Co ostatnio odnowiłeś/naprawiłeś/zepsułeś ;-) w swoim krajowym lub zagranicznym sprzęcie?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Otóż to. Ja czasem kupuje uszkodzone amplitunery 5.1. Ostatnio dałem 40zł za mechanicznie porozbijanego Sony, gdzie było 5 par oczywiście sprawnych Sankenów MP/MN 150V, 150W, 10A i na dodatek od razu darlingtonów. Plus masa innych elementów dobrej jakości. Wada - większa obudowa, ale po eliminacji sterujących BD139/140 zawsze jest miejsce.
Jeśli ktoś nie lubi takiej "dewastacji", może użyć produktów CDIL - pojemności złącz mierzą się powyżej 800pF, pewnie maja Ft jak nasze BDP39x. Jest też seria TIP, D44H.
Nie polecam NTE - to "malowańce", nigdy nie wiadomo co naprawdę siedzi w środku.
Nie polecam NTE - to "malowańce", nigdy nie wiadomo co naprawdę siedzi w środku.
Ja kupuje je z TME, nie miałem problemów
2N6488/91, czy BD911/12
Że tak przewrotnie zapytam: to już innych T dużej mocy nie produkują? Po co kurczowo trzymać się tych antyków/królów malowanek? Wystarczy zaglądnąć do TME...
A choćby dletego, że mam ich cały worek i nie są to malowanki. Po co mam kupować niepewne tranzystory, skoro te mam za darmo?
Nie polecam NTE - to "malowańce", nigdy nie wiadomo co naprawdę siedzi w środku.
Może kupiłeś je nie tu gdzie należało.
Ja akurat z tranzystorami NTE mam pozytywne doświadczenia. Jedynie przyznam, że ceny mają nieco wywalone.
Używam też tranzystorów innych marek. Zawsze staram się kupować je w sprawdzonych miejscach.
Przepraszam, nieprecyzyjnie się wyraziłem. Oczywiście półprzewodniki NTE kupuję tam gdzie wszyscy. Chodziło mi po prostu o sposób działania firmy. Z potwierdzonych źródeł wiem, że firma przynajmniej w jakiejś części oferowanej gamy, oferuje starsze produkty skupione z rynku i sprzedaje pod swoim oznaczeniem.
Cytat ze strony NTE Electronic: https://www.nteinc.com/disclaimer.php
"Produkty oznaczone znakami towarowymi NTE Electronics Inc., w tym produkty NTE i ECG, mogą pochodzić od różnych dostawców i źródeł pośrednich, a w niektórych przypadkach produkty są sprawdzane i ponownie oznakowane przez NTE Electronics Inc.
Produkty NTE nie są zalecane do stosowania w przemyśle medycznym, wojskowym, obronnym lub lotniczym."
Nie oznacza to oczywiście, że elementy są niskiej jakości, podrabiane albo nie trzymają deklarowanych parametrów. Przeciwnie, zazwyczaj są elementami wyprodukowanymi wg starych dobrych norm i zasad. Tyle tylko, że czasem zdarzają się takie przypadki, że kupując parę komplementarną otrzymujemy tranzystory w wyraźnie innych obudowach, sugerujących innego fizycznego producenta. Miałem tak np z NTE2566/NTE2567. Można sobie pooglądać na wiadomej stronie i pobrać PDF.
Niuniek, jak się ma zapasy "pewnych" podzespołów, to wiadomo, że głupotą byłby ich nie wykorzystać. Jednak ja nie zdecydowałbym się naprawiać wzmacniacza mocy AT z użyciem naszych starych BD skoro mam pod ręką dużo lepsze (i relatywnie tanie) współczesne tranzystory. Te BD są jednak cokolwiek słabowite, w sam raz do Zodiaka, czy jakiegoś małego DIY, gdzie można je też zdublować. Bardzo ładnie będą pracować w parze z TL431 w przypadku konieczności uzyskania niestandardowego napięcia w jakimś zasilaczu. Da się je do czegoś wykorzystać, niekoniecznie w stopniach prądowych wzmacniacza.
Dlatego zadałem pytanie o to, JAK sie sprawują te BD, czy ich odpowiedniki 2Nxxxx w AT9xxx.
Dlatego zadałem pytanie o to, JAK sie sprawują te BD, czy ich odpowiedniki 2Nxxxx w AT9xxx.
U mnie grają tak jak te mocniejsze.
edit. 23.05
Żeby nie było tak różowo to właśnie mi strzeliła końcówka AT na koreańskich 2N6488/91 kupionych z 10 lat temu w sklepie elektronicznym i właśnie tym razem poszedł z dymem npn88, choć pewnie 91 też do wyrzucenia. Jak to przeważnie bywa kanał lewy, po dwóch godzinach głośnego grania na połowę skali volume.
Teraz zamontowałem tę na 285/6 - zobaczymy ile wytrzyma.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- …
- następna ›
- ostatnia »
Że tak przewrotnie zapytam: to już innych T dużej mocy nie produkują? Po co kurczowo trzymać się tych antyków/królów malowanek? Wystarczy zaglądnąć do TME...