Wasze kasety, szpule, płyty
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Może Grzegorz coś niedaleko Ciebie w Czechach jest takiego?
Niedaleko mnie w Czechach? Oj Staszku, no tak, Ty archeolog nie geograf... A z tymi kasetami to uświadomiłem sobie, że Ty o używkach (najczęściej) chyba piszesz. Takich to ja nie chcę :(
pozdrawiam
Grzesiek
Cos mi się z Bielsko-Białą kojarzyło :).
Dobra używka jest duuużo lepsza niż byle jaka nówka w końca produkcji kaset.
Dobre kasety z lat 80 tych biją na łeb na szyję te z przełomu wieków.
Dobra używka jest duuużo lepsza niż byle jaka nówka w końca produkcji kaset.
Dobre kasety z lat 80 tych biją na łeb na szyję te z przełomu wieków.
O to to!
Dobra używka jest duuużo lepsza niż byle jaka nówka w końca produkcji kaset.
Dobre kasety z lat 80 tych biją na łeb na szyję te z przełomu wieków.O to to!
Słowo - klucz: dobre. jaką macie możliwość weryfikacji na bazarku, czy kasety są "dobre"? Obejrzenie odcinka taśmy, powąchanie, oblizanie i nie wiem, co tam jeszcze da Wam pojęcie o tym np. ile razy taśma przeszła przez tor magnetofonu? Jakiego magnetofonu? Czy gdzieś przy "pińćsetnym" zwoju nie jest zagięta, połamana? Czy gołym okiem dojrzycie miejsca "dropoutów"? Skąd wiecie w jakich warunkach i jak długo kaseta była przechowywana? Jak transportowana przez handlarza? Czy nie opadnie z niej warstwa magnetyczna przy pierwszej próbie przepuszczenia przez magnetofon? Jaka będzie jakość nagrania na takiej taśmie?
Poza tym - po prostu nie lubię czyichś kaset, tak samo, jak nie lubię odkupowanego od kogoś sprzętu. Ale nie mam wyjścia - sprzęt demontuję na ile się da, czyszczę w środku a wszelakie przyciski i płyty czołowe MYJĘ w płynie do mycia garnków. Kasety z taśmą nie umyję.
Ktoś powie - a jaka jest na to wszystko gwarancja dla tak samo starej taśmy fabrycznie zapakowanej? Ano nie ma. Ale pewnych rzeczy na pewno nie doświadczyła, jak choćby odtwarzania nieznaną ilość razy w nieznanym magnetofonie ze wszystkimi tego konsekwencjami, rozkręcania, dotykania brudnymi paluchami. Dla mnie to dużo. Dlatego jednak wolę 4-5 kaset za stówkę, choćby NOS-ów, niż 20 kaset po 2 złote w nieoryginalnych pudełkach, z pomazanymi wkładkami ze straganu.
pozdrawiam
Grzesiek
Dobra używka jest duuużo lepsza niż byle jaka nówka w końca produkcji kaset.
Dobre kasety z lat 80 tych biją na łeb na szyję te z przełomu wieków.O to to!
Słowo - klucz: dobre. jaką macie możliwość weryfikacji na bazarku, czy kasety są "dobre"? Czy nie opadnie z niej warstwa magnetyczna przy pierwszej próbie przepuszczenia przez magnetofon? Dlatego jednak wolę 4-5 kaset za stówkę, choćby NOS-ów, niż 20 kaset po 2 złote w nieoryginalnych pudełkach, z pomazanymi wkładkami ze straganu.
pozdrawiam
Grzesiek
Co do gwarancji to nigdy się jej nie ma. Z odpadającą warstwą magnetyczną w kasecie trafiłem tylko raz i była to starsza Basf Chrome Maxima która posypała się dopiero przy nagrywaniu. Przy odtwarzaniu i przewijaniu nic nie zauważyłem.
A kaset pomieszanych i popisanych po prostu nie kupuję. Można czasem trafić ładne raz nagrane niepomazane kasety. Jest to rzadkie ale nie niespotykane. Szczególnie na stoiskach z gratami z Niemiec. Ale nikt nikomu nie broni kupować "nowych" kaset, tylko jest coraz trudniej znaleźć dobrą w przyzwoitej cenie.
Co do jakości kaset to jestem zdania że w przypadku żelazówek najlepsze formulacje taśmy przypadają na połowę lat 90tych. Chociaż taki TDK FE z przełomu wieków jest kasetą z bardzo dobrą taśmą pomimo smutnego wyglądu.
Nieprawidłowo przechowywana nówka tez szybko się rozsypie.
Poki co, w mojej kolekcji brudziły lub rozsypywały się głównie jakieś stare kasety no-name. Mocno na jakości straciły po latach Agfy z lat 70, choć pytanie czy one już jako nowe nie były tak "zamulone"
Większość modeli z lat 80,90 po latach działa bardzo dobrze. A jak to ocenić? Choćby wzrokowo. Sczochrana, zmatowiona obudowa wróży, ze były duzo używane w kiepskich warunkach. No i te które zaraz się rozsypia zazwyczaj śmierdzą wilgocią.
Bardzo dobre spostrzeżenia panowie.
Ja więc idę na ryzyko i kupuje ładnie wyglądające z czystymi wkładkami, z błyszczącą taśmą, lekko się przewijającą palcem, nie śmierdząca pleśnią.
Reszty nie przewidzisz, ale po 2-3 złote jeżeli nawet 20-30 % kaset nie nadaje się do użytku to i tak warto.
W moim wypadku ok. 10 % nie nadawało się do dalszego dobrego nagrywania, pewnie to już kwestia pewnego wyczucia i doświadczenia.
Potwierdzam unikam kaset agfy z lat 70 tych i początku lat 80 tych, bo nawet chromowe strasznie "mulą" dźwięk :( .
Co do DOBRYCH kaset to wychodzę z założenia, ze poluje na tzw. wyższe modele, bo one zwykle miały i mają lepsze parametry. Pomijam tanie budżetowe modele w stanie wskazującym na żużycie.
A punktem wyjścia były te 4 kasety TDK chrom jakie zapodałem w mim poście i zdjęciu . Właśnie takie moim zdaniem warto kupić za 3 zł :) .
Na pewno nie jakieś szczochranie no-namy czy niskie modele katowane w odtwarzaczach samochodowych na słońcu i upale oraz wilgoci właśnie ( kondensacja pary wodnej z kabinie samochodu w zimie ) .
Ja tam nie boję nagrywać na tańszych taśmach. Tym bardziej jak są kolorowe i ładne. Do kaset podchodzę bardziej w stylu, fajnie wygląda to nagrywam. Tdk Sa, sa-x i tym podobnych nie kupowałem. Nigdy nie przykuły mojej uwagi te ponure i szare kasety. Z nich mam tylko zajeżdżone piwniczne egzemplarze które nagrywają się identycznie jak starsze agfy. Z mojej kolekcji "nagrałem lub będę" od agfy FDX-I do Memorexa to moje własne nagrania. Wszystkie wyszły zadowalająco. Więc nie ma się co bać tańszych kaset. No może oprócz Maxima i tym podobnych made in Hong Kong. W swoim wymieniłem taśmę na samsunga sqc.
Z takich kiepskich no name, najgorsze co spotkałem to kasety ACME MS400 w czarno zielonej obudowie. Nie sypią się, ale wysterowalność żadna, a trafiłem na kilka egzemplarzy.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- …
- następna ›
- ostatnia »
Grzegorz, ja nie tylko w Żarach kupuje te kasety po 3 zł. We Wrocku jakiś czas temu kupiłem sporo Maxeli Epitaxiall lub Basf reference maxima. Wyszło po ok. 2 zł za kasetę.
Dwa lata temu kupiłem bardzo nietypowa kasetę Basf Studio w Sejnach za 2 zł. Czyli na drugim końcu Polski.
Miejsce nie ma znaczenia, trzeba tylko wiedzieć gdzie w Waszej okolicy są targi ze "szperami" z zachodu Europy. Albo tak jak ja podczas urlopu wpaść na targ po lokalne wyroby i... luknąć czy kaset lub płyt tam nie ma? - były :) .
Ps.
Może Grzegorz coś niedaleko Ciebie w Czechach jest takiego?
Po prostu trzeba się rozejrzeć.
Pozdrawiam poszukiwaczy nowych brzmień