Nagrodzone na Targach Poznańskich jesień 1972, kolumny głośnikowe
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Nie wiem czy znak kontroli jakości dotyczy daty produkcji czy nr kontrolera (KT10/64). Głośnik był opisany jako nowe opracowanie w Radioamator i Krótkofalowiec 1974/02.
Nie wiem czy znak kontroli jakości dotyczy daty produkcji czy nr kontrolera (KT10/64). Głośnik był opisany jako nowe opracowanie w Radioamator i Krótkofalowiec 1974/02.
Produkcje masz obok na pieczątce, 73.
Osobiście nie widziałem starszych jak 1970, każda starsza pieczątka mile widziana, jeśli oczywiście jest.
Dobra, żeby zakończyć tę jałową dyskusję w obliczu oczywistych faktów. Mosiądz molibdenowy, przechowywany kilka lat w warunkach domowych, bez wody o niskim pH, chloru i podobnych pierdół z internetu:
Pozdrawiam
Grzesiek
Jakikolwiek artykuł byś nie kliknął, traktujący chodź trochę o metaloznawstwie, w pierwszych zdaniach ma "MOSIĄDZ JEST ODPORNY NA KOROZJĘ".
I weź tu bądź mądry, patyna zazwyczaj jest traktowana jako znak starzenia się, a nie coś co zżera i niszczy metal, usuwa się to przecież, tak samo jak patynuje zdrowy metal dla uzyskania efektu starości.
Ja najstarszy zestaw z tym głośnikiem widziałem z roku 1972. Odlewane kosze to żaden kosmiczny pomysł. Było sporo głośników tak produkowanych.
Odnoszę wrażenie że sobie wmówiłeś, że masz jakieś unikalne zestawy głośnikowe. Jedyne co jest w nich unikalne to ta naklejka.
Ciekawa jest ta naklejka na głośniku niskotonowym: połączenie loga Unitra ze starszym, przedunitrowskim logiem Tonsila.
Miałem takie kolumienki z naklejkami MTP. Nie pamiętam z którego roku naklejki i produkcja i czy GDN był na gumie, czy czym innym.
Ale na pewno pamiętam, że były kupione jako nowe (w sklepie), styczeń/luty 1977.
Miały przepiękne brzmienie, ale mogę być tu trochę zasugerowany, bo jak doceniłem ich jakość, to w powszechnym użyciu były zestawy wzmacniacza WS-cośtam z Altusami, a od tego zęby bolały, więc może jakbym miał Bambino, to też bym uznał, że pięknie grał ;)
Nie jest to napewno jakaś zaginiona konstrukcja, tylko wczesne wydanie kolumienek ZG10-C. W takim wydaniu, czyli w politurze i z medalem MTP produkowane gdzieś do 1975 roku. Potem politura zmieniła się w paskudną okleinę, a krajowy głośnik GDN16/10 na licencyjny GDN16/12.
Jeśli są kompletne, to powinny mieć na maskownicy znaczek Tonsila - ładnie stylizowany na ręczne pismo napis Tonsil.
Można było kupić oddzielnie, ale przeznaczone były do współpracy z odbiornikami DMTL- i DSTL-202. Stąd wykończenie w politurze, które wzorniczo pasowało do wykończenia tych odbiorników.
Sam głośnik uchodzi za najlepszy krajowy głośnik niskotonowy wczesnych lat Unitry i, do zakupu licencji od Pioneera, najmocniejszy. Całkowicie krajowa konstrukcja. Starannie odlany kosz aluminiowy i magnes ze stopu AlNiCo to zupełnie inna jakość od późniejszych wytłoczek z blachy. I dużo droższa w produkcji. Gdyby to ciągnęli dalej, to PRL szybciej by zbankrutował.
Jako ciekawostkę można traktować kolumny ZG30-C, oparte na trzech takich głośnikach i dwóch gwizdkach GDW6.5/1.5. Te bardzo ciężko spotkać, a jak już to w opłakanym stanie i za miliony monet. ZG10-C i ZG20-C są dość często spotykane.
Ja te ZG10-C słuchałem z Elizabeth i powiem Wam, że pięknie to brzmiało.
Tak ciepło, z pełnym miękkim basem coś "a la lampa".
[quote=LeMansa;25249.100041;6922]Nie jest to napewno jakaś zaginiona konstrukcja, tylko wczesne wydanie kolumienek ZG10-C. W takim wydaniu, czyli w politurze i z medalem MTP produkowane gdzieś do 1975 roku. Potem politura zmieniła się w paskudną okleinę, a krajowy głośnik GDN16/10 na licencyjny GDN16/12.
Jeśli są kompletne, to powinny mieć na maskownicy znaczek Tonsila - ładnie stylizowany na ręczne pismo napis Tonsil.
Można było kupić oddzielnie, ale przeznaczone były do współpracy z odbiornikami DMTL- i DSTL-202. Stąd wykończenie w politurze, które wzorniczo pasowało do wykończenia tych odbiorników.
Sam głośnik uchodzi za najlepszy krajowy głośnik niskotonowy wczesnych lat Unitry i, do zakupu licencji od Pioneera, najmocniejszy. Całkowicie krajowa konstrukcja. Starannie odlany kosz aluminiowy i magnes ze stopu AlNiCo to zupełnie inna jakość od późniejszych wytłoczek z blachy. I dużo droższa w produkcji. Gdyby to ciągnęli dalej, to PRL szybciej by zbankrutował.
Jako ciekawostkę można traktować kolumny ZG30-C, oparte na trzech takich głośnikach i dwóch gwizdkach GDW6.5/1.5. Te bardzo ciężko spotkać, a jak już to w opłakanym stanie i za miliony monet. ZG10-C i ZG20-C są dość często spotykane.[/quote]
GDN 16/15. 12 to był w Zg25C.
Tak, odcynkowanie jest jednym z czynników degradacji mosiądzu, ale tylko w warunkach oddziaływania na niego miękkiej wody, kwaśnego pH, czy środowiska chloru, ale to już z tematu dla hydraulików, bo tam oprócz wspomnianych, mosiądz jeszcze wykazuje dużą korozję naprężeniową, czyli po prostu pęka z czasem.
W jakim stopniu patyna zżera metal? To nie jest przecież rdza, która wpiernicza jak kornik babcyną szafkę, i o to mi głównie chodzi.