Antyfenomen radmora 5412
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
To, że ty tak myślisz nie oznacza, że tak jest.Myślę że jest dobrze zaprojektowany
5412 oczywiście nie jest kultowy, ale 5411 już tak a ma tylko dodatek funkcyjny który nie ma wpływu na dźwięk.
Tego 5411 to raczej zbyt mało sztuk wyszło żeby stał się kultowym. Jest raczej poszukiwanym lub unikalnym.
Tego 5411 to raczej zbyt mało sztuk wyszło żeby stał się kultowym. Jest raczej poszukiwanym lub unikalnym.
Ale czy przez to nie jest kultowy?
Raczej nie, ponieważ zbyt mało osób z nim obcowało. Co najwyżej to obiekt pożądania.
Kultowy to coś innego niż poszukiwany i to przez pięć osób na krzyż. Gdyby nie nakręcona propaganda na ten modle z zegarem, to nikt by na niego nie spojrzał. Ot kolejny radmor. To pożądanie bierze się z czegoś. Często głównie z tego "to jest warte dużo kasy". Zauważcie że nikt nie pożąda modeli, które są ciekawe, ale nie mają dużej wartości finansowej. Dziwne, nie?
shaman ma rację odnośnie konstrukcji - jest o epokę nowocześniejsza od "kultowego": przyzwoity stopień mocy pomimo darlingtonów, na które tomi kręci nosem (swoją drogą te nasze z CEMI to faktycznie g... warto dać tam nowoczesne), niezły tor przedwzmacniacza (choć jak na mój gust za bardzo rozbudowany - nie wprowadza szumów i zniekształceń coś, czego nie ma), rozbudowany filtr korekcyjny RIAA w pętli SZ obiecujący ładną charakterystykę, eleganckie rozwiązanie z bootstrapami w kolejnych stopniach preampa gwarantujące wysokie wzmocnienie przy małych zniekształceniach, w końcu wszystkie tranzystory w torze preampa niskoszumne, ucywilizowany kontur i barwa.
Gdyby elementy i niektóre niuanse konstrukcyjne były lepsze, to byłby to sprzęt - jak na nasz produkt - z potencjałem.
Teoretycznie niby wszystko ładnie, pięknie, cacy. Ale odsłuchowo, czyli w praktyce już tak różowo nie jest. Bo gdyby było to wszyscy by się rzucali na ten amplituner. Szału nima i tyle w temacie...
A 5102 to sonicznie dobry jest? Jakoś tego nie odczułem, a ludzie rzucają się na jego wygląd i sentyment a nie brzmienie.
Niby jakie jak nie Philipsy? BD649/650 w PRL nie było, przynajmniej oficjalnie, bo widmo w katalogach to co innego. Tam zawsze był Philips, czasem Telefunken.