Przestrajanie a ortodoksja
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Już kiedyś myślałem o tej kwestii, ale dopiero zmiany w regulaminie zmobilizowały mnie do napisania tematu. Swoją drogą dopisek w regulaminie wywołał u mnie conajmniej uśmiech, chociaż rozumiem, jakie przesłanki kierowały pomysłodawcę. Do rzeczy, pytanie zwłaszcza do ortodoksów: Dlaczego przestrajacie sprzęty z PRL? Przecież w ten sposób je modyfikujecie - "dewastujecie". O ile w niektórych sprzętach jakoś to ujdzie /tunery Diory z syntezą lub odczytem cyfrowym, radiomagnetofon Skald, który ma skalę bez częstotliwości, ew. Radmor 5102 gdzie można łatwo dorobić nową skalę/, to przestrojnony Amator, Merkury, nawet T9015 zostały wręcz oszpecone, gdyż zakres pracy nie zgadza się ze skalą. Zwykły użytkownik nie przykłada do tego uwagi, miłośnik - powinien. Kto z was o to dba i nanosi nową skalę? Nie mam tu na myśli wydrukowanej na kartce 'skali'. Ciekaw jestem ilu z was dostając np. Cezara, czy inny unikat, czym prędzej by go rozebrało i przestoiło. To nie TSH-113, do którego /z trudem/ można dostać /w miare łatwo dorobić/ skalę na górny UKF.
Kol. rafal996 w zasadzie odpowiedział za mnie, ale również się wypowiem (jako admin).
maciorkusowaciasty - Regulamin został napisany jasno i wyraźnie, nie ma potrzeby go podważać, wiadomo o co chodzi w tej akcji, o dążenie do zachowania fabrycznego stanu. Brzydko mówiąc "wymądrzanie się" i szukanie dziury w całym do niczego nie doprowadzi, będzie jedynie pożywką dla domorosłych konstruktorów, którzy jedynie niszczą - nie wiem czy o to koledze chodzi?
Wracając do poruszonej kwestii (choć zasadniczo nie powinienem się w to zagłębiać) - przestrojenie (zgodnie z regułami) dewastacją absolutnie nie jest, ponieważ tunery były produkowane z głowicammi OIRT jak i CCIR, tak więc nie ma tu problemu ważne tylko, aby zrobić to właściwie. Natomiast dorabianie ręcznie skal z naniesionym zakresem jest oczywistą dewastacją, co innego gdyby była to skala oryginalna dajmy na to z zapasów magazynowych…
--
Szaman
Tak,wraz z nowymi zmianami muszą paść słowa sprzeciwu - nie pierwszy raz.
Zacznę od przypomnienia w jakim celu powstał serwis i co sobie obrał za najważniejsze.
Unitra-Klub z założenia miał być jedynie zbiorem artykułów o konstrukcjach zaginionych,nietypowych lub zapomnianych.
Chwile po powstaniu rozszerzyliśmy horyzont o popularne konstrukcje a co już w ogóle było zaskoczeniem - dodaliśmy forum (jako dodatek, urozmaicenie).
Już od zalążka za priorytetowe uważaliśmy oryginalność i to sie nie zmieni, bez względu na to czy podoba się większości czy mniejszości użytkowników.
Poruszyłeś kwestię modyfikacji głowic i z góry okresliłeś to tuningiem. Proszę rodzielić ingerencję w urządzenia na tę potrzebą, tudzież konieczną i zbędną. Do niezbędnych niewątpliwie przypiszemy przestrajanie tunerów,ponieważ bez tego tory radiowe z zakresem OIRT są bezużyteczne - to nie podlega dyskusji.
Natomiast nie rozumiem nigdy w jakim celu zmienia się kondensatory, skoro wszystko pracuje w normie, dlaczego zwieksza się pojemności z wyszczególnieniem zasilania, gdzie montuje się niebotyczne pojemności ze złudzeniem: "bedzie lepiej".
Będzie lepiej?
To wszystko spowodowane jest dążeniem do ideału, chęci osiągnięcia 101%,a naprawdę oszukujemy samych siebie, przecież nie uwierzymy,że nowe kodensatory pogorszyły brzmienie, nie uwierzymy, że nic sie nie zmieniło.
Wymiana wyjść/wejść na zaciski, lub "zakręcane" - będzie lepiej?
Pozostawie bez odpowiedzi.
Zasada jest prosta: jeśli nie podoba się Tobie-użytkowniku brzmienie wzmaniacza/amplitunera, lub jego design - sprzedaj go, na rynku jest przecież wybór większy niż ilość kolorów w najnowszych telefonach komórkowych,a jeśli już decydudjesz się na zmiany,zrób to tak,aby w kilka minut można było przywrócić jego oryginalność.
Stanowisko nasze jest klarowne, wszystko poparte argumentami,które niedługo zostaną zamieszczone.
Dbajmy o to, to tak niewiele.
Wymiana wyjść/wejść na zaciski, lub "zakręcane" - będzie lepiej?
Tak, to jest zgroza. A warto też wspomniec w tym miejscu o wymienianiu DINów na chinche, co jak dla mnie jest bezmyślnym kastrowaniem unikalnych cech sprzętu. Tłumaczą się niektórzy, że to stare, że kabli nie ma i w ogóle. Bzdura, kable są dostępne bez najmniejszego problemu. Ba, są wygodne i po prostu dobre. Ale jeśli wszyscy będą wymieniać gniazda na chinche, to niedługo faktycznie wtyków typu DIN nie będzie w sklepach, bo po co skoro zabraknie sprzętu z takimi gniazdami?
Wymienianie wskaźników analogowych na diodowe w magnetofonach - tego już w ogóle nie komentuję, trzeba chyba mieć umysłowe zaćmienie żeby coś takiego robić.
Dlatego w pełni popieram ten wpis w regulaminie. I warto dodać apel do użytkowników - jeśli nie rozumiesz istoty tego sprzętu i chcesz go na siłę dostosować do swoich wymagań, to kup sobie inny, a tego nie niszcz. Przyda się innym, którzy docenią jego unikalne piękno.
Witam.
Co do przestrajania odbiorników to zgadzam się z kolegami - bez tego nie używalibyśmy odbiorników radiowych Unitry i prędzej czy później zapomnielibyśmy o nich.
Natomiast ja chcę napisać o czymś innym, jest to trochę związane z tematem. Otóż jak wiem z własnego doświadczenia sprzęt Unitry czasami już do sklepów trafiał poprzerabiany, przykładem mogą być moje Altusy 120, ZG 886 które, jak się ostatnio dowiedziałem, były trefne już w momencie zakupu. Ich nieorginalność polegała na tym, że są to po prostu Altusy 140 w obudowe 120. Ze 120-tek były tylko tabliczki, pudła i obręcz głośnika niskotonowego. Drugim przykładem jest moja Dama Pik, różnica polega na typie zamontowanej głowicy. Orginalna miała 3 ścieżki, a U24-205S jaka powinna tam siedzieć ma ścieżek pięć.
A przebieranie gniazd to bzdura, jakby nie można było przejściówki kupić. Kompletną dewastacją jest już montowanie zamienników z allegro w miejsce orginalnych głośników Tonsila (bo przecież Alphard czy STX lepszy od głośnika który był w danej kolumnie z konkretnego powodu).
Pozdrawiam,
Gordon Commodore.
Zgadzam sie w pełni ze wszystkimi powyższymi wypowiedziami.Ja również uważam,że piękno tego sprzętu polega właśnie na jego orginalności.Dzis,w nowych sprzętach(niewazne jakiej klasy)nie znajdziemy wskazników wychyłowych,gniazd DIN,ba-nawet ręcznej regulacji poziomu zapisu.Ale mam do was,kochani takie pytanie.Powiedzmy,że mam jakiś stary amplituner np.Diorowski.padł w nim np.procesor.Nie mogę dostać identycznego nowego,to czy mogę zastosować jakiś nowszy zamiennik o identycznych parametrach.Pytanie jest teoretyczne,bo akurat ja nie mam takich problemów,ale ciekawi mnie ta kwestia.A z mojej praltyki,to posiadam M-8010.Oryginalny panel aluminiowy był w dośc kiepskim stanie i wymieniłem go na plastykowy od M-8041(tylko panel,nic więcej).czy to jest dewastacja???
Powiedzmy,że mam jakiś stary amplituner np.Diorowski.padł w nim np.procesor.Nie mogę dostać identycznego nowego,to czy mogę zastosować jakiś nowszy zamiennik o identycznych parametrach.Pytanie jest teoretyczne,bo akurat ja nie mam takich problemów,ale ciekawi mnie ta kwestia.
Trzeba oczywiście w miarę możliwości szukać oryginalnych podzespołów, chociaż jest to oczywiście trudne, osobiście szukałem przez 3 miesiące oryginałów CEMI BDP, aby nie montować BD-911/12. Wiadomo, że zdarzają się sytuacje w których nie sposób już naprawdę odnaleźć oryginałów, wtedy trzeba powiedzieć sobie trudo, i wybrać mniejsze zło czyli naprawić z oryginalnym podzespołem, czy zostawić na szafie, czekając na lepsze czasy. Należy jednak podjąć trud szukania zamiast od razu zamówić z katalogu wysyłkowego nowe podzespoły.
A z mojej praktyki,to posiadam M-8010.Oryginalny panel aluminiowy był w dośc kiepskim stanie i wymieniłem go na plastykowy od M-8041(tylko panel,nic więcej).czy to jest dewastacja???
W sprawie panelu, tu już musisz sobie sam odpowiedzieć na to pytanie, z mojego punktu widzenia jest to nie tyle dewastacja, co zatracanie oryginalności, gdybyś tak dajmy na to potem sprzedał ten magnetofon, ktoś inny wymieniłby coś jeszcze z innego modelu, to już nie pozostało by nic oryginalnego, pomimo dobrego stanu technicznego i podzespołów niby z podobnych modeli z tego samego okresu to w zasadzie była by to dewastacja.
Są to trudne sprawy i dlatego jest ta akcja i ten temat, zawsze powinno się kierować miłością do tych urządzeń, bo jak wiadomo mają one duszę, prawdziwy miłośnik zawsze wybierze dla nich jak najlepiej.
--
Szaman
http://unitra.eu.org/node/2646
Tu znajdziecie próbkę mojego "tuningu". Uważam że jest to udana próba przestrojenia odbiornika Amator
Pomysł dobry, bo da się szybko powrócić do stanu pierwotnego.
Prosiłbym o wypowiedzenie się również na temat mojego magnetofonu. W M-9108 oryginalnie jest układ redukcji szumów CNRS-2. Problem z nim polega na tym, że po dłuższym czasie pogarsza mu się charakterystyka częstotliwościowa ze względu na utratę pojemności elektrolitów. Więc wymieniłem stare płytki CNRS-2 (które oczywiście zachowałem) na inne płytki z układem DOLBY NR (z pozostałości po M-9115 od kolegi). Po drodze jeszcze wymieniłem głowicę na taką samą jaka tam była, z zapasów magazynowych. Jestem na półmetku technikum więc zrobiłem to dobrze i bez żadnych potknięć. Różnicę bez problemu usłyszałem, dźwięk w znacznym stopniu uległ poprawie. Kiedyś może wymienię jeszcze tylną ściankę tego M-9108, aby posiadała tekst o licencji na wymieniony układ. Wątpię, żeby to co zrobiłem można było nazwać tuningiem. Użyłem oryginalnych części i nic nie zniszczyłem, mam nawet jeszcze tą startą głowicę i w każdej chwili mogę powrócić do stanu pierwotnego.
Ja tylko żeby nie psuć kabla którego mam od dawna zastosowałem w amatorze przejściówkę http://ww.alegro.com/item3328697808481671_przejsie_di5_wtyk_2xrc...
bez ingerencji w elektronikę a gniazda głośnikowe takie na wtyk nie są takie złe i teraz chce przestroić tuner i nic więcej
Zabrania się wklejania linków do serwisów aukcyjnych,
Zanim napiszesz - przeczytaj regulamin.
Faktycznie jest tu pewna sprzeczność, ale to własnie to miejsce, gdzie nad regulaminami powinien brać górę zdrowy rozsądek.
Określono tam o ile się nie mylę "w miarę możliwości" i tu jest pole do manewru. Po co komu nawet najpiękniej zachowany odbiornik radiowy Unitra, jeśli nie będzie można z niego korzystać? O ile dobrze zrozumiałem intencje władz portalu, chodzi o to żeby były to urządzenia możliwie jak najbliższe oryginalnej myśli konstruktorów, ale jednocześnie na chodzie i w pełni sprawne, tak aby można było je utrzymywać nie tylko jako ciekawostkę i ozdobę, ale także jako w pełni funkcjonalny element zestawu audio. Żeby tętniło w nich życie jak 30 lat temu. A skoro jedynym sposobem na to jest przestrojenie odbiornika, to należy to zrobić.