Wasze kasety, szpule, płyty
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ja takich "gotowców" z obawy o jakość nigdy nie kupowałem. Szedłem inną drogą. W czasie moich studiów w Krakowie istniały "studia nagrań" świadczące usługi nagrywania kaset. Goście mieli w katalogach tysiące płyt i szło się do nich z własną kasetą - najczęściej jakimś BASFEM, TDK-iem albo Sony z Pewexu a oni nagrywali z dowolnie wybranym układem redukcji szumu: Dolby B, C a nawet dbx-em. Kolejną formą zdobywania nagrań były zakupy na stoiskach w sklepach muzycznych nagranych kaset, ale wtedy nie było specjalnie wyboru co do ich typu i producenta. Były to najczęściej najtańsze TDK żelazówki. Tak czy inaczej jakość tych kaset i nagrań była nieporównywalnie lepsza i pewniejsza od tych bazarowych. Niestety, kasety nie przetrwały próby czasu i warunków przechowywania. Szkoda.
Pozdrawiam
Grzesiek
Grzegorz, no fajne kasety masz. szczególnie TDK SA-X i basf chrome maxima to b.dobre kasety.
Jeżeli nie spleśniały jak ten basf superferro :) to powinny się dać dobrze nagrać powtórnie.
Swoją drogą tak zakiszonej kasety to nie widziałem :) :) , gdzies Ty ją trzymał ???
Ja ze swojego doświadczenia powiem, że tylko w mojej kolekcji te żółte basfy LH zaczeły brudzic głowicę. Czy u Ciebie z nimi jest to samo?
Natomiast wszystkei "japończyki" zachowały sie w stanie b.db. i nawet nie straciły dynamiki ani poziomu nagrania.
Polskie niestety były w wiekszości słabe i proces degradacji tylko z czasem się pogłebił :( .
Staszku. O swoich kasetach pisałem w wątku o magnetofonie MSD-5220: https://unitraklub.pl/temat/19019. Zawirowania życiowe, przeprowadzki, fascynacja najpierw cd (drogie) i mp3 (tanie, dostępne) jak i problemy z samym magnetofonem spowodowały że kasety poszły w odstawkę i leżały kilkanaście lat w zimnie i wilgoci, dodatkowo zawinięte w reklamówkę. Po prostu nie przewidywałem powrotu do nich a szkoda było ich wyrzucać. Tak jak piszesz i ja pisałem - żółte basfy obłażą z emulsji. Pozostałe są w stanie jak na zdjęciu. Chromówki BASFA jak i japońskie kasety na oko przetrwały próbę, natomiast przepuszczane przez magnetofon niestety brudzą go dość szybko. Nie wygląda to tak jak w przypadku żółtych basfów, gdzie leży kupka zdartej emulsji pod głowicą no ale... Tych spleśniałych bałem się w ogóle wkładać, niektóre z nich nie dają się ruszyć nawet ołówkową metodą.
Pozdrawiam
Grzesiek
@Grzesioj:
To chociaż samą plastikową kasetkę na taśmę można zostawić, ja znalazłem kilka kaset w okropnym stanie z dobrą taśmą i gorsze kasety czekała podmianka tylko po to żeby lepsza taśma była w ładniejszej kasetce, jedna z kaset całkowicie połamana była a taśma cała i dobra.
@oktokote:
Żadnej z tych kaset, pomimo ich stanu, nie wyrzuciłem i nie mam takiego zamiaru, nawet jeśli już nigdy nie włożę ich do magnetofonu.
Pozdrawiam
Grzesiek
@Grzesioj:
To chociaż samą plastikową kasetkę na taśmę można zostawić, ja znalazłem kilka kaset w okropnym stanie z dobrą taśmą i gorsze kasety czekała podmianka tylko po to żeby lepsza taśma była w ładniejszej kasetce, jedna z kaset całkowicie połamana była a taśma cała i dobra.
Dobrze prawisz,
Szczególnie, że to zacne kasety Grzegorza. Zostaw obudowy do podmianki samej taśmy lub czasami jako zapas czesci zapasowych: filce z blaszkami, rolki, czy przekładki stabiluzujące taśmę podczas przewijania często potrafią uratować inną całkiem dobra kasetę.
Ja niedawno takie odnawiałem : :)
https://forum.stereo-hifi.com/topic/3551-naprawa-i-odnawianie-ka...
Swoja drogą to faktycznie zafundowałeś im Grzegorz chyba najgorsze warunki z możliwych :(. Szczególnie ta reklamówka w wilgotno-zimnym pomieszczeniu zrobiła "robotę" :( .
W czasie moich studiów w Krakowie istniały "studia nagrań" świadczące usługi nagrywania kaset. Goście mieli w katalogach tysiące płyt i szło się do nich z własną kasetą - najczęściej jakimś BASFEM, TDK-iem albo Sony z Pewexu a oni nagrywali z dowolnie wybranym układem redukcji szumu: Dolby B, C a nawet dbx-em.
Pozdrawiam
Grzesiek
A widzisz ja tych usług nie trafiłem we Wrocku :( .
Czy to było nagrywane z CD ???
Jezlei tak to rozumiem, bo ja studiowałem parę lat wczęśniej, ale.... to wystarczyło, bo wtedy płyty CD były rzadkie a winylowych studiów nagrań nie spotkałem :( .
ALE, ale ... to dobry pomysł aby sklep z płytami winylowymi vintage ( jest taki we Wrocku ) utworzył 'brand" usługowy polegający na ich nagrywaniu lub udostępnieł do nagrywania na miejscu :) . Musze to z nimi obgadać :) .
Ja wolę nagrywac z dawnych dobrych winyli, wg. mnie lepsze brzmienie niż z CD.
Pamiętaj Staszku żeby im zaproponować pomoc. Masz dobrego decka i dobre kasety to interes wypali bez problemu.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
@TONTECH-UNITRA:
Akurat te B.W. były niezłe aczkolwiek miałem ich tylko kilka. Lecz oprócz takich z 'wydawnictw" miałem kasety nagrywane przez prywaciarzy. Były to zazwyczaj BASF LH-EI czerwone a później zdarzały się SonyEF i FujiDrIx. Jakość bdb ale cena też wyższa. Do dziś pamiętam nagrania Disco Torino ktore kumpel grający dyskoteki przywoził z Katowic Załęża. Były to takie Basfy https://pl.pinterest.com/pin/813603488901769931/
i grały OK.