Wybór szpulowca
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Kreci a robiłeś coś przy produkcji Uwertur? Podoba mi się ten magnetofon i jestem ciekawy kto był jego konstruktorem.
Tak, przy Uwerturkach pracowałem przez około pół roku, na chyba najtrudniejszym stanowisku doprowadzania całej elektroniki do stanu eksploatacyjnego. W sumie z tej konstrukcji da się zrobić dość przyzwoity magnetofon klasy popularnej lub nieco wyższej, jeżeli użyć dobrego egzemplarza głowicy i wstawić szerszą rolkę dociskową, najlepiej na kulkach. Także twardniejące do postaci kamienia kółko ogumione napędu przewijania na wałku silnika wymaga zmiany na coś lepszej jakości. Lista możliwych lub koniecznych modyfikacji jest dość długa... Ale to jest wykonalne i niezbyt kosztowne, w przeciwieństwie do wielu zachodnich konstrukcji podobnej klasy.
Co do autorstwa projektu plastycznego to poszperaj w necie, są na ten temat materiały - nie pamiętam, gdzie je widziałem. Nie wiem, kto projektował elektronikę, trochę trudności serwisowo-naprawczych przysparzała. Ale jak na możliwości tamtych czasów to IMHO całkiem OK.
Co tam było tak problematyczne? Elektronika wydaje się prosta. Nie trafiłem nigdy w internecie na informacje kto był konstruktorem magnetofonów szpulowych. Jedynie co to wiadomo, że P. Strzelewicz projektował szatę graficzną Koncerta.
Uwertura, M1416S, M1417S, czy rzadki 1419 mono - chyba generalnie można przyjąć, że jest to konstrukcja rodem z Grundiga, podobnie jak ZK127, 147 i 146. Wszystko oparte na Grundig TK12O z późniejszymi modyfikacjami.
To w kontekście pytania Mariana o konstruktora Uwertury.
Co tam było tak problematyczne? Elektronika wydaje się prosta. Nie trafiłem nigdy w internecie na informacje kto był konstruktorem magnetofonów szpulowych. Jedynie co to wiadomo, że P. Strzelewicz projektował szatę graficzną Koncerta.
Zawiła nie jest, ale spróbuj tam coś naprawić jakby co... Oprzewodowanie było kosztowne w produkcji (wiele punktów lutowniczych, aż siedem stanowisk na taśmie montażowej) i dość uciążliwe przez łamliwość drutów, zupełnie przed tym nie zabezpieczanych. Zgłaszaliśmy z kolegą wniosek o zmianę na krajowe złącza wtykowe, ale decydenci zwyczajnie stchórzyli przed wizją przeprojektowania całego PCB sygnałowego mimo, że zgłosiliśmy gotowość podjęcia się tego zadania. Po prostu byliśmy za młodzi i przez to nie do końca poważnie traktowani. Znacie skądinąd to zjawisko społeczne ?
Po świętach spróbuję się skontaktować z p. Wojtasiewiczem, powinien wiedzieć kto tak ładnie zrobił Uwerturę.
Filmik na YT o MAKu widziałeś ("Zabytki Techniki", cykl p. Brzezińskiego)? Tam występuje pan Wojtasiewicz, mający duży wkład w konstrukcję Koncerta i nie tylko.
Tak śledzę filmy Pana Brzezińskiego i osoba P. Wojtasiewicza się tam przewija. Pan ten wymienia jeszcze inne nazwiska z którymi współpracował jednak po wpisaniu ich w wyszukiwarkę niczego konkretnego nie można znaleźć. Racja z naprawami jest kłopot na płytce, ale to nie tylko w Uwerturze ale i wszystkich Zetkach. W M24XX też nie jest to łatwe zadanie.
Pewnie każdemu dobrze znany odcinek Reduktora Szumu:
https://www.youtube.com/watch?v=htx3Hwol4jE
Po świętach spróbuję się skontaktować z p. Wojtasiewiczem, powinien wiedzieć kto tak ładnie zrobił Uwerturę.
Też jestem ciekawy i za zainteresowaniem śledzę ten wątek. Sam posiadam około 8 Uwertur w różnych wersjach "kolorystycznych". Widziałem też wersje których nie mam jednak szybko znikały z OLx'a.
Znamy. Gość się na elektronice zna, ale na sprzętach unitry już niekoniecznie. Dużo bzdur opowiada. Np. O Arii, że miała kiepskie brzmienie albo to, że miała bardziej awaryjną mechanikę od poprzedników. Brzmienie i trwałość mechaniki była taka jak w poprzednich modelach. W innych filmach o unitrze też często plecie głupoty.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- …
- następna ›
- ostatnia »
Może szkoda, że sprzedałeś... Z powodzeniem przerabiałem napęd cierny kółkiem "skaczącym" na pasek płaski przeprowadzany z bieżni 9,5 na bieżnię 19 tym samym manipulatorem/kluczykiem. Różnica naciągów paska 9,5/19 zupełnie akceptowalna, trwałość zadowalająca. Kółko pasowe na silniku zaprojektowane i wytoczone we własnym zakresie, nic trudnego ani kosztownego. Po trzech latach straciłem kontakt z użytkownikiem tej przeróbki.
Nie każdy, kto pracował w ZRK był/jest fachowcem. Powiedziałbym nawet, że poziom fachowości pozostawiał co nieco do życzenia, co często było widać w sprzedażnych sprzętach.
Tematu do sporu także nie ma, przy przewijaniu jest tak jak napisałeś.