Jak często naprawiacie swoje sprzęty?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ja bym się jednak nie zgodził, że nowe sprzęty nie mają żadnych zabezpieczeń. Choćby ochrona przepięciowa - nie kojarzę, żeby w PRLu ktoś stosował listwy przepięciowe, raczej zwykłe przedłużacze. W samochodzie jak coś jest nie tak z akumulatorem lub z czymkolwiek inny to na ekranie mamy masę ostrzeżeń
Mają zabezpieczenia tylko nieskuteczne. Co Ci po warystorze w przedłużaczu? Zanim on zadziała to już wszystko inne pójdzie z dymem. Ostrzeżenia o akumulatorze w samochodzie? Tylko szkoda, że sam akumulator nie wytrzymuje tyle co kiedyś. To wszystko są tylko bajery żeby klienta zdobyć i kasę nabić. Ale ok żyj w swojej bajce...
"Tylko szkoda, że sam akumulator nie wytrzymuje tyle co kiedyś."
Przecież to jest dokładnie to co napisałem...
Nie sądziłem, że takie proste stwierdzenie wywoła tyle negatywnych emocji. Chciałem tylko opisać awarię mojej Unitry i pokazać, że niezbyt miałem możliwość jej uniknąć - chyba, że miałem, tylko nie znałem sposobu. A o nowych sprzętach napisałem przy okazji.
Zresztą skuteczne, czy nie - Marian usilnie próbował mnie przekonać, że nowe sprzęty NIE MAJĄ żadnych zabezpieczeń i stąd ta dyskusja.
Grzesioj Niezłe zabezpieczenia. Nawet dziś robi wrażenie nie to co rząd esów :)
Grzesioj Niezłe zabezpieczenia. Nawet dziś robi wrażenie nie to co rząd esów :)
Tylko chyba już archiwalna, bo takie liczniki od dawna już energetyka wycofuje, bo nie można na nich klienta rąbać.
Grzesioj Niezłe zabezpieczenia. Nawet dziś robi wrażenie nie to co rząd esów :)
Tylko chyba już archiwalna, bo takie liczniki od dawna już energetyka wycofuje, bo nie można na nich klienta rąbać.
Post numer 28, ogarnij ten temat.
Ja bym się jednak nie zgodził, że nowe sprzęty nie mają żadnych zabezpieczeń. Choćby ochrona przepięciowa - nie kojarzę, żeby w PRLu ktoś stosował listwy przepięciowe, raczej zwykłe przedłużacze. W samochodzie jak coś jest nie tak z akumulatorem lub z czymkolwiek inny to na ekranie mamy masę ostrzeżeń, kiedyś tego nie było. W innych sprzętach też mamy coraz częściej różnego rodzaju ostrzeżenia, gdy coś jest nie tak. W starych sprzętach widziałeś kiedyś jakiekolwiek ostrzeżenia? Pewnie by się znalazły takie przykłady, ale zapewne sporadyczne przypadki. No i wspomniane już wyłączanie komputera przy przegrzaniu. To tylko parę przykładów, które na szybko przyszły mi do głowy. A co do postarzania sprzętu to wspominałem już, że maksymalna żywotność nowych sprzętów jest z reguły niższa od starych, to jest fakt powszechnie znany, że twórcom zależy, abyś po paru latach zmienił sprzęt na nowszy. Tak więc moim zdaniem - stare sprzęty łatwiej zepsuć, ale gdy działają dobrze to potrafią przetrwać dziesiątki lat. Nowe sprzęty trudniej zepsuć, ale potrafią pewnego zepsuć się same z siebie - trudniej je uszkodzić przez niewłaściwe podłączenie czegoś, ale gdy mija ich zaprogramowany termin to potrafią wysiąść od tak sobie. To, że takie sprzęty trudniej się naprawia (np. przez celowe utrudnienie dostępu do niektórych elementów, czy nieopłacalność), to też fakt oczywisty. Wspominałem o moim magnetowidzie, w którym zębatka jest celowo tak zrobiona, żeby po paru latach pęknąć. Nie twierdzę oczywiście, że obecnie są takie zabezpieczenia, że naszym sprzętom nic się nie może stać, ale nie można też mówić, że teraz wcale nie ma żadnych zabezpieczeń.