej zmianie, żeby majster nie widział. Wręcz prymitywnie. Za to z zewnątrz... kontrast naprawdę zaskakujący.
Pozdrawiam
Grzesiek
Przeglądałem w poszukiwaniu informacji o tym sprzęcie mnóstwo fotografii sprzętów uznanych firm z tamtych lat i zauważyłem, że często tak się wtedy konstruowało. Wygląda mi to na etap przejściowy z techniki lampowej na półprzewodnikową. Masywne chassis przypomina te z konstrukcji lampowych. Dzięki takiej konstrukcji jest bardzo dobry dostęp do wszystkich płytek z obu stron, bez konieczności ich demontażu, co wg mnie jest tylko zaletą. Demontaż niektórych płytek wymagałby odlutowania wielu przewodów, co byłoby bardzo uciążliwe, a tak płytek nie trzeba w zasadzie demontować do wymiany poszczególnych elementów. Tak, że ja bym się tu niczego nie czepiał, takie były czasy.
Widać że jest to sprzęt robiony w manufakturze ręcznie. W tamtych czasach jeszcze dużo sprzętu japońskiego było tak robionych na zamówienie. A co do marki to znalazłem tylko tyle że Cinerec Holland b.v. był Holenderskim importerem płyt Czechosłowackiego Supraphona.
Ojtam ojtam, przecież to standardowy sposób konstruowania sprzętów po japońsku. Żadna amatorka. Wtyczki, sloty, pierdolety, tak to tylko Europa robiła.
Właśnie przed chwilą przeżyłem znowu po latach koszmar odkręcania (być może jeszcze gorszy jest przy wkręcaniu) sześciokątnych blachowkrętów pomysłu(?) Diory, miękkich wkrętów ze stożkowymi łbami na płaski śrubokręt i rozdzielania aluminium od stali - wymieniłem pasek wysuwania tacki w odtwarzaczu Diory (Philipsa?) CD-0421. Gdzieś w jakimś temacie było niedawno pytanie, czy odkręcamy te blachowkręty z piekła (Diory) rodem. Ja wyciągnąłem z czeluści zapomnienia zestaw, którym to przed laty robiłem, a który zakupiłem u tzw. Ruskich, kiedy to pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku tzw. Ruscy okupowali nasze targowiska.
Pozdrawiam
Grzesiek
Ja wyciągnąłem z czeluści zapomnienia zestaw, którym to przed laty robiłem, a który zakupiłem u tzw. Ruskich, kiedy to pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku tzw. Ruscy okupowali nasze targowiska.
Pozdrawiam
Grzesiek
"Mam i Ja!"
Używam też w tym celu (diorowskie wkręty).
Mówił mi (w zasadzie pisał) były pracownik, że były do tego (na produkcji) pneumatyczne wkrętaki.
Oczywiście wszystkie panie nimi nie dysponowały :-(
Ojtam ojtam,
Zabiłeś jednorożca!
;-)
Ciekawy ten odbiornik z tego co widzę to firma Bohland & Fuchs produkowała instrumenty dęte.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- …
- następna ›
- ostatnia »
To nie są tranzystory w obudowie TO-3 tylko TO-66. :)